Testujemy Honor 9 Lite – dobrze wydane 999 zł, także dla mobilnego fotografa

Testujemy Honor 9 Lite – dobrze wydane 999 zł, także dla mobilnego fotografa

Testujemy Honor 9 Lite – dobrze wydane 999 zł, także dla mobilnego fotografa
18.03.2018 20:31, aktualizacja: 19.03.2018 12:58

Honor 9 Lite jest na polskim rynku od końca lutego. Pierwsze spotkanie z urządzeniem pozostawiło po sobie dobre wrażenia, a po dłuższym używaniu mogę powiedzieć, że nie zmienię zdania. Model Honor 9 Lite niezmiennie uważam za dobry zakup za 999 zł. Smartfon prezentuje się bardzo dobrze, a niedoskonałości rekompensuje przystępna cena.

Obraz

Największą zaletą zewnętrznej konstrukcji jest to, że w ogóle nie zdradza ceny. Szkło i metal są świetnie spasowane, brzegi precyzyjnie oszlifowane, a uroku dodaje delikatna, gładka lamówka dookoła krawędzi. Smartfon wcale nie prezentuje się gorzej, niż konkurenci z ceną o 400 zł wyższą. Jedyne, co może przeszkadzać przy korzystaniu z niego, to spora masa – 160 gramów. Jednak przy konstrukcji z taką ilością szkła nie powinno to zaskakiwać.

Wprawne oko zauważy też, że smartfon ma „stare” USB, a nie USB-C, montowane już w sprzętach z wyższej półki. Na dolnej krawędzi znalazło się także gniazdo jack 3,5 mm na słuchawki, mikrofon i atrapę jedynego głośnika. Przyciski głośności i włącznik zostały umieszczone z prawej strony i są łatwo dostępne, nie ma też żadnych problemów z korzystaniem z czytnika linii papilarnych na środku „pleców” urządzenia. Osłona aparatu minimalnie wystaje w bryły.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]
  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Specyfikacja Honora 9 Lite jest adekwatna do ceny, jeśli nie liczyć dwóch podwójnych aparatów. Sercem urządzenia jest autorski procesor HiSilicon Kirin 659, porównywany do Snapdragona 625, od którego jest nieznacznie mocniejszy. Konstrukcja ma 8 rdzeni – 4 taktowane z częstotliwością 2,36 GHz, 4 bardziej energooszczędne zaś z 1,7 GHz, do tego dołączony został układ graficzny ARM Mali-T830 MP2 900 MHz. Z wydajnością w grach mobilnych nie zauważyłam problemów. Do tego dołożone zostały 3 GB pamięci operacyjnej i 32 GB na dane. Akumulator ma pojemność 3000 mAh i przynajmniej gdy urządzenie jest nowe, zapewnia sporo czasu korzystania z dala od ładowarki – prawie 12 godzin ciągłego oglądania filmów offline (automatyczna jasność ekranu w okolicach połowy), blisko 8 godzin ciągłego przeglądania sieci, słuchania muzyki, grania i tym podobnych czynności z Wi-Fi lub LTE. Jeśli smartfon jest używany mniej intensywnie, więc synchronizuje w tle pocztę i komunikatory, z których wiadomości są sprawdzane na bieżąco i sporadycznie zostanie użyty do rozmowy telefonicznej, spokojnie można korzystać z urządzenia przez 3 dni.

W praktyce wydajność urządzenia nie daje powodów do narzekań, poza jednym przypadkiem. Jeśli smartfon „nazbiera” kilkanaście lub więcej powiadomień od większej liczby aplikacji (bliżej 10 niż 5), zauważalnie więcej czasu zajmie rozwinięcie tej listy po odblokowaniu. O ile opóźnienia w grach czy dużo liczących aplikacjach byłaby do przełknięcia, opóźnionego pokazywania powiadomień nie można puścić płazem. To jeden z najważniejszych elementów komunikacji. Ciekawe jest to, że według benchmarków w testach wielu rdzeni Honor 7 nie zostaje daleko w tyle za starszym Xiaomi mi 5, z którego korzystam na co dzień od ponad roku. W codziennym użytkowaniu smartfon Xiaomi jednak sprawia wrażenie szybszego, mimo że korzystam z obu modeli tak samo.

Obraz

Ekran Honora 9 Lite sprawia bardzo dobre wrażenie, dopóki nie wyjdziemy z nim na ostre zimowe słońce. Zamontowany tu został panel IPS TFT o rozdzielczości 1080 × 2160 (przekątna 5,65", 427 ppi). Dzięki wydłużonym proporcjom smartfon jest dość wąski, smukły i bardzo dobrze leży w dłoni, nie sprawiając dyskomfortu. Zwracają uwagę także modne, smukłe ramki – ekran zajmuje 76% powierzchni frontu smartfonu. Przykrywające go szkło jest delikatnie zaokrąglone na krawędziach, podobnie jak to z tyłu, co daje fenomenalne wrażenia estetyczne. W środku znajdziemy też WiFi (tylko 2,4 GHz, z obsługą WiFi Direct), LTE (z możliwością wykorzystania z WiFi w systemie WiFi+), NFC, Bluetooth i standardowy zestaw sensorów. „Sanki” na SIM zmieszczą dwie karty nano-SIM lub jeden SIM i kartę pamięci microSDXC.

Android z ładną nakładką

Honor 9 Lite działa pod kontrolą Androida 8 z autorską nakładką EMUI 8. Szczęśliwie producent nie przesadził z dodatkowymi aplikacjami. Znajdziemy tu co prawda kilka gier, a przy pierwszym uruchomieniu dostaniemy propozycję instalacji kilku ciekawych aplikacji (w tym Firefoksa, co nie jest złym pomysłem), ale łatwo można je pousuwać. Jeśli ktoś woli klasyczny interfejs Androida z „szufladą” na aplikacje, może przełączyć sposób działania launchera w ustawieniach. Nie zabrakło ochrony wzroku i sterowania wyświetlanymi przez urządzenie kolorami. By zaoszczędzić energię, można też zredukować rozdzielczość obrazu na ekranie do 1440×720 pikseli. Co ciekawe, w ustawieniach tapety można nałożyć na nią rozmycie, by nie odwracała uwagi od istotnej zawartości ekranu.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]
  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Ekran blokady jest prosty – zawiera zegarek, wskazaną liczbę zmierzonych kroków oraz możliwość szybkiego włączenia aparatu (z pominięciem odblokowania) przez przeciągnięcie go w górę. Niestety aktywacja aparatu tak czy tak zajmuje około sekundy, więc ciekawa scena może nam umknąć. Z zabezpieczeń mamy do wyboru standardowy zestaw – hasło, odcisk palca lub gest, możliwość ukrycia powiadomień, blokadę pojedynczych aplikacji PIN-em oraz „Sejf plików”, w którym można szyfrować pliki. Poza chmurą Google'a można korzystać także z kopii zapasowej w chmurze Huawei. W kwestii ułatwień dostępu także nie ma zaskoczenia, jest wyciszanie przez obrócenie ekranem do dołu, robienie zrzutów ekranu trzema palcami i wybudzanie ekranu podwójnym puknięciem. Możemy ponadto włączyć możliwość „odklejania” klawiatury i pomniejszony widok ekranu, który łatwiej obsługiwać tylko kciukiem.

Z aplikacji dodatkowych warto zwrócić uwagę na monitor aktywności, który będzie nam zliczał kroki w tle, synchronizował się ze smartzegarkiem, opaską sportową bądź zapisywał trasę biegową i rowerową. W aplikacji można też włączyć sobie jeden z czterech prostych planów treningowych do biegania i włączyć synchronizację z Google Fit (może posłużyć jako warstwa komunikacji z wieloma innymi aplikacjami), MyFitnessPal lub aplikacją dla urządzeń Jawbone.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Znalazła się tu także aplikacja Menedżer telefonu, której zadaniem jest dbanie o dobrą kondycję i bezpieczeństwo systemu. Aplikacja automatycznie znajduje zbędne pliki i pozostałości po aplikacjach, pomaga posortować zdjęcia, monitoruje zużycie danych mobilnych, przeprowadza skanowanie antywirusowe narzędziami firmy Avast! i pozwala blokować połączenia od niechcianych numerów. Pozostałe aplikacje są dość standardowe – obsługa radia FM, kalendarz, kalkulator, latarka, menedżer plików, HiCare do obsługi zgłoszeń gwarancyjnych i tak dalej. Jest tu też menedżer motywów, ale niestety trzeba je doinstalować samodzielnie – nie ma żadnego sklepu ze skórkami.

4 aparaty dla niebanalnych efektów

Honor 9 Lite wyróżnia się przede wszystkim możliwościami fotograficznymi. W urządzeniu zamontowane zostały 2 identyczne moduły fotograficzne, przy czym każdy z nich składa się z dwóch aparatów – 13-megapikselowego głównego i 2-megapikselowego pomocniczego – choć tylko ten z tyłu ma lampę doświetlającą (jasną, ale dającą nieprzyjemnie chłodne światło). W efekcie możemy liczyć na rozmycie tła, także robiąc sobie selfie.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Aplikacja aparatu bardzo dobrze radzi sobie z dobieraniem parametrów zdjęć w trybie automatycznym i praktycznie zawsze możemy liczyć na jasne i kolorowe, choć często zaszumione zdjęcia. Jeśli celem jest zapełnianie nimi serwisów społecznościowych, aparat sprawdzi się śpiewająco. Dla bardziej wymagających przygotowany został tryb HDR (bardzo subtelny) i tryb manualny, w którym parametry zdjęć można dobrać samodzielnie (ale nie trzeba, gdyż każdy ma też ustawienia automatyczne), łącznie z płynną regulacją balansu bieli i ustawianiem ostrości na ekranie. Z łapaniem ostrości smartfon nie ma problemów, choć do zdjęć makro polecam przejść do trybu manualnego. Podobny tryb został przygotowany dla filmów.

  • głębia ostrości, przysłona 16
  • głębia ostrości, przysłona 0,95
[1/2] głębia ostrości, przysłona 16
  • cyfrowy makijaż
  • rozmycie tła na selfie
[1/2] cyfrowy makijaż

Ponadto aplikacja pozwala na robienie panoram, zdjęć z „malowaniem światłem” (linie tworzone przez przejeżdżające samochody lub osobę z latarką), filmy poklatkowe (niestety bez precyzyjnych ustawień częstotliwości robienia zdjęć), zdjęcia ruchome, zdjęcia jedzenia, skanowanie dokumentów i zdjęcia ze znakiem wodnym. Największe emocje budzi wykorzystanie podwójnych aparatów do rozmywania tła z możliwością regulacji zamknięcia symulowanej przysłony. Emocje jednak szybko opadną, gdyż tryb ten nie nadaje się do wielu rzeczy. O ile w portretach i makro sprawdzi się świetnie, zdjęcia obiektów bardziej oddalonych od smartfonu są rozmywane w zaskakujących miejscach.

  • Malowanie światłem, zdjęcie „z ręki”
  • automat, także „z ręki”
[1/2] Malowanie światłem, zdjęcie „z ręki”
  • Slider item
  • Slider item
[1/2]
tu miała być głębia ostrości, nie wyszło zbyt dobrze
tu miała być głębia ostrości, nie wyszło zbyt dobrze

Przy nagrywaniu filmów Honor 9 Lite wypada przeciętnie. Urządzenie rejestruje filmy Full HD, które w zasadzie niczym się nie wyróżniają – są po prostu przyzwoite. Warto też zaznaczyć, że tryby „profesjonalne” nie są dostępne dla przedniej kamery. W zamian dostaliśmy tryb portretowy, czyli cyfrowy makijaż, którego intensywność można zmienić. Ciekawostką jest rozpoznawanie płci fotografowanej osoby, dzięki czemu panowie mogą skorzystać z odpowiednich dla siebie poprawek.

Obraz

Powtarzam jeszcze raz: 999 zł

Jeśli będę miała w najbliższym czasie napisać przegląd smartfonów kosztujących poniżej tysiąca złotych, Honor 9 Lite na pewno się w nim znajdzie jako jeden z polecanych modeli. Możliwe nawet, że zajmie pierwszą pozycję. Urządzenie jest bezproblemowe, ma dobre możliwości w zakresie fotografii, a do tego świetnie się prezentuje. Tył można wykorzystywać jako lusterko, ale wyjątkowo nie uważam tego za wadę. Opalizująca powierzchnia pięknie się prezentuje w naturalnym świetle, zwłaszcza na modelu w niebieskiej obudowie.

Obraz

W zestawie ze smartfonem znajdziemy jeszcze słuchawki i przezroczysty, plastikowy pokrowiec. Oba dodatki lepiej potraktować tymczasowo – słuchawki douszne trącą myszką, grają kiepsko i wypadają z uszu w czasie chodzenia. Pokrowiec jest ładny i dobrze dopasowany, ale sztywny i po jednym niewielkim upadku pojawiło się na nim pęknięcie – malutkie, ale nie wróży dobrze na przyszłość.

Poza tym smartfon ma jeszcze jedną zaletę: jest bardzo solidny. Przez 2 tygodnie zaliczył kilka stuknięć i podróże w trudnych warunkach, ale nie ma na nim żadnego śladu tych przygód. Przetrwał również mrozy poniżej -10°, kurz towarzyszący remontowi, odrobinę śniegu, deszczu i dyskotekę. Wilgoć także mu nie szkodzi.

Plusy
  • świetne wykonanie
  • dobre aparaty
  • dostateczna wydajność
Minusy
  • duża waga
  • mało solidne etui i kiepskie słuchawki w zestawie

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (81)