Nowy Google: zaprojektowany i ocenzurowany w Kalifornii, specjalnie dla Chin

Nowy Google: zaprojektowany i ocenzurowany w Kalifornii, specjalnie dla Chin

Nowy Google: zaprojektowany i ocenzurowany w Kalifornii, specjalnie dla Chin
02.08.2018 10:50, aktualizacja: 02.08.2018 13:06

Google planuje uruchomienie osobnej wersji swojej wyszukiwarki specjalnie dla rynku chińskiego. Zgodnie z wymaganiami tamtejszego rządu, na czarnej liście znajdą się strony i zapytania związane z prawami człowieka, demokracją, religią, seksem, badaniami naukowymi i zgromadzeniami. Wyszukiwarce będzie towarzyszyć podobnie ograniczona wersja aplikacji Wiadomości Google. W przygotowaniu jest też osobna aplikacja wyszukiwarki dla Androida, nie wiadomo czy będzie wersja desktopowa w postaci osobnej strony.

Projekt o nazwie kodowej Dragonfly został uruchomiony wiosną 2017 roku. Prace przyspieszyły w grudniu, kiedy to Sundar Pichai, kierujący obecnie Googlem, spotkał się z czołowymi przedstawicielami chińskiego rządu. Nie ma oficjalnych wzmianek o tym projekcie, informacje pochodzą z wewnętrznych, zastrzeżonych dokumentów firmy i od informatorów. Do projektu dopuszczonych został tylko mały ułamek z 80 tysięcy pracowników firmy.

Według nich aplikacja dla Androida była przygotowana w dwóch wersjach (Maotai i Longfei), obie zostały zaprezentowane przed chińskim rządem, a sfinalizowana wersja może być uruchomiona w najbliższych 6-9 miesiącach, kiedy tylko zostanie zatwierdzona. Aplikacja ma automatycznie rozpoznawać strony i zapytania niedozwolone przez Wielki Firewall, usuwać je z wyników wyszukiwania i informować użytkownika, że nie dostał (i nie dostanie!) pełnego zestawu informacji. Po wpisaniu niektórych zapytań użytkownik nie dostanie żadnych wyników. Ta zasada dotyczyć będzie także wyszukiwania grafik, podpowiedzi i sprawdzania pisowni.

Jeśli zaś chodzi o Wiadomości Google dla Chin, nie będzie to taka aplikacja, jaką znamy. Bliżej jej będzie do znanej na chińskim rynku aplikacji Toutiao, w której SI dobiera wiadomości indywidualnie do zainteresowań użytkowników, ale w granicach dopuszczalnej cenzury. Oba produkty będą uruchomione przy współpracy lokalnych firm, ale rozwijane są w biurach Google'a.

Nie powinno dziwić, że po latach nieobecności na ogromnym rynku Państwa Środka Google chce tam wrócić. W końcu 750 milionów potencjalnych użytkowników nie trafia się codziennie. Ogólnodostępna wyszukiwarka Google została tam zablokowana przez Wielki Firewall, razem z literaturą krytykującą autorytarne rządy, zachodnimi agencjami informacyjnymi czy Wikipedią. Warto też dodać, że między 2006 i 2010 rokiem istniała wyszukiwarka Google respektująca chińską cenzurę, ale została wyłączona z powodu amerykańskiej krytyki. Siergiej Brin, który sam doświadczył, czym jest opresyjny ustrój, zarzekał się wtedy, że Google nie będzie wspierać reżimów.

Najwyraźniej jednak neutralność sieci nie leży już w sercu Google'a. Bardziej opłaca się ukorzyć przed komunistycznym reżimem i wprowadzić ograniczenia Wielkiego Firewalla do własnej aplikacji. Posunięcie jest dziwne, nawet jeśli pominiemy amerykańsko-chińską wojnę handlową i napięcia między flotami. Google, jedna z najbardziej wpływowych firm świata, potajemnie współpracuje z opresyjnym rządem i nie dostarcza żadnych informacji o tym. Dla globalnego społeczeństwa informacyjnego to katastrofa, która będzie precedensem dla innych firm. Chiński rząd wygrał.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (43)