Microsoft chce grzecznego języka, zamierza banować graczy za przeklinanie

Microsoft chce grzecznego języka, zamierza banować graczy za przeklinanie

Microsoft chce grzecznego języka, zamierza banować graczy za przeklinanie
27.03.2018 15:12

Wyobrażacie sobie, by trzeba było pilnować słownictwa podczas gry online ze znajomymi? Dzięki Microsoftowi od maja trzeba będzie to robić.

Użytkownicy konsol Xbox i powiązanych z nim usług Microsoftu otrzymali e-maile ze zmienionym regulaminem, który będzie obowiązywał od maja. Znajduje się w nim zapis grożący zawieszeniem lub zamknięciem konta użytkownika, utratą przywilejów kupionych w abonamencie Xbox Gold, a nawet wszystkich zgromadzonych na koncie środków za… przeklinanie. W e-mailu znalazła się informacja o konsekwencjach używania obraźliwego i gorszącego słownictwa oraz nieuczciwych zachowań.

Obraz

Jeśli przejdziemy do właściwej treści warunków korzystania z usług Microsoftu zauważymy, że zapisy dotyczą niemal wszystkich usług Microsfotu. Regulamin zabrania wykorzystywania ich do rozpowszechniania niewłaściwych treści, a więc klasycznie nagości i pornografii, nielegalnych działań, przemocy, okrucieństwa i obraźliwego języka. Regulamin dotyczy nie tylko Xbox Live, ale też Outlook.com, OneDrive'a, Skype'a, a nawet Cortany. Nie wiadomo jak długo konto może być zawieszone i według jakiego klucza będą przydzielane kary.

Na razie nie wiemy gdzie przebiega granica między „zwykłymi” i obraźliwymi słowami, gdzie kończą się żarty i zaczyna się przemoc, ani do jakiego stopnia Microsoft będzie monitorować nasze zachowanie. Nietrudno wyobrazić sobie, by wytrenowana AI „nasłuchiwała” naszych rozmów i wyłapywała przekleństwa w różnych językach, ale Microsoft nie uruchomi takiego systemu (przynajmniej na razie). Będzie jednak przeglądać całą naszą korespondencję i rozmowy w razie otrzymania zgłoszenia o naruszeniu regulaminu.

Zmiany w regulaminie są konsekwencją przyjęcia w Stanach Zjednoczonych prawa dotyczącego walki z płatnymi usługami seksualnymi. FOSTA (Fight Online Sex Trafficking Act) sprawia, że operatorzy usług nie są chronieni przed konsekwencjami działań użytkowników, z którymi nie są w żaden sposób powiązani. Jeśli w grę wchodzi prostytucja, Microsoft może zostać pociągnięty do odpowiedzialności. Z tego samego powodu niektóre treści znikły już z Reddita i stron ogłoszeniowych.

Analizę przeprowadził działacz na rzecz praw obywatelskich Jonathan Corbett.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (59)