Neverwinter Nights 2

Redakcja

10.07.2007 15:53, aktual.: 01.08.2013 01:55

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nie skłamię, jeśli stwierdzę, że rzadko zdarza się, by druga część jakiejkolwiek produkcji była lepsza od pierwowzoru. Istnieje kilka chlubnych wyjątków od tej reguły, wśród nich znaleźć możemy filmową serię Powrotu do Przyszłości, sienkiewiczowską Trylogię, czy – w przypadku gier - następczynię wielkiego Baldur’s Gate. Z przyjemnością muszę stwierdzić, że do tego zacnego grona możemy już dziś dołączyć i Neverwinter Nights 2, które nie tylko rozwija świetne elementy poprzedniczki, ale również nie boi się odejść od niektórych jej wad, tym samym poszukując zupełnie nowej drogi do doskonałości.

Neverwinter Nights 2 jest grą fabularną, która kontynuuje chlubną tradycję tak wielkich poprzedniczek jak wspomniane Baldur’s Gate, czy Icewind Dale. Nic dziwnego zresztą, za wszystkie te dzieła odpowiedzialna jest ta sama grupa bardzo pracowitych ludzi, którzy to najzwyczajniej w świecie znają się na rzeczy - Bioware. Oparta na regułach jednej z najbardziej popularnych „papierowych” gier fabularnych NWN 2 pozwala nam na rozegranie niezwykłej przygody w jednym z bardziej rozwiniętych settingów fantasty - Forgotten Realms.

Malkontenci od razu stwierdzą, że Neverwinter Nights 2 w wielu momentach korzysta z ogranych i nudnych motywów fabularnych, takich jak Odnalezienie Potężnego Artefaktu, czy Walka z Pradawnym Złem. I nie będą się mylić, historia przedstawiona w grze nie należy do najbardziej oryginalnych, a na pewno nie możemy liczyć na powtórkę z Planescape: Torment. Co jednak wyróżnia przedstawioną tutaj fabułę jest niezwykle wręcz pieczołowite jej wprowadzanie. Rozpoczynamy jako, nie przesadzając, wieśniak żyjący w sielskim miasteczku Zachodni Port, gdzie spędziliśmy zresztą całe nasze życie pod opieką ojczyma.

Obraz

Jak już możecie się spodziewać, sielankową atmosferę życia przerwie Napad Tajemniczych Sił, które poszukują Tajemniczego Artefaktu. Po odparciu ataku musimy uciekać z wioski, unosząc ze sobą owo tajemnicze coś, aby naszych współmieszkańców ochronić od ewentualnej drugiej fali napastników. Wydawać się to może odrobinkę ograne, ale poprzez wprowadzenie bardzo ciekawych oraz sympatycznych bohaterów szybko wciągnie nas ta z pozoru banalna i standardowa historia. Wystarczy na koniec powiedzieć, że będziemy świadkami rozwoju naszej postaci od zera, czyli z przygłupiego wieśniaka z zagubionej gdzieś wioski zrobimy stopniowo wielkiego bohatera, z którym liczyć się musi każdy.

[break/]W kwestii tworzenia postaci nie mamy co spodziewać się niewiadomo jakich rewolucji w stosunku do części pierwszej. Neverwinter Nights 2 korzysta z tych samych, sprawdzonych i lubianych schematów, które każdy z nas zna przecież od podszewki. Jedyną różnicą może być tylko odrobinkę inny sposób dostosowywania wyglądu naszego bohatera. Wraz z rozwojem silników trójwymiarowych wybieranie takich elementów, jak fryzura, czy kolor włosów stało się już standardem, którego wszyscy od tej klasy produkcji po prostu oczekują. Nie inaczej jest i w NWN 2. Przebrnąwszy przez proces kreacji bohatera lub bohaterki przez godzinkę biegać będziemy po uroczej miejscowości Zachodni Port (gdzie właśnie odbywa się festyn dożynkowy), podziwiając piękne okazy świń i bardzo (bardzo) zieloną trawę, której barwa przypomina zielone wyspy Nowej Zelandii. Na całe szczęście to całe radowanie przerwane zostaje dość szybko i możemy w końcu zacząć poważną rozgrywkę. Gra używa tego samego systemu aktywnej pauzy, który pamiętamy jeszcze z Baldur’s Gate.

Obraz

Neverwinter Nights 2 pozwala nam na kierowanie losami jednego bohatera, do którego może przystać do trzech współtowarzyszy podróży. Większość z postaci, które gra oddaje nam do dyspozycji jest bardzo solidnie zarysowana i z miejsca wzbudza sympatię (lub też antypatię). Jest to jeden z powodów, dla których fabuła gry tak wciąga. Weźmy na przykład Khelgara, który przyłącza się do naszej drużyny prawie na samym początku gry. Ten krasnolud jest tak standardowym przedstawicielem swojej rasy, jak tylko jest to możliwe i właśnie dlatego od razu się do niego przywiążemy - tym bardziej jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że jego umiejętności wymachiwania toporem z pewnością nam się przydadzą. Z większością współtowarzyszy wiąże się jakaś historia, co nie jest może żadną nowością, ale przynajmniej nie zawiedziemy się brakiem tak wspaniałego i miodnego elementu porządnej gry fabularnej.

Obraz

W wielu momentach Neverwinter Nights 2 przypomina gwiezdnowojenne Knights of the Old Republic. Bardzo często bowiem będziemy musieli podejmować decyzje, który wpłyną pozytywnie, bądź negatywnie na nasze stosunki z innymi członkami drużyny. Większość takich sytuacji wcale nie będzie czarno-białym wyborem pomiędzy opcją moralną, a egoistyczną. To właśnie dzieli dobre RPG-i od średnich - nasz dream team nie jest jedynie losową bandą wiecznie obcych sobie postaci, lecz losową bandą obcych sobie postaci, które wraz z rozwojem fabuły poznają się lepiej, polubią lub znienawidzą, ale ostatecznie stanowić będą zgrany zespół.

[break/]Jeśli jesteśmy już przy drużynie, to nie mogę powiedzieć, aby podobało mi się podejście do tej kwestii, które reprezentował pierwszy Neverwinter. Dwójeczka zmienia odrobinkę podejście, choć wciąż nie możemy sterować naszą grupą jako całością. Wyobraźcie sobie sytuację, w której atakujemy naszym dzielnym paladynem jakiegoś przeciwnika, włączamy pauzę, po czym wybieramy innych wojowników i przydzielamy im ich własne cele. Kiedy jednak gra znów ruszy, bardzo często cały misterny plan spali na panewce, gdyż niemożliwość bezpośredniej kontroli wielu członków drużyny każe nam polegać na sztucznej inteligencji. I tutaj jest problem. Na całe szczęście przez większość czasu SI innych postaci stoi na dość wysokim poziomie, więc nie jest to jakiś błąd obniżający ocenę, ot – przestroga.

Obraz

Neverwinter Nights 2 wprowadza jeszcze kilka zmian w stosunku do jedyneczki. Przede wszystkim pozbyto się bardzo rozwiniętego systemu menu pod prawym przyciskiem myszki. Najwyraźniej zbyt wiele kliknięć i przebijanie się przez nikomu niepotrzebne przyciski nie wyszłyby grze na dobre. Oprócz tego, jak już wspomniałem, zmieniono zupełnie profil naszej drużyny. O ile NWN pozwalał nam na prowadzenie bohatera i najemnika (oraz dodatkowej postaci w dodatku), część druga udostępnia nam do czterech panów bądź pań pod naszą kontrolą, choć tak naprawdę sterujemy tylko główną postacią. Bardzo ciekawą opcją jest ustawianie wielu punktów zachowania naszej drużyny. Możemy więc pobawić się we włączanie podążania za przywódcą (oraz ustalanie odległości miedzy postaciami), czy na przykład automatycznego rzucania czarów i wykorzystywania ekwipunku.

Obraz

Jeśli już jesteśmy przy ekwipunku, Neverwinter Nights 2 reprezentuje bardzo dziwne podejście do tej kwestii. Już w części pierwszej brakowało przycisku automatycznego ustawiania przedmiotów w plecaku. W dwójeczce nasze rzeczy reprezentowane są przez…ikony. Tak, właśnie tak, ikonki. Zapomnijcie o klasycznych przedmiotach. Dodajmy do tego fakt, że obrazki są na tyle małe, że bardzo często możemy pomylić ze sobą wiele elementów kwipunku, a oprócz tego nie istnieje możliwość posortowania ich w klasy (takie jak broń, czy mikstury). W porównaniu jednak z całością jest to minus tak mało ważny, że już po dwóch godzinach gry zapomnimy o tym całkowicie. Właśnie tym wyróżnia się tytuł znakomity od przeciętnego - możemy mu wybaczyć mniejsze błędy, całkowicie zatracając się w rozgrywce.

[break/]Oprawa gry jest bardzo dobra, choć wysokie wymagania sprzętowe niekoniecznie znajdują odzwierciedlenie w poziomie grafiki. Wszystko jest piękne i zielone, bądź też mroczne, przyciemnione. Istnieje kilka problemów z kamerą, która na przykład przybliża się do nas maksymalnie, gdy jakiś budynek miałby zasłonić naszą postać. O ile na łąkach i lasach nie jest jeszcze takie irytujące, podróżowanie po mieście może już odrobinkę zdenerwować. Oprawa wizualna, trzeba to przyznać, przerasta efekty wizualne. Wszystkie postaci pięknie krzyczą, a do tego przygrywa złowroga, albo sielankowa muzyczka. Tło muzyczne jest tak dobrze dopracowane, że większość z Was od razu zachciałaby mieć to na własnej płytce. I wiecie co? Dzięki przepięknemu wydaniu gry jest to właśnie możliwe.

Obraz

CD Projekt postarał się ponownie - Neverwinter Nights 2 wydano bajecznie. Oprócz samej gry na DVD i płytki audio ze ścieżką dźwiękową, w stylowym pudełku znajdziemy dwie książeczki, które znacznie ułatwią nam nasze początkowe ruchy w świecie Forgotten Realms. Jeśli zaś chodzi o polonizację to przeprowadzono ją znakomicie, a głosy aktorów podłożone zostały prawie idealne. Zdarza się co prawda kilka wpadek, szczególnie przy wiadomościach pokazywanych na planszy gry, ale są to błędy, które można bez problemu wybaczyć.

Obraz

Neverwinter Nights 2 jest grą bardzo dobrą, według mnie o wiele lepszą niż jej poprzedniczka. Fabuła gry wciąga na ponad 50 godzin rozgrywki, nie wliczając w to czasu, który możemy spędzić na wykonywaniu zadań dodatkowych. Postaci są świetnie zarysowane i przedstawione z poczuciem humoru, czego bardzo często brakuje w grach aspirujących do wielkości. NWN 2 godnie kontynuuje tradycję wielkich poprzedniczek, wprowadzając wiele nowych, ciekawych rozwiązań, ale przede wszystkim jest to gra fabularna w pełnym tego słowa znaczeniu - długa, wciąga, potrafi przestraszyć lub rozśmieszyć, ale prawie nigdy nie zawodzi.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także