Blog (793)
Komentarze (5.1k)
Recenzje (24)
@lordjahuOnePlus 9 Pro 8/128 - współpraca z Oppo doszczętnie zniszczyła system [Recenzja]

OnePlus 9 Pro 8/128 - współpraca z Oppo doszczętnie zniszczyła system [Recenzja]

06.02.2022 13:10, aktualizacja: 06.02.2022 13:31

W drugiej połowie 2020 roku przesiadłem się z telefonu Nokia 7.2 na OnePlus 7T Pro w wersji 8/256 GB. Od wielu lat z wielkim zaciekawieniem śledziłem urządzenia tej marki, a w szczególności możliwości systemu operacyjnego OxygenOS. Zaciekawił mnie on swoją prostotą polegania na czystym Androidzie z niewielkimi, aczkolwiek innowacyjnymi rozwiązaniami producenta. Los tak chciał, że przesiadłem się na lekko ulepszony względem zwykłej siódemki model, z przyjemniejszymi jak dla mnie pleckami (budowa/wykonanie). Ledwo rok później przesiadłem się na zeszłorocznego flagowca OnePlus 9 Pro z aparatami sygnowanymi znaną marką Hasselblad. Pragnąłem wydajności, długiego czasu działania na jednym ładowaniu oraz świetnego aparatu, który uzupełniałby mój domowy warsztat ... a tak serio, goniłem za nowinkami technologicznymi. Czy się udało? Poniekąd tak ...

Ładny ale tylko na zewnątrz. Nakładka to nieporozumienie
Ładny ale tylko na zewnątrz. Nakładka to nieporozumienie

Dotarły do mnie niepokojące wieści o nadchodzącej fuzji systemu operacyjnego OxygenOS z nakładką od Oppo, by ujednolicić jedno oprogramowanie do wszystkich modeli obu producentów. Przez ostatnie miesiące linia OP 9X została pominięta w aktualizacji do Androida 12, gdyż wersja beta, jak i stable, wysypywała zbyt dużą ilość błędów. Na szczęście producent miał dużo czasu, by odpowiednio połatać system, a ja mogłem w spokoju użytkować nowy telefon. Przynajmniej do czasu, gdy zaczął mnie denerwować na tyle, że postanowiłem się go pozbyć ...

Słowem wstępu

Jak można zauważyć z powyższych wywodów, nie będzie to typowa dla mnie recenzja OnePlus 9 Pro, a bardziej zbiór tego, w czym telefon jest dobry, a w czym całkowicie leży. Już w dniu premiery urządzenia doszło do wielu zgrzytów. OnePlus swoje "Never Settle" traktuje z przymrużeniem oka, stale podnosząc ceny swoich nowych urządzeń a współpraca Hasselblada to czysty chwyt marketingowy, sygnowanie aparatów ich nazwą i tyle. Mimo iż urządzenie posiada topowe podzespoły, ma dobrej klasy aparat i długo trzymający akumulator, jego oprogramowanie dzisiaj w żaden sposób nie przypomina OxygenOS.

Budowa a wykonanie

Swój egzemplarz zakupiłem na wolnym rynku we wrześniu zeszłego roku w jednym ze znanych sklepów z elektroniką. W skład zestawu wszedł telefon wraz z kablem zasilająco-przewodowym USB‑C na USB‑C oraz ładowarka sieciowa o mocy 65 W. Nie zabrakło stosownych dokumentacji, oraz kluczyka do tacki DUAL nanoSIM. Otrzymałem także w formie bonusu dwa etui ochronne - karbonowe oraz gumowe.

Zestaw startowy
Zestaw startowy

Urządzenie zostało bardzo starannie wykonane. Biorąc je pierwszy raz do ręki, miałem pozytywne odczucie obcowania z klasą premium. Przy zakupie wybrałem wersję grafitową, gdyż jako jedyna posiadała szorstkie wykończenie plecków, a nie śliskie. Mimo iż domyślnie było estetyczne, trzymałem telefon w etui od nowości, biorąc pod uwagę choćby to, w jakich warunkach pracuję. Od nowości nałożone miałem również szkło ochronne od producenta, które o dziwo, nie zebrało przez pół roku ani jednej ryski ;) Na froncie znajduje się zaoblony na bokach, 6,7‑calowy ekran AMOLED o rozdzielczości 3216 x 1440 pixeli. Szkło chroni Corning Gorilla Glass 5 generacji.

Ekran jest bardzo dobrej jakości
Ekran jest bardzo dobrej jakości

Po lewej stronie ekranu, w lewym górnym rogu znajduje się 16 Mpx aparat do selfie o przesłonie f/2.4. Z tyłu natomiast, na lekko wystającej wysepce znajdziemy aparat standardowy 48 Mpx f/1.8, szerokokątny 50 Mpx f/2.2 oraz zoom 8 Mpx f/2.4. Nie zabrało czujnika głębi oraz dwutonowej diody LED.

179070
179069

Na dolnej krawędzi znajduje się głośnik, mikrofon do rozmów, port zasilająco-ładujący USB‑C, a także tacka na karty SIM w systemie DUAL - brak możliwości powiększenia miejsca na dane. Lewa krawędź to klasycznie przycisk do sterowania głośnością a na prawej krawędzi znajduje się przycisk zasilania oraz suwak, zdolny wyciszać w połowie lub całkowicie głośnik i wibracje urządzenia. Górna belka posiada tylko sam mikrofon. Jak można zauważyć, producent całkowicie zrezygnował z portu słuchawkowego jack na rzecz rozwiązań bezprzewodowych. Mnie osobiście taki zabieg nie przeszkadza, ale znam osoby, które uwielbiają słuchać muzyki tylko po kablu.

179071
179072

Telefon służył mi głównie do pracy, jak i w sferze prywatnej, w tym blogerskiej. W ostatnich miesiącach prawie 90% zdjęć zrobionych na łamach bloga zostało wykonanych właśnie tym urządzeniem. To pokazuje, że rozwiązania mobilne mogą w zupełności wystarczyć, by przedstawić inny produkt, choć oczywiście nie będzie to półka lustrzanek cyfrowych, bezlusterkowców czy pełnych klatek.

Smartfon wykręca w benchmarkach wysokie pozycje
Smartfon wykręca w benchmarkach wysokie pozycje

Specyfikacja techniczna

System operacyjnyAndroid 12 / poprawki ze stycznia 2022
Procesor Qualcomm Snapdragon 888
RAM8 GB
GPUAdreno 660
Pamięć wewnętrzna128 GB
Ekran6.7-cala AMOLED
Rozdzielczość1440 x 3216 px
Odświeżanie ekranu60 Hz / 120 Hz
Ochrona wyświetlaczaCorning Gorilla Glass 5
Standard kart SIM2x nanoSIM
Łączność5G
LTE
GPS
NFC
Wifi 2.4 i 5 GHz
Bluetooth 5.2
Aparat przód16 Mpx f/2.4
Aparat tył48 Mpx f/1.8 - standardowy
50 Mpx f/2.2 - szeroki kąt
8 Mpx f/2.4 - zoom
Głośniki2x stereo
Akumulator4500 mAh
Szybkie ładowanietak / do 65 W
OdpornośćIP68
Wymiary163.20 x 73.60 x 8.70 mm
Waga197.00 g

Wydajnościowa bestia

Wybierając ten model, dobrze wiedziałem, na co się piszę. Urządzenie posiada topowy procesor obliczeniowy Qualcomm Snapdragon 888 wspomagany przez 8 GB pamięci RAM i procesor graficzny Adreno 650. Takie podzespoły oferują bardzo dobre wyniki wydajnościowe, wysuwając OP9Pro na czołówki flagowców w temacie wydajności, szybkości pracy i niezawodności. Kupując urządzenie w sklepie, była zainstalowana wersja systemu operacyjnego Android 11, ale w czasie użytkowania pojawiły się ze 2‑3 większe aktualizacje oraz kilka pomniejszych, związanych z łatkami bezpieczeństwa. Przynajmniej do końca listopada, kiedy to pojawił się zastój związany z łataniem Androida 12 na tę serię.

Mnie nowa nakładka nie przypadła do gustu
Mnie nowa nakładka nie przypadła do gustu

Pod koniec zeszłego roku postanowiłem wymusić instalację systemu operacyjnego na bazie Androida 12. Moim zdaniem był to błąd, którego całym sercem żałuję i piętnuję każdego, kto ma w sercu miłość do systemu OxygenOS. To, co zrobiła fuzja z nakładką systemową od OPPO, to najgorsze co mogło spotkać miłośnika lekkiej nakładki systemowej od One Plus. Nowa wersja nakładki stawia przede wszystkim na produktywność, bezpieczeństwo oraz optymalizację i oszczędzanie energii. Dostępne są wszystkie wcześniejsze gesty, ale od strony wizualnej, nakładka zrobiła się kanciasta i wielokolorowa. Mnie osobiście strasznie razi w oczy, więc musiałem ratować się ikonami niestandardowymi, wyłączeniem większości niepotrzebnych "ulepszaczy" od OPPO, mając nadzieję, że kolejna aktualizacja systemowa, nie skopie jeszcze kilku ważnych aplikacji.

podobnie jak zbyt rozbudowane opcje ...
podobnie jak zbyt rozbudowane opcje ...
... oraz błędy i błędziki
... oraz błędy i błędziki

Mnie osobiście nowa nakładka w ogóle nie przypadła do gustu. Minimalizm OxygenOS został wyparty większą ilością przełączników, trybami oszczędzania energii, trybami pracy urządzenia, kolorowymi skrótami i w efekcie nakładka stała się jeszcze bardziej prądożerna, mimo iż urządzenie wykręca bardzo wysokie wyniki podczas pracy w stresie.

Wydajnościowo jest super
Wydajnościowo jest super
Nie jest to najwyższa półka wydajnościowa
Nie jest to najwyższa półka wydajnościowa

Multimedialny kompan na co dzień

Z urządzenia korzystało mi się bardzo dobrze. Codziennie z niego dzwoniłem i doceniałem jakość rozmów w HD. Każdego dnia, czy to myłem naczynia w domu, czy szykowałem obiad, z głośników leciała dobra muza, a na ekranie wyświetlały się filmy z Netflixa. Smartfon ten spełniał wszystkie pokładane w nim nadzieje i realizował je z niebywałą prędkością i niezawodnością. Mój wybór był trafny, gdyż urządzenie w kwestii działania było doskonałe. Problem zaczął pojawiać się w momencie, gdy nakładka systemowa przeszła rewolucję - urządzenie dalej było szybkie i niezawodne, ale gdzieś prysł czar samej nakładki. Tyczy się to także aplikacji aparatu, która przeszła pewien lifting, w tym wypadku niekoniecznie dobry i przemyślany.

Aparat główny cyka ładne foty
Aparat główny cyka ładne foty

Z dnia na dzień zauważyłem znaczny spadek jakości zdjęć, jak i filmów. Winowajcą były włączone domyślnie ustawienia, związane z aktualizacją oprogramowania Android 12. Nowe oprogramowanie dodało kilka nowych suwaków i opcji, przybliżając tym samym możliwości flagowego aparatu do średniaków od OPPO. Moim zdaniem zdjęcia dalej wychodzą dobrze i bardzo dobrze, o czym świadczy baza zdjęć na moim blogu - wpisy sprzętowe od września 2021 do 2 lutego 2022. A jak wypadają aparaty? Sprawdźcie sami:

179087
179084
179088
179081
179082

Jak zwykle, po nieskompresowane zdjęcia zapraszam do mojej GALERII. Zdjęcia wykonane aplikacją dedykowaną OP 9 Pro są bardzo dobrej jakości, podobnie jak ich plastyka, odwzorowanie kolorów oraz ostrość, choć ta ostatnia ma dość spore problemy w trudniejszym świetle. Warto dodać, iż przy Androidzie 11, takich problemów nie było :( W kwestii wideo jest bardzo dobrze. Kamery posiadają stabilizację optyczną i cyfrową, a główna kamera umożliwia nagrywanie filmów w 4K przy 60 klatkach, a także 8K, czyli jakość, którą niewiadomo po co komu ;)

Akumulator na dzień ... i tyle

Smartfon OnePlus 9 Pro posiada wbudowany akumulator o pojemności 4500 mAh. Pozwoli on nam realnie na zagospodarowanie energią do jednego dnia pracy, szczególnie gdy sporo siedzimy na social mediach, odbieramy pocztę służbową i prywatną, oglądamy filmy online i pogramy w mobilne gierki. Przy nieco lżejszym obłożeniu zasilania, urządzenie daje radę wykrzesać do 2 dni pracy, ale musimy wtedy rezygnować z wielu udogodnień. Nie pomaga wbudowany system optymalizacji baterii ani tryb oszczędzania, gdyż telefon gubił i wciąż gubi energię. W przypadku SOT to około 4‑7 godzin pracy zależnie od produktywności, rozrywki lub zabawy.

4 godziny streamu na YT i pada bateria
4 godziny streamu na YT i pada bateria

Poza tym ładowarka o mocy 65 W, naładuje akumulator od 1 do 100% w zaledwie 40 minut. A do tego dochodzi szybkie ładowanie bezprzewodowe ... po warunkiem, że zakupimy oficjalną ładowarkę za więcej niż 200 złociszy.

Podsumowując ...

... OnePlus 9 Pro to bardzo dobrej klasy smartfon. Oferuje duży, czytelny ekran, świetnej klasy wykonanie, bardzo dobrej jakości aparaty oraz dużą, wydajną baterię. Niestety, ale największą bolączką jest odnowiona, a raczej narzucona na system operacyjny, nakładka partnera biznesowego od Oppo. Moim zdaniem najlepszy system operacyjny, jakim był OxygenOS powoli traci sens, skoro OnePlus już odchodzi od własnych standardów. Widocznie należę do grona tych użytkowników, których to bardzo boli, gdyż wiązali z marką OP wielkie nadzieje ... a tak z roku na rok jest coraz gorzej.

Tja ... tak się czuję.
Tja ... tak się czuję.

Telefon rok temu kosztował prawie 5K zł, teraz jest sporo tańszy. Obecnie nówkę w opcji 8/128 zakupimy za około ~3800 zł* za wersję czarną i srebrną, a prawie 500 zł więcej na unikalną zieloną. Są też wersje z 12 GB RAM, ale to źle świadczy o systemie, skoro sprzedają z takim zapasem pamięci. Na tę chwilę odchodzę od OnePlusa jako dumny maniak nowych technologii i wracam do Samsunga, który nie robi aż takich jazd z własną nakładką systemową, co OnePlus/Oppo.

PS: Powyższy tekst jest zbiorem moich przemyśleń po długim czasie korzystania z urządzenia OnePlus 9 Pro. Jestem zawiedziony kierunkiem, w jakim zmierza marka i tym, co wyprawia się z najlepszą nakładką systemową ... szkoda gadać. OnePlus niechybnie dąży do BlackBerry ... :(

* - klikając, zaglądając i kupując z reflinków, wspierasz moją działalność blogerską. Dziękuję :)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (39)