Intel świętuje sukces ekonomicznych SSD-ków. Ale czy powinniśmy cieszyć się razem z nim? Strona główna Aktualności11.02.2020 13:29 fot. Materiały prasowe Udostępnij: O autorze Piotr Urbaniak @gtxxor W minionym tygodniu liczba wyprodukowanych nośników z pamięciami QLC osiągnęła 10 mln, podaje dział prasowy Intela. Dla tego producenta to naprawdę duży sukces, gdyż był głównym orędownikiem wprowadzenia technologii QLC. Ale co na to konsument? Nie ma wątpliwości, że dyski SSD już jakiś czas temu stały się sprzętem dla mas. Są bowiem coraz bardziej przystępne cenowo, a dzięki krótkiemu czasowi dostępu do danych i ogólnej przepustowości, deklasują nośniki mechaniczne na polu wydajności. Proces udomawiania SSD-ków ma jednak swoją cenę. Każda następna generacja to więcej bitów danych zapisywanych w obrębie pojedynczej komórki. Tak, aby zwiększyć pojemność bez zwiększania fizycznych rozmiarów kości, a co za tym idzie utrzymywać możliwie niskie koszty produkcji na 1 GB. Jednak im więcej jest bitów w komórce, tym niższa okazuje się wydajność, a dodatkowo takie dyski zużywają się szybciej. Do 2018 r. za rozsądne maksimum uznawano technologię TLC, czyli trzy bity na komórkę. QLC wprowadza czwarty, więc robi się jeszcze taniej, ale też rosną obawy. Intel tymczasem zdaje się rispostować, że wysoka popularność modeli dysków takich jak 660p czy 665p, opartych właśnie na QLC, to żywy dowód ciepłego przyjęcia całej idei przez rynek. Patrząc na mnogość potencjalnych rozwiązań, 10 mln wyprodukowanych nośników istotnie robi wrażenie. Nie wiemy wprawdzie ile z nich znalazło nabywców końcowych, ale raczej nikt nie realizowałby produkcji na tak szeroką skalę tylko po to, by napchać magazyny. MLC: ktokolwiek widział, ktokolwiek wie Niestety, rodzi się przy tym pewien niepokojący z punktu widzenia entuzjasty trend. W momencie, gdy pamięci QLC zaczęły napędzać nośniki najtańsze, standard TLC wepchnięto segment wyżej, a MLC (2-bit) to już prawdziwy rarytas. Nawet dysponując większą ilością gotówki i chęciami, aby ją wydać, robi się coraz trudniej o znalezienie dysku z czymkolwiek ponad kości 3-bitowe. Czy więc sukces Intela jest powodem do radości dla ogółu? Popularyzacja nowych technologii zawsze cieszy, ale w tym konkretnym wypadku entuzjaści obrywają rykoszetem. Sprzęt Biznes Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także PlayStation 5 z dyskiem SSD o pojemności 2 TB, produkcji Samsunga – czyli kolejne pogłoski 3 lut 2020 Arkadiusz Stando Sprzęt Gaming Internet 42 Windows 10 z bardzo ważną aktualizacją dla posiadaczy procesorów Intel 1 lut 2020 Piotr Urbaniak Oprogramowanie Sprzęt Bezpieczeństwo 120 Intel i Windows 10: otwórzmy szampany, koniec kuriozalnego podpisywania sterowników 29 kwi 2020 Piotr Urbaniak Oprogramowanie Sprzęt Gaming 24 Intel Management Engine: historia pewnej luki w zabezpieczeniach 21 lut 2020 Kamil J. Dudek Oprogramowanie Bezpieczeństwo IT.Pro 55
Udostępnij: O autorze Piotr Urbaniak @gtxxor W minionym tygodniu liczba wyprodukowanych nośników z pamięciami QLC osiągnęła 10 mln, podaje dział prasowy Intela. Dla tego producenta to naprawdę duży sukces, gdyż był głównym orędownikiem wprowadzenia technologii QLC. Ale co na to konsument? Nie ma wątpliwości, że dyski SSD już jakiś czas temu stały się sprzętem dla mas. Są bowiem coraz bardziej przystępne cenowo, a dzięki krótkiemu czasowi dostępu do danych i ogólnej przepustowości, deklasują nośniki mechaniczne na polu wydajności. Proces udomawiania SSD-ków ma jednak swoją cenę. Każda następna generacja to więcej bitów danych zapisywanych w obrębie pojedynczej komórki. Tak, aby zwiększyć pojemność bez zwiększania fizycznych rozmiarów kości, a co za tym idzie utrzymywać możliwie niskie koszty produkcji na 1 GB. Jednak im więcej jest bitów w komórce, tym niższa okazuje się wydajność, a dodatkowo takie dyski zużywają się szybciej. Do 2018 r. za rozsądne maksimum uznawano technologię TLC, czyli trzy bity na komórkę. QLC wprowadza czwarty, więc robi się jeszcze taniej, ale też rosną obawy. Intel tymczasem zdaje się rispostować, że wysoka popularność modeli dysków takich jak 660p czy 665p, opartych właśnie na QLC, to żywy dowód ciepłego przyjęcia całej idei przez rynek. Patrząc na mnogość potencjalnych rozwiązań, 10 mln wyprodukowanych nośników istotnie robi wrażenie. Nie wiemy wprawdzie ile z nich znalazło nabywców końcowych, ale raczej nikt nie realizowałby produkcji na tak szeroką skalę tylko po to, by napchać magazyny. MLC: ktokolwiek widział, ktokolwiek wie Niestety, rodzi się przy tym pewien niepokojący z punktu widzenia entuzjasty trend. W momencie, gdy pamięci QLC zaczęły napędzać nośniki najtańsze, standard TLC wepchnięto segment wyżej, a MLC (2-bit) to już prawdziwy rarytas. Nawet dysponując większą ilością gotówki i chęciami, aby ją wydać, robi się coraz trudniej o znalezienie dysku z czymkolwiek ponad kości 3-bitowe. Czy więc sukces Intela jest powodem do radości dla ogółu? Popularyzacja nowych technologii zawsze cieszy, ale w tym konkretnym wypadku entuzjaści obrywają rykoszetem. Sprzęt Biznes Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji