Santander miał błąd pozwalający wypłacić z bankomatu więcej niż było na koncie
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Amerykańska policja zatrzymała już kilkadziesiąt osób, które okradały bankomaty Santander w regionach Nowego Jorku, New Jersey i Connecticut. W infrastrukturze banku pojawił się błąd, umożliwiający wypłacenie większej kwoty niż realnie posiadana, a informacja ta szybko rozeszła się po sieci. I złodzieje ruszyli do akcji.
Ani bank, ani policja nie chcą ujawniać szczegółów ataku. – Zostaliśmy poinformowani o oszustwie w bankomatach, w którym podejrzani używają bankomatów Santander Bank do wyłudzania gotówki za pomocą fałszywych kart debetowych – krótko podsumowuje śledczy Mark Cleverdo. Z nieoficjalnych informacji wynika jednak, że napastnikom najprawdopodobniej udało się odkryć kombinację klawiszy, która wprowadza maszynę w tryb serwisowy.
W ten sposób do przeprowadzenia kradzieży wystarczała dowolna karta chipowa, umożliwiająca zainicjowanie ścieżki transakcyjnej. Nawet taka bez środków.
W połowie sierpnia instrukcja ataku zaczęła krążyć pocztą pantoflową po dark webie i forach dot. kradzieży bankowych. Tymczasem zatrzymano blisko 50 osób zaangażowanych w ten proceder, w tym kilkoro nieletnich, a także zorganizowaną grupę, której udowodniono kradzież 3,35 tys. dol. oraz posiadanie fałszywych i kradzionych kart debetowych.
Co ciekawe, cała sprawa jeszcze długo mogłaby nie nabrać wymiaru medialnego, ale jedna z zaangażowanych grup poróżniła się o podział łupów i w miniony wtorek wdała w strzelaninę, zwracając na siebie uwagę FBI. Santander błyskawicznie wyłączył wszystkie narażone bankomaty, a teraz zapowiada szeroko zakrojone śledztwo.