Użytkownicy Minta mogą być zadowoleni. Nowa wersja środowiska Cinnamon to wysyp przydatnych nowości
Przy okazji premiery nowego Ubuntu 15.10 niektórzy mogli poczuć się rozczarowani niewielką liczbą zmian w domyślnym środowisku graficznym tej dystrybucji, Unity. Kolejne istotne nowości są w zasadzie każdorazowo przesuwane do kolejnych odsłon, a Unity 8 być może zobaczymy „już” w kwietniu. Tymczasem prężnie rozwija się Cinnamon. Jedno ze środowisk wykorzystywanych w coraz poważniejszym konkurencie Ubuntu, dystrybucji Linux Mint, doczekało się właśnie wersji 2.8.
Największych zmian doczekały się aplety czyli elementy widoczne na pasku zadań nazywanym w Cinnamonie panelem. Już podczas odtwarzania muzyki można zauważyć, jak bardzo został rozbudowany element zarządzania dźwiękiem. W wersji 2.8 nie tylko zobaczymy dość szczegółowe informacje o odtwarzanym utworze, łącznie z okładką albumu, jego nazwą oraz wykonawcą. Poniżej są widoczne przyciski odtwarzania, z panelu można nawet włączyć losową kolejność odtwarzania. Obsługiwane są nie tylko najpopularniejsze linuksowe odtwarzacze muzyki, ale też między innymi Spotify.
Ponadto, oprócz kontrolek odtwarzania, z poziomu panelu można także przejść do zaawansowanych ustawień urządzeń wyjścia. Widoczne są tam nazwy wszelkich dostępnych urządzeń podłączonych do komputera, a także przyciski umożliwiające wyciszenie zarówno wejścia jak i wyjścia audio. Dzięki temu za pomocą dwóch kliknięć można przejść do ustawień, które w przypadku większości środowisk graficznych dostępne są znacznie trudniej.
Podobnie sprawa ma się z menu zarządzania energią. Po kliknięciu na widoczną na panelu ikonę baterii, użytkownik widzi informację o nazwie i stanie naładowania akumulatora, a nawet podłączonych urządzeniach zużywających energię. Niżej, za pomocą dwóch suwaków, precyzyjnie dostosować można podświetlenie ekranu oraz klawiatury.
Istotnie rozbudowana została także funkcja zarządzania wirtualnymi pulpitami. Nie tylko prezentuje się ona teraz atrakcyjniej, ale także wnosi bardzo praktyczną nowość. Otóż na panelu dostępne są miniaturowe podglądy układu okien na każdej z domyślnie czterech przestrzeni roboczych. Pozwala to na błyskawiczną identyfikację tego pulpitu, na który w danym momencie chce przejść użytkownik.
Nowości dotyczących panelu jest więcej i to właśnie na tym elemencie skoncentrowano się podczas prac nad nową wersją Cinnamona. Poprawki można jednak znaleźć także w oknie ustawień systemowych. Odświeżono na przykład menu zarządzania ekranami, które dzięki wyświetlaniu nie tylko nazwy monitora, ale także informacji o gnieździe, do którego jest podłączone dane urządzenie, pozwala na jego nieskomplikowaną identyfikację. Twórcy środowiska chwalą się także ulepszeniami w zakresie samego zarządzania oknami pomiędzy pulpitami i ekranami – przenoszenie elementów pulpitu ma się od teraz odbywać szybciej i precyzyjniej.
Środowisko ma także funkcjonować szybciej, choć w naszych testach nie było to szczególnie odczuwalne. Wygodna nowość pojawiła się także w Nemo – autorskiej modyfikacji menedżera plików Nautilius. W nowej wersji program umożliwia zmianę nazwy plików za pomocą dwukrotnego kliknięcia na jego ikonę. Funkcję, którą zapewne z entuzjazmem przyjmą użytkownicy przyzwyczajeni do podobnego rozwiązania w Windowsie, można uruchomić w menu Edycja.
Istotnych i wnoszących sporo świeżości w codzienne korzystanie z Cinnamona nowości jest sporo, co dotyczy przede wszystkim panelu będącego w tym środowisku być może najważniejszym elementem interfejsu. Unity, w przypadku którego najważniejszym usprawnieniem ostatniej wersji było przeniesienie suwaków do wewnętrznej części okna, może zatem czuć na karku oddech konkurencji. Cinnamon 2.8 jest już dostępny w oficjalnych repozytoriach ze stabilnymi wersjami oprogramowania, a jego instalacja jest możliwa za pomocą menedżera aktualizacji.
