Samsung Galaxy Note 9 spłonął w damskiej torebce. Śledztwo wykaże, czy to tylko incydent

Samsung Galaxy Note 9 spłonął w damskiej torebce. Śledztwo wykaże, czy to tylko incydent

Samsung bada sprawę samozapłonu Note'a 9 (depositphotos)
Samsung bada sprawę samozapłonu Note'a 9 (depositphotos)
Oskar Ziomek
17.09.2018 13:38, aktualizacja: 17.09.2018 17:41

Aktualizacja, godz. 17.40

W związku z niniejszą publikacją otrzymaliśmy krótkie, uzupełniające oświadczenie z biura prasowego Samsunga. Jego treść zamieszczamy poniżej:

Bardzo poważnie podchodzimy do kwestii bezpieczeństwa naszych klientów, o czym świadczą miliony urządzeń Galaxy używanych na całym świecie. Nie otrzymaliśmy więcej podobnych zgłoszeń dotyczących Galaxy Note9, a wspomniany przypadek jest już wnikliwie analizowany.

Na tapet po raz kolejny trafiają akumulatory stosowane przez Samsunga w smartfonach z serii Note. Na jaw wyszedł bowiem pozew sądowy przeciwko Samsungowi, w którym jedna z agentek nieruchomości opisuje, jak Galaxy Note 9 samoczynnie zapalił się w jej torebce. Poszkodowana twierdzi, że smartfon zrobił się bardzo ciepły, więc przestała z niego korzystać i schowała go, lecz wtedy zaczął nagle gwizdać i trzeszczeć, a z torebki zaczął wydobywać się gęsty dym.

Smartfon miał się zapalić w momencie, kiedy kobieta przebywała w windzie. Agentka chciała szybko opróżnić torebkę, by wyjąć z niej urządzenie, ale poparzyła sobie przy tym palce. Co więcej, gęsty dym sprawił, że szybko spanikowała i zaczęła w pośpiechu naciskać losowe przyciski na panelu windy, by jak najszybciej się z niej wydostać. Jak informuje serwis CNET, kobieta ostatecznie wysypała zawartość torebki na podłogę, ale smartfon zgasł dopiero po tym, gdy (już po otwarciu drzwi windy) inna osoba wzięła go do ręki przez materiał i wrzuciła do pobliskiego wiadra z wodą. Jak trudno się dziwić, kobieta opisuje całe zdarzenie jako traumatyczne.

Obraz

Incydent ten przypomina oczywiście o wadliwych akumulatorach w Note'ach 7. Urządzenia okazały się wówczas niedopracowane, a Samsung koniec końców przyznał się do błędów, wycofał wszystkie egzemplarze z rynku i rozpoczął śledztwo, które miało wskazać na błędy konstrukcyjne. Szybko okazało się wówczas, że bateria znajdowała się zbyt blisko obudowy przy krawędziach, co powodowało nienaturalne naprężenia i w konsekwencji wysokie prawdopodobieństwo samozapłonu. Samsung od tamtego czasu miał zrobić wiele, by sytuacje się już nie powtarzały. Podczas premiery Note'a 9 wielokrotnie powtarzano zresztą, że akumulator smartfona jest jeszcze bezpieczniejszy niż wcześniej.

Ponieważ opisywany samozapłon Note'a 9 jest prawdopodobnie pierwszym takim przypadkiem (a przynajmniej pierwszym tak nagłośnionym), póki co pozostali użytkownicy Note'a 9 raczej nie mają się czym przejmować, a zdarzenie można traktować jako nieszczęśliwy wypadek i jednorazowy incydent. Samsung poinformował, że wcześniej nie otrzymał informacji o podobnych przypadkach dotyczących Note'a 9, toteż sprawa zostanie dokładnie zbadana, by zapobiec podobnym zdarzeniom w przyszłości.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (63)