Android i iOS w jednej drużynie: Google i Apple razem zawalczą z koronawirusem Strona główna Aktualności10.04.2020 20:15 fot. Shutterstock.com Udostępnij: O autorze Piotr Urbaniak @gtxxor Google oraz Apple wspólnie zapowiedzieli system, który ma pozwolić na walkę z pandemią koronawirusa. Giganci chcą wykorzystać technologię Bluetooth Low Energy (BLE), aby wspomóc zachowanie odpowiedniej separacji pomiędzy ludźmi. Plan zakłada stworzenie wspólnego API dla Androida oraz iOS, które zadba o to, aby każdy użytkownik smartfonu otrzymał powiadomienie, gdy w jego pobliżu pojawi się osoba zakażona lub objęta kwarantanną. Lub wcześniej widzieliśmy się z osobą, która krótko potem została zdiagnozowana. Założenia są więc podobne, co w przypadku aplikacji ProteGO, wprowadzonej w Polsce przez resort cyfryzacji. Inna jest jednak mechanika. Projekt Google'a i Apple'a nie jest pojedynczą aplikacją. Właściwie to w ogóle nie jest aplikacją. Nie będzie także posiadać własnej bazy danych. Jak czytamy w dokumentacji, system zadziała jako agregator aplikacji wydanych przez rządy, takich jak właśnie ProteGO, Zbierze dane zgromadzone przez władze i zachowując pełną anonimowość użytkowników, pozwoli powiadamiać o ewentualnym zagrożeniu. Contact tracing can help slow the spread of COVID-19 and can be done without compromising user privacy. We’re working with @sundarpichai & @Google to help health officials harness Bluetooth technology in a way that also respects transparency & consent. https://t.co/94XlbmaGZV— Tim Cook (@tim_cook) April 10, 2020 Autorzy pomysłu zwracają uwagę, że wykorzystanie technologii Bluetooth uniemożliwi śledzenie. Urządzenia nie wymienią bowiem dokładnych danych o lokalizacji, a tylko na wzajem odbiorą przesyłane sygnały. Co więcej, plan zakłada, aby każdy smartfon w sieci był reprezentowany kluczem kryptograficznym, i to zmieniającym się co kwadrans. Według zapewnień, niemożliwe będzie powiązanie rzeczonych kluczy z konkretnymi osobami fizycznymi. Oczywiście takie podejście ma pewne wady. Największą wydaje się to, że brak konkretnej lokalizacji chorego może wywoływać panikę. Wyobraźcie sobie tylko sytuację, w której ktoś we własnym mieszkaniu otrzymuje powiadomienie o zagrożeniu. W pierwszej chwili zacznie zapewne podejrzewać swoich bliskich, zapominając, że za ścianą ma paru sąsiadów. Bądź co bądź, niewątpliwie precedensowa jest synchronizacja między Androidem a iPhone'ami. I choćby dlatego warto niniejszy projekt śledzić. Debiut ponoć w połowie maja. Oprogramowanie Bezpieczeństwo Koronawirus Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także Koronawirus w aplikacji mObywatel, czyli informacje i zalecenia w smartfonie 13 mar 2020 Oskar Ziomek Oprogramowanie Bezpieczeństwo Koronawirus 31 Google blokuje wyniki wyszukiwania "COVID-19" w Sklepie Play. Niestety bezskutecznie 4 mar 2020 Arkadiusz Stando Oprogramowanie Biznes Bezpieczeństwo 27 Google połączy Chromecast z Android TV? Są plany nowego Chromecast Ultra 12 mar 2020 Jakub Krawczyński Oprogramowanie Sprzęt SmartDom 19 Szpiegowanie na Androidzie i iOS-ie: problem 20 aplikacji, które pobrano ponad 35 mln razy 11 mar 2020 Oskar Ziomek Oprogramowanie Bezpieczeństwo 73
Udostępnij: O autorze Piotr Urbaniak @gtxxor Google oraz Apple wspólnie zapowiedzieli system, który ma pozwolić na walkę z pandemią koronawirusa. Giganci chcą wykorzystać technologię Bluetooth Low Energy (BLE), aby wspomóc zachowanie odpowiedniej separacji pomiędzy ludźmi. Plan zakłada stworzenie wspólnego API dla Androida oraz iOS, które zadba o to, aby każdy użytkownik smartfonu otrzymał powiadomienie, gdy w jego pobliżu pojawi się osoba zakażona lub objęta kwarantanną. Lub wcześniej widzieliśmy się z osobą, która krótko potem została zdiagnozowana. Założenia są więc podobne, co w przypadku aplikacji ProteGO, wprowadzonej w Polsce przez resort cyfryzacji. Inna jest jednak mechanika. Projekt Google'a i Apple'a nie jest pojedynczą aplikacją. Właściwie to w ogóle nie jest aplikacją. Nie będzie także posiadać własnej bazy danych. Jak czytamy w dokumentacji, system zadziała jako agregator aplikacji wydanych przez rządy, takich jak właśnie ProteGO, Zbierze dane zgromadzone przez władze i zachowując pełną anonimowość użytkowników, pozwoli powiadamiać o ewentualnym zagrożeniu. Contact tracing can help slow the spread of COVID-19 and can be done without compromising user privacy. We’re working with @sundarpichai & @Google to help health officials harness Bluetooth technology in a way that also respects transparency & consent. https://t.co/94XlbmaGZV— Tim Cook (@tim_cook) April 10, 2020 Autorzy pomysłu zwracają uwagę, że wykorzystanie technologii Bluetooth uniemożliwi śledzenie. Urządzenia nie wymienią bowiem dokładnych danych o lokalizacji, a tylko na wzajem odbiorą przesyłane sygnały. Co więcej, plan zakłada, aby każdy smartfon w sieci był reprezentowany kluczem kryptograficznym, i to zmieniającym się co kwadrans. Według zapewnień, niemożliwe będzie powiązanie rzeczonych kluczy z konkretnymi osobami fizycznymi. Oczywiście takie podejście ma pewne wady. Największą wydaje się to, że brak konkretnej lokalizacji chorego może wywoływać panikę. Wyobraźcie sobie tylko sytuację, w której ktoś we własnym mieszkaniu otrzymuje powiadomienie o zagrożeniu. W pierwszej chwili zacznie zapewne podejrzewać swoich bliskich, zapominając, że za ścianą ma paru sąsiadów. Bądź co bądź, niewątpliwie precedensowa jest synchronizacja między Androidem a iPhone'ami. I choćby dlatego warto niniejszy projekt śledzić. Debiut ponoć w połowie maja. Oprogramowanie Bezpieczeństwo Koronawirus Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji