20 lat elektroniki w samochodach. Od uruchamiania kartą po autopilota

20 lat elektroniki w samochodach. Od uruchamiania kartą po autopilota23.12.2022 12:47
Szereg dodatkowych urządzeń w aucie - dziś są zbędne
Źródło zdjęć: © Getty Images | © 2018 Bloomberg Finance LP

Kiedy w 2002 roku dobreprogramy zaczynały swoją historię w internecie, elektronika w samochodach była już od dawna rozwijana na wielu płaszczyznach. Kluczowe systemy niekoniecznie były popularne, ale istniały już od lat - w tym ABS, interfejs diagnostyczny OBD-II, a nawet pewien rodzaj nawigacji. Na rynku istniały już także samochody elektryczne i hybrydy, ale rzecz jasna nie na skalę, jaką znamy dzisiaj.

Kolejne lata rozwoju elektroniki w samochodach to długa droga do coraz wygodniejszej obsługi, często minimalizującej udział kierowcy w wielu czynnościach. Równolegle do zwiększania bezpieczeństwa na różne sposoby podczas jazdy, producenci zaczęli wyścig na nowinki technologiczne, dzięki którym samochód miał się stać nie tylko środkiem komunikacji, ale i ciekawym gadżetem z funkcjami, które nie są może niezbędne, ale wygodne i powodują uśmiech na twarzy.

Jednym z eksperymentów w tym okresie było nowatorskie podejście Renault do obsługi centralnego zamka. Zaprezentowana niewiele wcześniej od dobrychprogramów Laguna II była pierwszym masowo produkowanym samochodem, do którego można było wejść dzięki karcie. W pierwszej wersji tego systemu konieczne było naciśnięcie guzika na samej karcie lub klamce, a uruchomienie samochodu realizowane było przyciskiem, po włożeniu karty w odpowiednie gniazdo.

Następne iteracje systemu upraszczały cały proces. W 2007 roku, w ramach drugiej generacji (kartę nazwano wtedy "magiczną") do uruchomienia auta wystarczyło mieć kartę przy sobie, a z samochodów zniknął specjalny slot. Renault rozwija ten system do dzisiaj i nie da się ukryć, że na początku XXI wieku (obok istniejącego nieznacznie dłużej systemu Keyless Go Mercedesa, ale tu w kształcie kluczyka) był czymś zaskakującym.

Początek zaawansowanych systemów i "atak" trzech literek

Równolegle powszechniały dziesiątki systemów bezpieczeństwa i tych wspomagających kierowców, często oznaczanych trzyliterowymi skrótami. W 2004 roku wszystkie nowe samochody sprzedawane w Europie Zachodniej musiały być fabrycznie wyposażone w system ABS (w Polsce ten obowiązek wszedł w życie w 2006 roku). Firma Bosch opracowała tymczasem system zapobiegający poślizgom ESP Premium (choć ESP jako takie istniało już od lat).

W 2006 roku Lexus zaprezentował pierwszy samochód zdolny do automatycznego parkowania - model LS 460. System wykorzystywał radar do mierzenia długości miejsca parkingowego, a docelowo przejmował kierowanie, by ustawić samochód. Kierowca operował tylko hamulcem i gazem.

Wspomaganie parkowania na wiele sposobów szybko stało się tematem numer jeden. Producenci dostrzegli również potencjał w kamerach. O ile pojedyncza pomagająca cofać na tym etapie nie była już niczym zaskakującym, nowością było bez wątpienia obrazowanie wokół całego samochodu. Pierwszym autem z kamerami 360 stopni było Infiniti EX35 zaprezentowane w 2007 roku.

Systemy parkowania zaczęły się rozwijać w wielu kierunkach. Dzisiaj samochody potrafią parkować nawet bez kierowcy w środku i wyjeżdżać z miejsc parkingowych sterowane smartfonem klub kluczykiem. Po drodze pojawił się jeszcze warty odnotowania system Volkswagena (Trailer Assist), który pomaga mniej wprawnym kierowcom cofać z przyczepami. Auto uczy się zachowania konkretnej przyczepy podczas krótkiej przejażdżki, a potem pozwala cofać prostopadle w zautomatyzowany sposób - kierowca wybiera kierunek jazdy obserwując animację na desce rozdzielczej.

Volkswagen Touareg i system Trailer Assist wspomagający cofanie z przyczepą, Źródło zdjęć: © Volkswagen | Volkswagen AG
Volkswagen Touareg i system Trailer Assist wspomagający cofanie z przyczepą
Źródło zdjęć: © Volkswagen | Volkswagen AG

Zamieszanie, które wprowadziła Tesla

W 2012 roku na rynku pojawiła się Tesla Model S, o której trudno nie wspomnieć w kontekście opisu technologicznych nowinek. Samochód szokował nie tylko szalonymi osiągami mimo zewnętrznego wyglądu "kolejnej limuzyny". Jest także istotny z punktu widzenia technologii, która do dzisiaj funkcjonuje w wielu autach.

Do Tesli trafił bowiem ogromny, dotykowy ekran w pionowej orientacji, który służy do obsługi znakomitej większości systemów. Model S szybko stał się najpopularniejszym samochodem z tak odważnym wzornictwem wnętrza w ostatnich dziesięciu latach. Równolegle Tesla pracowała nad Autopilotem - systemem autonomicznej jazdy, którego pierwsza generacja została zaprezentowana w 2014 roku.

System powstał we współpracy z firmą Mobileye - na początku umożliwiając automatyczne parkowanie samochodu i autonomiczne poruszanie z niewielkimi prędkościami na terenie zamkniętym. Kolejna generacja pojawiła się w 2016 roku i została doposażona między innymi w adaptacyjny tempomat, automatyczne hamowanie awaryjne oraz system utrzymujący samochód na środku pasa ruchu.

Dzisiaj, chociaż system wciąż jest w fazie testów, Tesla potrafi całkowicie samodzielnie przemieszczać się po drogach USA, a kierowca jest jedynie swego rodzaju pasażerem. System nie działa bezbłędnie, ale łatwo sobie wyobrazić, jak mogą wyglądać jego możliwości za kolejne 10 czy 20 lat.

Android Auto i Car Play, czyli aplikacje z telefonu na ekranie w samochodzie

Początek 2014 roku w przypadku Apple'a i 2015 roku w przypadku Google'a, to kluczowe momenty dla dalszego rozwoju systemów infotainment w samochodach. Chodzi oczywiście o systemy Apple CarPlay oraz Android Auto, które zrobiły na rynku spore zamieszanie. Chociaż pierwsze wydania nie były tak rozbudowane jak obecne, szybko dostrzeżono, że jest to przyszłość dla nawigacji i obsługi multimediów w autach.

Zamiast aktualizować regularnie mapę w nawigacji wbudowanej w samochód, wgrywać muzykę na dysk, karty pamięci czy łączyć się z radiem przez Bluetooth by korzystać z systemu głośnomówiącego, za jednym podłączeniem przewodu do telefonu (który przecież i tak na tym etapie każdy miał przy sobie), można było mieć wszystkie te rzeczy naraz. W dodatku za darmo, a mapa z założenia była zawsze aktualna, bo była to na przykład wczytywana z telefonu aplikacja Google Maps czy Waze.

Systemy rozwinęły się na tyle, że pomijając specyficzne przypadki i nietypowe wymagania klientów, istnieje duże prawdopodobieństwo, że dzisiaj klient w salonie w pierwszej kolejności sprawdza, czy dany samochód obsługuje Androida Auto lub Apple CarPlay, a nie interesuje go możliwość dokupienia (wciąż drogiej przecież) nawigacji wbudowanej w system w samochodzie.

Idea ścisłego powiązania świata smartfonów i samochodów przyjęła się na tyle, że producenci poszli o krok dalej. Google od 2017 roku rozwija Androida Automotive, zaś Apple jest na drodze do pokazania własnego samochodu z autorskim systemem multimedialnym. Android Automotive zdążył już zresztą trafić do kilku samochodów, a wiele marek ma ambitne plany, by implementować go w swoich autach już wkrótce.

Kluczyk jest zbędny - wystarczy aplikacja

Jak będzie wyglądać dalszy rozwój technologii w samochodach? Trudno to jednoznacznie przewidzieć, zwłaszcza, że przez ostatnie 20 lat zmieniło się tak wiele. Możliwe, że w 2042 roku samochody będą już zupełnie sprawnie samodzielnie poruszać się po drogach i nikt nie będzie pamiętać, że kiedykolwiek były z tym jakieś problemy.

Najbliższe lata rozwoju można jednak przewidzieć nieco łatwiej. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że rynek zdominują samochody na stałe podłączone do sieci, których funkcje można obsługiwać z poziomu aplikacji mobilnej w smartfonie. Kierowca nie będzie musiał wcześniej wstawać, by odlodzić szybę przed wyjazdem do pracy, co zresztą jest już możliwe już dzisiaj:

Publikacja powstała w ramach cyklu z okazji 20-lecia dobrychprogramów. Wszystkie artykuły można znaleźć na stronie poświęconej jubileuszowi.

Oskar Ziomek, redaktor prowadzący dobreprogramy.pl

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.