Nie odbieraj w ten sposób. Oszuści tylko na to czekają

Nie odbieraj w ten sposób. Oszuści tylko na to czekają

Zwróć uwagę, jak odbierasz telefon
Zwróć uwagę, jak odbierasz telefon
Źródło zdjęć: © Pexels
Oskar Ziomek
21.11.2022 11:02, aktualizacja: 23.03.2024 11:58

Odbierając telefon mało kto zastanawia się nad doborem słów i robi to raczej machinalnie. Jednak w dobie powszechnych oszustw realizowanych także drogą telefoniczną, wypracowanie pewnego odruchu może uchronić przed potencjalnymi problemami. Chodzi o sformułowanie "Tak, słucham?".

Chociaż odbieranie telefonu słowami "Tak, słucham?" nie wydaje się wielkim zagrożeniem, w praktyce może zostać wykorzystane przez oszustów. Dzwoniący mogą znać wiele danych o rozmówcy (choćby w wyniku wyrażonej wcześniej zgody na przetwarzanie danych na cele marketingowe w innym miejscu) i tak manipulować rozmową, a później jej nagraniem, by wykorzystać padające słowa "Tak" ze strony rozmówcy na potrzeby zawarcia niechcianej przez nas umowy na odległość.

Oczywiście wykorzystywanie wyrwanych z kontekstu słów nie jest uczciwe, a od umowy zawartej na odległość można odstąpić w czasie 14 dni od jej zawarcia, bez podawania przyczyny. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to dodatkowy problem, a ponadto wyobrażamy sobie sytuacje, w których poszkodowany może ten termin przeoczyć.

Nie mów "Tak, słucham?"

Aby oduczyć się odbierania telefonu w ten sposób radzimy na przykładzie sytuacji jednego z naszych czytelników. Po odebraniu telefonu właśnie słowami "Tak, słucham?" usłyszał w słuchawce informację, że wkrótce otrzyma fakturę. Takie działania nie mają związku z uczciwym marketingiem, ale nie zmienia to faktu, że zmiana nawyków i odbieranie telefonu na przykład słowami "Halo?" lub "Słucham?" eliminują ten problem - nie mając nagrania, rozmówca nie jest w stanie osiągnąć swojego celu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Teoretycznie powyższe zasady odbierania telefonu można ograniczyć tylko do połączeń z nieznanych numerów, ale w praktyce trzeba także pamiętać o spoofingu. Atakujący są bowiem w stanie podszyć się pod inny numer - tym samym nigdy nie ma stuprocentowej pewności, że dzwoniący jest właśnie tą osobą, która jest wpisana do książki telefonicznej w smartfonie. Warto rozważyć zaprzeciw i pomyśleć o zmianie przyzwyczajeń.

Oskar Ziomek, redaktor prowadzący dobreprogramy.pl

Programy

Zobacz więcej
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (86)