Dziś polska premiera iPhone 5, ale raczej go nie kupisz
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
28 września to według Apple oficjalna data premiery telefonu iPhone 5 w Polsce. Niestety wcale nie oznacza to, że można się udać do sklepu i po prostu telefon kupić. Na drodze do szczęścia miłośnikom Apple staje dostępność, ceny, a także... karty nanoSIM.
Apple rozpoczeło z samego rana sprzedaż telefonów iPhone 5 we wszystkich wersjach za pośrednictwem swojego oficjalnego sklepu internetowego w Polsce. iPhone 5 16 GB kosztuje 2849 złotych, wersja 32 GB — 3299 złotych, zaś najdroższa wersja 64 GB to wydatek na poziomie 3749 złotych. Niestety problem polega na tym, że dostawy zamówionych dzisiaj w Apple telefonów należy spodziewać się dopiero za 3-4 tygodnie. W zamian dostajemy jednak oryginalny telefon bez blokady SIM lock.
Mogłoby się wydawać, że wystarczy udać się do jednego ze sklepów sieci iSpot, oficjalnego dystrybutora Apple w Polsce. Nic bardziej mylnego — przedstawiciele tej firmy nie wiedzą nawet, kiedy otrzymają pierwsze sztuki, a informacje przez nich przekazywane niestety zmieniają się z dnia na dzień. Najciekawsze jest jednak to, że na stronie iSpota pojawiła się możliwość zamówienia iPhone'a 5 16 GB za, bagatela, 4099 złotych. Skąd ta cena? Trudno powiedzieć — uzyskaliśmy jedynie informację, że „taka jest polityka cenowa firmy iSpot”. Najwidoczniej polityka ta polega na wyciśnięciu maksymalnej ilości pieniędzy z najbardziej zagorzałych fanbojów...
Ostatnią deską ratunku są operatorzy telekomunikacyjni — praktycznie tylko oni ruszyli dzisiaj ze sprzedażą i faktycznie mają na stanie telefony iPhone 5. Niestety, w wielu przypadkach już nie mają — jak nieoficjalnie ustaliliśmy, do lepszych salonów trafiło dziś jedynie kilka sztuk — a po drugie i tak nie można ich normalnie kupić. Sprzedawane są bowiem jedynie z kontraktem i raczej tylko dla nowych klientów. Ceny od złotówki do kilkuset złotych, z umowami na 24 lub 36 miesięcy i miesięcznymi abonamentami zwykle grubo powyżej 100 złotych. Nawet jednak jeśli ktoś zdoła dzisiaj lub jutro kupić iPhone'a 5 w wolnej dystrybucji, to i tak z niego raczej nie skorzysta. Powodem jest niedostępność u operatorów kart nanoSIM. Wydają oni takie karty wyłącznie klientom, którzy zakupili nowe telefony z abonamentem.
Sytuacja nie dziwi biorąc pod uwagę poprzednie premiery nie tylko iPhone'ów, ale także iPadów i fakt, że Apple zawsze rzuca na rynek bardzo małe ilości nowych produktów właśnie celem podgrzania atmosfery. Tym razem jednak poziom absurdu sięgnął chyba zenitu — wystarczy popatrzeć chociażby na ceny w iSpotach czy fakt, że operatorzy mimo tak doskonałego przygotowania (jak zapowiadali) wydają się kompletnie nieprzygotowani...