CERT Orange: rekordowy atak DDoS w Polsce. Trwał kilka dni
CERT Orange opisuje ogromny atak DDoS, który przez ostatnie dni był odpierany w Polsce. W szczycie obejmował ruch 1,3 terabita na sekundę, co stanowi rekord u dostawcy i najpewniej w całym "polskim internecie". Specjaliści podają, że zastosowano tu m.in. technikę wysyłania danych falami.
Przy jej pomocy atakujący w krótkotrwały, intensywny sposób generują duży ruch sieciowy, ale nie jest on ciągły. Powtarza się w formie narastających fal. To właśnie szczyt jednej z nich oznaczał konieczność zareagowania na ruch rzędu 1,3 Tb/s. Wcześniejsze fale miały kolejno 700 Gb/s i 846 Gb/s, natomiast "typowy" ruch sieciowy generowany podczas opisywanej ostatniej fali sięgał 1,1 Tb/s.
CERT Orange podaje dodatkowo, że atakujący wykorzystali wiele technik wzmacniania wolumenu. To działania, która jednocześnie zwiększają ruch sieciowy oraz utrudniają wyśledzenie jego źródła. Opisywany DDoS udało się unieszkodliwić i to bez zauważalnego wpływu zarówno na użytkownika końcowego, jak i samą infrastrukturę - podaje CERT Orange. Każdy atak tego rodzaju to przy okazji cenna lekcja pozwalająca dodatkowo przygotować się technicznie do podobnych ataków w przyszłości.
Można przypuszczać, że czas trwania ataku w Polsce był nieprzypadkowy i powiązany z okresem wyborczym. O potencjalnym zagrożeniu tego rodzaju mowa jest zawsze w takich sytuacjach, zwłaszcza, gdy komuś może zależeć na manipulacji, wprowadzeniu chaosu i ewentualnej dezinformacji z tego wynikającej, gdy działania DDoS mogą mieć bezpośredni wpływ na działania mediów lub po prostu dostawcy internetu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przed wyborami NASK ostrzegał o akcji dezinformacyjnej realizowanej przez stronę rosyjską w formie SMS-ów i wpisów w serwisie X ze starannie przygotowanych, fałszywych kont użytkowników. "Konta te starały się wpływać na wybory (...) w dniu 18 maja. Dodatkowym celem kampanii było przeciążanie możliwości analitycznych instytucji poprzez zalewanie infosfery znacznymi ilościami treści dezinformacyjnych, z wykorzystaniem filmików" - podawali wówczas specjaliści z NASK.
Oskar Ziomek, redaktor prowadzący dobreprogramy.pl