Gamepad Tracer TRJ‑C7 Freezer PS3/USB - lodówka pod palcami

Pady dołączane do nowych zestawów z konsolami zazwyczaj spokojnie wytrzymują kilka lat, zanim przejdą na zasłużoną emeryturę. Jeżeli gracz decyduje się na drugi kontroler, robi tak głównie z myślą o ewentualnej wizycie znajomego i wspólnych partyjkach na kanapie przed telewizorem, a stąd czynnikiem decydującym o zakupie nie będzie producent, lecz przede wszystkim cena urządzenia. Oryginalne rozwiązania to wydatek rzędu kilkuset złotych, sporą popularnością więc cieszą się tańsze zamienniki od często wyspecjalizowanych w tego typu propozycjach wytwórców. Firma Tracer ma w swojej ofercie kilka ciekawych oraz niedrogich modeli stworzonych z myślą o fanach elektronicznej rozrywki. Niedawno swe portfolio wzbogaciła o pad TRJ-C7 Freezer przeznaczony do pracy z PS3 i PC. Przetestowaliśmy „lodowy podmuch”…

Produkt sprzedawany jest w opakowaniu, które umożliwia wstępne przymierzenie się do manipulatora. Z plastikowego pudełka po bokach wystają uchwyty, spokojnie sprawdzimy też czy odpowiada nam skok przycisków, a także dosyć niestandardowy krzyżak. Wyprodukowane w Chinach urządzenie zostało dobrze spasowane, nic nie trzeszczy, ani nie lata. Niestety jego wygląd nie pokrywa się z tym, co na zdjęciach reklamowych przedstawia Tracer, więc kupujący przez Internet mogą poczuć się oszukani. Mniejsza o inne symbole na przyciskach, bowiem to rzecz kosmetyczna. Gorzej, że urządzenie ostatecznie wykonane zostało z błyszczącego, nie zaś matowego plastiku, przez co szybko się rysuje, a do tego strasznie palcuje. Wystarczy raz mocno ścisnąć pada, aby ujrzeć wszędzie nieestetyczne tłuste ślady. Brud zbiera się najbardziej na brzegach, gdzie zatykaniu wylotów powietrza zapobiegają specjalne żeberka.

Nazwa Freezer nie pojawia się znikąd. W środku pada zamontowano wentylatorek 50mm, przypominający te stosowane standardowo przy kartach graficznych. Widać go na spodzie. Jego zadaniem jest chłodzenie rąk. Przyjemna sprawa, niemniej nie każdemu funkcja reklamowana jako główna zaleta modelu przypadnie do gustu. Osoby z wiecznie zimnymi dłońmi, takie jak ja, szybko poczują nieprzyjemne odrętwienie. Przeciętny użytkownik konsoli również nie będzie raczej miał na stale włączonego wiatraka, który przy okazji troszkę hałasuje, chyba że naprawdę planuje rozgrywki w upalne dni. Propozycja Tracera skierowana jest ponadto raczej do męskiego grona graczy. W stosunku do kontrolera Sony uchwyty są dłuższe, przyciski geometryczne zaś wyższe i wymagające silniejszego wciśnięcia, by załapały. Podobnie jak przyciski skrajne.

Z PlayStation 3 pad działa wyśmienicie, chociaż z uwagi na brak wbudowanych czujników nie wykorzystamy go w tytułach obsługiwanych wymachami manipulatora. Wibracje z zastosowanych silniczków są świetnie odczuwalne. Krzyżak, mini-grzybek z początku sprawiający wrażenie przekombinowanego i niezbyt użytecznego, spisuje się w bijatykach dobrze. Gałki analogowe chodzą na szczęście dosyć ciężko, więc w strzelankach FPP nie ma się wrażenia, że płyniemy z bronią przez krajobraz. Fanów wirtualnej piłki kopanej ucieszy rozłożenie przycisków skrajnych takie, jak to było w DualShocku 2 – są zwykłe w miejsce spustów. Zwracają uwagę przyciski Turbo i Clear, ten drugi zdublowany jeszcze komfortowo u spodu. Trzeba samemu domyślić się ich przeznaczenia, bo w pudełku, poza płytką ze sterownikami PC, próżno szukać instrukcji.

Z jej ewentualną wersją elektroniczną też jest problem. Na stronie firmy Tracer pusto. Jedyne, co udało mi się zdziałać w kwestii doedukowania się to odkryć, że kilku innych wytwórców akcesoriów ma w swojej ofercie identyczne pady, różniące się tylko nazwą… A założenie jest proste – Turbo daje możliwość ustawienia ciągłego wykorzystania danego przycisku, przykładowo strzelania, żeby nie musieć stale go klepać. Clear wszystko kasuje. Metodą prób i błędów da się temat ogarnąć. Wątpię niemniej, aby przeciętny ojciec, kupujący dziecku Freezera, był w stanie odpowiedzieć latorośli, o co chodzi z dodatkowymi funkcjami. Będzie też miał problemy po podpięciu kontrolera do komputera. Dostarczany sterownik jest stary, standardowy dla całej linii podobnych urządzeń różnych firm. W części gier kontroler nie działa wcale i trzeba bawić się dodatkowym oprogramowaniem emulującym, co już wymaga pewnej wiedzy, a gdy jednak jest wykrywany, często dziwnie. Pół biedy, jeśli gra umożliwia dowolną konfigurację pada w opcjach. Wtedy tylko naustawiać się człowiek musi. Ale wibracji niestety nie uświadczymy.

Gamepad Tracer Freezer TRJ-C7 dostępny jest już w cenie od 45 złotych, co przy dwuletniej gwarancji producenta czyni go w sumie atrakcyjną propozycją. Należy sobie jednak postawić pytanie, czy chłodzenie rąk to absolutnie niezbędna nam funkcja, bo jeśli możemy żyć bez niej, czemu nie zdecydować się na tańszy zamiennik pozbawiony wentylatora? Firma ma w swojej ofercie inne produkty, a na dłuższą metę nawiew powietrza potrafi zrobić się nieprzyjemny. Jako kontroler do PS3 urządzenie spełnia swoją rolę, z rzeczywistych, wielodniowych testów wychodząc raptem z kilkoma zadrapaniami. Współpraca z komputerem wygląda gorzej, zdecydowanie brakuje też instrukcji obsługi. Do ciężko chodzących przycisków można się przyzwyczaić, lecz gdyby tylko kabel był dłuższy niż te 1,7 metra do wtyczki, żeby nie musieć sadzać kumpla na środku salonu…