Nadella nie przejmuje się małym udziałem mobilnego Windowsa. Wierzy w jego sukces

Nadella nie przejmuje się małym udziałem mobilnego Windowsa. Wierzy w jego sukces

Nadella nie przejmuje się małym udziałem mobilnego Windowsa. Wierzy w jego sukces
Redakcja
15.07.2015 14:40

Choć wielu analityków nie daje zbyt dużych szans nowej wersji mobilnego Windowsa i upatruje go raczej jedynie w zastosowaniach biznesowych, prezes Microsoftu jest pełen nadziei i dobrych myśli. Według niego udział rynkowy na poziomie zaledwie trzech procent nie jest niczym złym, a dla wielu użytkowników darmowy Windows 10 powinien spopularyzować i wersję mobilną.

Ostatnie decyzje, jakie zapadły w korporacji nie wróżą dobrze – pracę straci około 7800 osób, głównie w sektorach związanych z urządzeniami mobilnymi. Firma ma się natomiast skupić na mniejszej liczbie urządzeń i tym samym w pewien sposób wrócić do strategii prowadzonej, gdy na rynek wchodził Windows Phone 7. W żadnym razie nie oznacza to jednak zupełnego wycofania się z rynku smartfonów. Satya Nadella uważa, że Windows musi działać na wielu urządzeniach, aby osiągnąć sukces. Od Raspberry Pi, poprzez telefony, tablety i komputery, a kończąc na np. HoloLens.

Obecny szef Microsoftu uważa, że firma nie może powtórzyć błędów z przeszłości i skupiać się jedynie na tym, co jest obecnie popularne. Kiedyś w domach królowały komputery stacjonarne, podobnie jak teraz popularne są bardzo duże smartfony. Sztuką jest nie tyle podążanie za rynkiem, ile tworzenie czegoś zupełnie nowego. Tym czymś mają być natomiast zalety oferowane przez Windows 10 – choćby tryb Continuum, dzięki któremu firma chce znieść podział na różne klasy urządzeń. Skoro będziemy w stanie zamienić telefon w komputer, do którego podłączymy następnie myszkę i klawiaturę, to podział zaczyna znikać, rozwiązaniem ma być po prostu Windows działający na szerokiej gamie urządzeń.

Obraz

Nowa strategia Microsoftu ma przypominać to, co stało się z komputerami Surface. W ich przypadku korporacja stworzyła własną, niewielką grupę urządzeń, która początkowo przynosiła duże straty, ale obecnie już na siebie zarabia i zdobywa coraz większą popularność. Podobnie ma być ze smartfonami z Windowsem. Zamiast tworzyć nowy model każdego dnia, firma będzie rozwijać jedynie kilka w dłuższym czasie. One mają za zadanie pokazać wyjątkowość całego ekosystemu budowanego przez Microsoft i zalety – będzie to wisienka na torcie, wśród której znajdziemy także sprzęt stworzony z myślą o użytkownikach biznesowych. Masowym tworzeniem telefonów mają się zająć producenci OEM. Nadella uważa, że jeżeli teraz nie tworzą sprzętu z Windows, to i tak będą go tworzyć ze względu na jego zalety.

Obecnie rynkowy udział mobilnego Windowsa wynosi około trzy procent. Wynik bardzo słaby, ale i tutaj CEO firmy problemu nie widzi: to tylko jedna gałąź z bardzo wielu (np. komputery, konsole), a przecież na wszystkich jest ten sam system. Według niego liczy się całość. Pomóc w promocji nowego systemu ma natomiast i desktopowy Windows 10. Przykładem jest choćby przywrócone Menu Start. Dzięki niemu użytkownicy mają aktywniej korzystać ze sklepu wbudowanego w system, co zaprocentuje większą popularnością aplikacji, a co za tym idzie, także zwiększonym zainteresowaniem zewnętrznych deweloperów. Oczywiście nie ma gwarancji, że plan się ten powiedzie.

Istotnym elementem są także aplikacje mobilne. Rozwiązanie to stanowi ułatwienie dla osób zajmujących się tworzeniem oprogramowania, znaczne udoskonalenie wobec tego, co znamy już z Windows 8, ale i rewolucję dla użytkowników. Prezes Microsoftu uważa, że użytkownicy potrzebują, chcą wykorzystywać dobrze znane aplikacje z desktopa także na smartfonach. Czy na pewno każdy z nas chciałby zamienić dopracowane, stworzone z myślą o urządzeniach mobilnych aplikacje na ich hybrydowe odpowiedniki? Odpowiedź na to pytanie poznamy po premierze Windows 10.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (55)