Seria urządzeń Nexus to bez wątpienia sprzęt pod wieloma względami godny uwagi. Tak smartfony jak i tablety z tym logo posiadają oficjalne wsparcie Google, oraz czysty system Android. Z końcem października zadebiutował Nexus 5 – najnowszy smartfon z tej serii stworzony przy współpracy Google oraz (ponownie już) LG, na którym po raz pierwszy mogliśmy zobaczyć Androida 4.4 KitKat. W wypadku Polski niestety nie był on dostępny, chętni musieli dokonywać zakupów za granicą lub też w serwisach aukcyjnych płacąc sporo więcej niż wynosiły oficjalne ceny. Po ponad dwóch miesiącach sytuacja nareszcie ulega zmianie. Wczoraj odbyła się oficjalna polska premiera tego modelu.
Warto w tym miejscu przypomnieć specyfikację techniczną flagowca od Google. Posiada on ekran LCD IPS 4,95” o rodzielczości 1920x1080px (445 ppi), do tego czterordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 800 taktowany zegarem 2,26 GHz, 2 GB pamięci RAM, oraz 16 lub 32 GB pamięci wewnętrznej. Podobnie jak w przypadku innych urządzeń z serii Nexus, nie znajdziemy tu slotu na kartę pamięci microSD, bateria ma zaś pojemność 2300 mAh. Aparat ma 8 Mpix i posiada optyczną stabilizację obrazu, choć recenzje użytkowników mówią o raczej przeciętnej jakości zdjęć. Od strony technicznej urządzenie jest bardzo wydajne, a przy tym nie jest aż tak duże, bo pomimo większego ekranu zachowano wymiary wcześniejszego modelu, Nexusa 4. Czy przesiadka z poprzedniej wersji na nową ma sens? To zależy od konkretnego przypadku, niemniej w typowym codziennym zastosowaniu zmiana może nie być za bardzo zauważalna, a trzeba jednak przyznać, że szklany N4 to coś o wiele piękniejszego niż plastikowy, nowy model (choć to oczywiście kwestia gustu).
Do przesiadki z całą pewnością nie zachęca cena, która biorąc pod uwagę tą z Google Play wydaje się po prostu absurdalna. Sugerowana cena Nexusa 5 to bowiem 1799zł za wariant z tylko 16 GB pamięci wewnętrznej. Obecnie nic także nie wiadomo na temat wersji wyposażonej w większą ilość pamięci. Dla porównania, na Zachodzie możemy kupić go już za 349$, co daje cenę o 700zł niższą… W tej sytuacji znacznie lepszym wyborem wydaje się chociażby "magiczny" LG G2 – z jeszcze nieco większym ekranem, znacznie lepszą baterią, a także naprawdę porządnym aparatem. Oczywiście za Nexusem przemawia co innego: przynajmniej 18 miesięcy wsparcia od samego Google, a także ogromne wsparcie społeczności tworzącej zmodyfikowane oprogramowanie. Co sądzicie o nowym Nexusie i jego cenie? Skusicie się, kupicie coś innego, a może poczekacie do jesieni na nowy model?
