Windows 11 przytyje. Microsoft dorzuca więcej AI

Testowa wersja aktualizacji Windows 11 24H2, oferowana coraz większej grupie użytkowników, jest znacznie cięższa od wszystkich poprzednich. Comiesięczne pakiety poprawek ważyły dotychczas kilkaset megabajtów, a ta zajmuje aż ponad 4 GB. Co w niej jest?

Windows 11 przytyje
Windows 11 przytyje
Źródło zdjęć: © Microsoft | Kamil Dudek

Najkrótsza odpowiedź brzmi: sztuczna inteligencja, a dokładniej mówiąc - jej modele. Wersja 24H2 jest dość nieszczęśliwa pod względem funkcjonalnej kompletności. Choć prace nad nią zakończono już w kwietniu zeszłego roku i, wbrew nazwie, możliwe było jej pobranie jeszcze w pierwszej połowie 2024, to wycięto z niej bardzo duży fragment.

Była nim funkcja Recall, bardzo mocno skrytykowana przez ekspertów cyberbezpieczeństwa i podejrzewana o kiepskie działanie. Microsoft postanowił się przyłożyć do pracy i poprawić Recall, w pewnych kwestiach dość fundamentalnie. Szło to w parze z wieloma innymi zmianami ogólnosystemowymi, które w wielu przypadkach psuły kompatybilność.

Niemniej, głównym obszarem zainteresowania Microsoftu była sztuczna inteligencja. Choć Recall będzie dostępny tylko na komputerach typu Copilot+ PC, wiele innych funkcji, jak rozpoznawanie tekstu, pojawi się także na "zwykłych" komputerach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Więcej AI

Dlatego aktualizacja KB5055627 to nie tylko poprawki (te także są obecne), ale także nowe aplikacje. Noty wydawnicze nazywają je ogólnikowo "składnikami AI" i podają numer wersji 1.7.824.0. Wnętrze plików systemowych ukaże nam więcej. Nowe składniki noszą wewnętrzną, zbiorczą nazwę Windows Workload i ważą około czterech gigabajtów.

Windows Workload składa się z takich komponentów jak kontekstowe wyszukiwanie obrazów, rozpoznawanie tekstu i wykrywanie elementów na obszarach ekranu. Całość jest najeżona bardzo ciężkimi modelami ONNX. Są to w istocie najcięższe aplikacje wbudowane w Windows.

Ponieważ aktualizacja dalej jest poglądowa, nie zaktualizowano obrazów ISO dla Windows 11 24H2. Te dalej pochodzą z kwietnia 2024 (!) i nie są takie masywne. Jednakże KB5055627 integruje się ze źródłem instalacyjnym jak każda zwykła aktualizacja i wykonanie takiej operacji poskutkuje czterokrotnym wzrostem rozmiaru ukrytego katalogu WindowsApps, a WIM urośnie z 17 do 28 GB. Modele ONNX będą dostępne także w wariancie x64 i niektóre z nich nie wymagają obecności NPU. Nowości nie będą zatem ograniczone wyłącznie do komputerów Copilot+ PC.

Mniej chmury

Czy są jakieś dobre wiadomości? Wbrew pozorom, tak. Obecność tak wielkich modeli ONNX sugeruje, że przetwarzanie oparte o sztuczną inteligencję naprawdę będzie się odbywać lokalnie, po stronie użytkownika, a nie w chmurze. Oznacza to większą kontrolę. Druga dobra wiadomość jest taka, że składniki wydają się być całkowicie opcjonalne. Nie jest jeszcze jasne, w jaki sposób ich działanie będzie finalnie "wyprowadzone" w GUI, ale same pakiety da się "grzecznie" i "legalnie" usunąć, bez inwazyjnych zmian w systemie.

Jednak dorzucenie tak olbrzymich składników do systemu w połowie jego cyklu życia to raczej ponury zwiastun. Oznacza on, że takich ciężkich "wrzutek" może być w przyszłości więcej. A wśród z nich będzie można znaleźć cuda na miarę obecnego w KB5055627 komponentu "Image Content Moderation Session", wyglądającego na… automatycznego cenzora zdjęć. Najbliższa przyszłość AI w Windows 11 zapowiada się interesująco.

Kamil J. Dudek, współpracownik redakcji dobreprogramy.pl

Programy

Zobacz więcej
sztuczna inteligencjawindows 11it.pro

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (174)