Twórca WWW zdradził swoje własne ideały wolnej Sieci?

Twórca WWW zdradził swoje własne ideały wolnej Sieci?

04.10.2013 11:44

Próby wprowadzenia rozszerzeń Encrypted Media Extensions do zbiorustandardowych technologii webowych od samego początku byłykrytykowane przez organizacje walczące o wolność Sieci, ostrzegające,że doprowadzi to do upowszechnienia rozwiązań DRM-owych i zamknięciatreści przed użytkownikami. Teraz jednak, gdy dyrektorodpowiadającego za standardy webowe Konsorcjum WWW, sir TimBerners-Lee, uznał,że kwestia taka jak odtwarzanie chronionych treści może być objętaaktem założycielskim tej organizacji, krytyka przeobraziła się wotwarte oskarżenie. Electronic Frontier Foundation uznało, że twórcaWWW obniżył swoje moralne standardy.Czy chcecie stron internetowych, z których nie można kopiować iprzeklejać tekstu? Czy chcecie przeglądarek, które nie mogą zapisaćobrazka na dysku ani wyświetlić źródła dokumentu HTML? Czy chcecieWWW, którego wykorzystanie jest kontrolowane przez coś innego niżprzeglądarka? Taki właśnie obraz Sieci sterowanej technologiami DRMrysujeDanny O'Brien z Electronic Frontier Foundation, ostrzegając przedkonsekwencjami „zielonego światła” dla Encrypted MediaExtensions. Zaakceptowanie DRM wśród standardów webowych (EME możestać się częścią HTML 5.1) oznacza, że organizacja, która walczyładotąd o wolne i otwarte standardy, zgodziła się nagle na oddaniekontroli nad user agentem (czyliprzeglądarką w terminologii W3C) dostawcom treści. [img=timbernerslee]Wśród promotorów EME jestNetflix, największy w Internecie dostawca usług Video on Demand, dlaktórego DRM-owa ochrona oferowanych filmów jest kwestią być albo niebyć w erze przeglądarek, w których Silverlight i Flash nie będą jużdziałały – nikt nie przekona Hollywood, że zabezpieczenia takiesą skuteczne tylko w jednym obszarze, czyli irytowaniu płacącychużytkowników. O'Brien uważa jednak, że na filmach się nie skończy:kilka lat temu o zabezpieczeniach DRM marzyły cyfrowe odlewnie,przekonane że w ten sposób uniemożliwią twórcom stron WWWwykorzystanie ich fontów bez opłacenia licencji. Wtedy ich marzenia oimplementacji DRM w technologii WOFF zostały odrzucone, ale jeśli W3Czgadza się teraz na DRM dla filmów, to czemu nie miałoby się zgodzićna DRM dla fontów?Takich pomysłów jest więcej.Niedawnopowstała grupa robocza W3C Web App Source Code ProtectionCommunity Group, której celem jest stworzenie mechanizmów, którepozwolą na uruchamianie w przeglądarce aplikacji tworzonych za pomocąstandardowych technologii webowych, przy jednoczesnym uniemożliwieniusprawdzenia ich kodu źródłowego i zasobów. Koncepcja Encrypted Mediaspodobała się też fotografom, liczącym na to, że można by było wjakiś sposób uniemożliwić kopiowanie zdjęć wyświetlanych wprzeglądarkach. Jak więc widać, opisywana przez O'Briana przyszłośćnie jest wcale taka niemożliwa – a otwiera do niej drogęczłowiek, który zdołał zbudować WWW tylko dzięki istnieniu wolnegooprogramowania i otwartych dla wszystkich danych. Jak ostrzega EFF –w takiej przyszłości nikt już nie zbuduje nowej, zgodnej zestandardami przeglądarki bez podpisywania umów z dostawcami DRM-ów.Oczywiście W3C może ogłosićteraz, że DRM jest tylko dla uprzywilejowanej elity z Hollywood, alewówczas zostanie oskarżone o nierówne traktowanie podmiotówzainteresowanych ochroną swojej treści. Wcześniej czy późniejzostanie więc zmuszone do zaakceptowania tych wszystkich innychmechanizmów zabezpieczających, których dostawcy zaczną grozić, żejeśli nie dostaną DRM-ów, to się ze swoimi treściami z WWW wyniosą,tak jak dziś robią to studia filmowe. Oczywiście nie do końcawiadomo, gdzie miałyby się one wynieść (do AppStore?), ale nieprzeszkadza to przecież Netfliksowi przedstawiać WWW bez DRM jakomiejsca, w którym komercyjnych filmów już nie znajdziemy.Zielone światło od W3C nieoznacza oczywiście, że wszyscy ludzie związani z WWW uklękną teraz iprzyjmą decyzję Bernersa-Lee jak dobrą nowinę. Bunty przeciwkodecyzjom Konsorcjum już się zdarzały, a najważniejszym z nich byłoutworzenie przez Mozillę, Operę i Apple organizacji WHATWG,odrzucającej próby narzucenia standardu XHTML. Obecnie WHATWG taksamo odrzuca forsowaną przez Google, Microsoft i Netfliksa ideeEncrypted Media Extension – w jej specyfikacji HTML LivingStandard żadnych technologii DRM nie ma. Być może więc akceptacja EMEprzez dyrektora W3C doprowadzi jedynie do upadku roli webowychstandardów: każdy producent będzie wybierał to, co mu odpowiada, czyto ze względów ideologicznych, czy biznesowych.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (36)