Zakaz używania ChatGPT. Władze przewidują kary

We francuskim Montpellier wprowadzono zakaz korzystania z ChatGPT. Na razie dotyczy on konkretnych użytkowników, a władza zapowiada kary w przypadku niestosowania się do nałożonych ograniczeń.

ChatGPT na telefonie.
ChatGPT na telefonie.
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Ascannio
Norbert Garbarek

30.03.2023 13:13

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zastępca burmistrza Montpellier Manu Reynaud wyjaśnia, że zakaz używania ChatGPT został wprowadzony "na wszelki wypadek" – czytamy w serwisie Journal du Geek, który powołuje się na Midi Libre. Głównym powodem, dla którego podjęto tę decyzję jest niepewność w kontekście ewentualnych naruszeń bezpieczeństwa lub poufności.

Zakaz jest uzasadniony kwestiami bezpieczeństwa

– Nie możemy zagwarantować, że informacje wymieniane z platformą ChatGPT będą chronione przed ewentualnym naruszeniem bezpieczeństwa, praw lub poufności – mówi Reynaud o obawach dotyczących zastosowania chatbota opartego o sztuczną inteligencję.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Władze Montpellier mówią też o braku dokładności ChatGPT. Choć najnowsze wydanie modelu GPT-4 cechuje się większą precyzją odpowiedzi w porównaniu do poprzedniej wersji GPT-3.5, to nadal nie jest on bezbłędny. W związku z tym, posługiwanie się ChatGPT w pracy urzędników, których obejmuje zakaz – jest ryzykowne.

Czas, w którym będzie obowiązywać zakaz pozwoli przemyśleć, jak poprawnie używać narzędzia (z uwzględnieniem bezpieczeństwa) i gdzie może ono znaleźć zastosowanie. "Rewolucja, której rozmiarów jeszcze nie znamy" – tymi słowami Reynaud określa ChatGPT. Obawy zastępcy burmistrza podziela też dyrektor generalny OpenAI Sam Altman, który w rozmowie z abc News stwierdził, że "jest trochę przerażony sztuczną inteligencją i musimy być względem niej ostrożni".

Mają być kary za potwierdzone użycie ChatGPT

Choć decyzja może zostać odwołana, ratusz w Montpellier na razie nie mówi o takich planach. Obecnie zakaz obejmuje pracowników zatrudnionych w każdej instytucji publicznej podległej miastu oraz zewnętrznych współpracowników. Władza zapowiada kary dla osób, wśród których zostanie potwierdzone użycie chatbota opartego o sztuczną inteligencję – nie wiadomo jednak, jakie konkretnie mają one być.

Norbert Garbarek, dziennikarz dobreprogramy.pl

Programy

Zobacz więcej
Komentarze (14)