Ataki na Sony i Microsoft były reklamą. Jaszczury ruszają z DDoS-em jako płatną usługą

Ataki na Sony i Microsoft były reklamą. Jaszczury ruszają z DDoS-em jako płatną usługą

Ataki na Sony i Microsoft były reklamą. Jaszczury ruszają z DDoS-em jako płatną usługą
31.12.2014 11:40

To już nie zabawa, to nie polityczna demonstracja, to po prostubiznes. Hakerska grupa Lizard Squad wsławiła się popsuciem świątwszystkim tym, którzy dostali pod choinkę konsole Sony czyMicrosoftu, by później tłumaczyć, że wszystkiemu winne są tekorporacje, gdyż nie potrafiły zapobiec ich zakrojonemu na wielkąskalę atakowi DDoS. Teraz Jaszczury, jak ich się często nazywa,zaczęły na swoich umiejętnościach zarabiać, oferując ataki DDoS jakousługę, w przystępnych cenach i z zachowaniem anonimowości nabywcy.Wszystko wskazuje na to, że atak na PSN i Xbox Live był jedynie formąmarketingu dla nowo uruchomionej usługi LizardStresser, która możesporo namieszać w internetowych przedsięwzięciach.

Nie podoba ci się sklep internetowy konkurencji, a może uważasz,że dzieci za dużo grają na Xboksie? Lizard Squad oferuje wprzystępnych cenach „rozwiązanie” dla takich problemów –dostępną dla każdego przez prosty interfejs webowy usługęLizardStresser, która pozwoli skierować nawet kilka terabitów nasekundę przeciwko wskazanym serwerom. Ceny są znacznie niższe niż ukonkurencyjnych dostawców, reklamujących swoje usługi na hakerskichforach darknetów. Sto sekund trwania ataku kosztuje sześć dolarówmiesięcznie, za 30 tys. sekund trzeba zapłacić 130 dolarów, 500dolarów daje możliwość ataków bez ograniczeń.

Tak mają wyglądać efekty działania LizardStressera
Tak mają wyglądać efekty działania LizardStressera

Najbardziej zaskakujące jest to, że LizardStresser reklamowanyjest tak otwarcie – strona usługi,dostępna pod adresem zarejestrowanym w postradzieckiej domenie .SU,jest dostępna dla każdego, a ogromny rozgłos w mediachspołecznościowych ma przyczynić się do jej komercyjnego sukcesu.Zaimplementowano nawet system partnerski, pozwalający właścicielomstron zarabiać na reklamowaniu płatnych DDoS-ów. Same płatnościrealizowane są w bitcoinach i widać, że Jaszczury zadbały o swojebezpieczeństwo – dla każdej transakcji zakładane jest nowekonto, a przelane bitcoiny przechodzą później przez miksery, byuniemożliwić wykrycie ich pochodzenia.

Jeśli wierzyć prezentowanym statystykom, do tejpory przeprowadzono już ponad 70 ataków z wykorzystaniem testowegobotnetu o mocy około 600 Gb/s. Lizard Squad obiecuje docelowouruchomienie ataków o mocy nawet 5 Tb/s. Liczba ta może byćprzesadzona, ale jak powiedział pragnący zachować anonimowość ekspertod bezpieczeństwa serwisowi DailyDot, nie ma to specjalnego znaczenia– jeśli Jaszczury mają dostęp do tego samego botnetu, jakiwykorzystali przeciwko Sony i Microsoftowi, to oferują jeden znajsilniejszych, jeśli nie najsilniejszy atak DDoS na rynku.

Jak do tej pory organy ścigania niewiele w tejsprawie zrobiły. Jeden z członków Lizard Squad, który niedawnoujawnił swojątwarz podczas wywiadu udzielonego telewizji Sky News, ma już byćna celowniku FBI – ale niezbyt się tym przejmuje. Jestmłodocianym obywatelem Finlandii, nie ma szans by USA zdołaływywalczyć jego ekstradycję. Pozostali członkowie Lizardów zachowująjak dotąd pełną anonimowość. Zapewniają też, że operacja zLizardStresserem jest ich ostatnią. Gdy zarobią na niej dośćpieniędzy, wrócą z powrotem do jaskiń, zktórych wypełzli.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (53)