VR nie musi kosztować. Dobre i darmowe gry na kartonowe gogle (2016)

Pogoda ostatnio jest marna i jeśli nie trzeba, to lepiej się z domu nie ruszać. W poszukiwaniu ucieczki przed nudą złapałam kartonowe gogle VR, które dostałam na tegorocznym ColdZlocie, ale zawsze miałam coś ciekawszego do roboty, niż się nimi bawić. Znalazłam kilka świetnych gier, które pomogły mi przetrwać zdecydowanie już za długie wieczory.

Czego trzeba by zagrać w takie gry? Niewiele i wbrew pozorom jest to rozrywka niedroga. Po pierwsze smartfon z Androidem lub iPhone – zakładam, że większość z Was ma któreś z tych urządzeń. W przeciwieństwie do PC, nie musi to być jednostka z najwyższej półki. Po drugie – gogle, w których można smartfon umieścić i które można unieruchomić na głowie. Kartonowe z porządną gumką zupełnie wystarczą. Do niektórych gier przyda się też kontroler Bluetooth, ale starałam się wybrać takie, które go nie wymagają. We wszystkie prezentowane poniżej tytuły można grać korzystając jedynie z magnetycznego przycisku z boku gogli (metalowe kółko z lewej strony można przesuwać w dół, są też gogle z bardziej zaawansowanym systemem lub otworem pozwalającym dotykać ekran).

Deep Space Battle (Android) to świetnie przygotowana bitwa kosmiczna. Sterowanie jest banalnie proste – statek poleci w kierunku, w którym patrzy gracz. W centrum widoku znajduje się celownik, pokazujący także, gdzie pojawią się przeciwnicy. Celownik umieszczony na wrogim myśliwcu automatycznie uruchomi działa.

InCell (Android, iOS) to gra zręcznościowa, łącząca wyścig po nietypowym torze z wiedzą o komórce.

W InCell gracz wciela się w nanobota zwalczającego wirusy. Zadaniem gracza jest jak najszybsze podążanie pokręconym torem w organellach, omijanie przeszkód i zbieranie białek, by obronić komórkę przed atakiem wirusów. Gracz musi dotrzeć do jądra komórki przed infekcją.

Gra nie jest długa, ale jej przejście wymaga refleksu i sporej zręczności. Ogromną zaletą gry jest możliwość grania zarówno w goglach VR, jak i tradycyjnie, ze smartfonem w dłoniach.

Na bardzo podobnych zasadach można zagrać w InMind (Android, iOS), gdzie zadaniem gracza jest pokonanie zaburzeń depresyjnych oraz InMind 2 (Android, iOS), w której poruszając się w niemal identycznym środowisku gracz musi sterować poziomem neuroprzekaźników w mózgu nastolatka.

Lamper VR (Android, iOS) to bardzo estetyczna, zręcznościowa gra dla gogli VR. Trzeba kierować świetlikiem, który przelatuje przez łąkę, zbierając energię i unikając drapieżnych roślin. Sterowanie polega na przechylaniu głowy w goglach i nie trzeba mieć żadnego dodatkowego kontrolera.

Lamper VR została osadzona w atrakcyjnym wizualnie i bardzo kolorowym świecie, dobrze udźwiękowionym i dopracowanym. Świetlik musi dotrzeć do końca trasy, by uratować swoich przyjaciół. Zbierając światła i ogniste kule zyskuje energię na dalszy lot, a także płomienie, które pozwolą mu się bronić przed żarłoczną florą.

Wizard Academy (Android, iOS) to strzelanka dla dzieci, zawierająca elementy edukacyjne. Można grać w goglach lub bez, także ze specjalnym kontrolerem, który można zrobić samemu z tektury. Poruszanie się także zostało ciekawie rozwiązane – by iść w grze, należy patrzeć w odpowiednim kierunku i przebierać nogami w miejscu.

Gracz wciela się tu w młodego adepta magii w miasteczku pełnym magicznych lokali. W każdym z nich znajduje się mini-gra, pozwalająca trenować inną umiejętność. W pokojach można strzelać z kuszy do wyników działań matematycznych, ćwiczyć balistykę rozbijając lodowe budowle, znaleźć wyjście z labiryntu ćwicząc pamięć oraz przywrócić światu ład korzystając z telekinezy. Został tu także wykorzystany pomysł z gry GermBuster (Android, iOS), czyli strzelanie mydlinami do chowających się w zakamarkach zarazków.

BattleZ (Android, iOS) to gra tego samego producenta dla nieco starszych. Toczy się w niej odwieczna walka ludzi z zombie, a co ważne, bawić się można w kilka osób. Wystarczy połączyć się z grą o konkretnej nazwie. Znalazło się tu tez kilka dodatkowych elementów, jak możliwość zbierania ukrytych przedmiotów, polowania na innych graczy i możliwość podnoszenia poziomu postaci.

Podobnie jak w szkole dla czarowników, tu również warto skorzystać z kartonowego kontrolera, ale nie jest to niezbędne – można po prostu patrzeć na zombie odpowiednio długo, by kusza strzeliła. By chodzić, trzeba dreptać w miejscu albo kiwać głową – nic trudnego, a zabawa świetna.

Corridoom (Android) to jedna z tych gier, gdzie gracz bardzo często ginie. Minimalistyczna gra to niekończący się korytarz z przeszkodami, które trzeba omijać, przechylając głowę na boki.

Gra została ubrana w minimalistyczną, nieco mroczną szatę graficzną. Na początku nie należy spodziewać się imponujących wyników, raczej walenia głową w mur.

Corssy VR (Android, iOS) to dobrze znana gra o kurczaku przechodzącym przez jezdnię, odtworzona w wirtualnej rzeczywistości. Przed przejściem przez kolejny pas trzeba się rozglądać zupełnie jak przed prawdziwą ulicą. Krok naprzód wykonuje się z pomocą przycisku po lewej stronie gogli (należy przesunąć metalowy pierścień w dół) albo dotykając ekran, jeśli gogle mają otwór, który to umożliwia.

Gra została bardzo dobrze odtworzona i ubrana w niemal identyczną z oryginałem, kolorową i kanciastą szatę graficzną.

Gravity Pull (Android, iOS) lekko kojarzy mi się z Portalem. Tu również trzeba przenieść kostkę do wyznaczonego miejsca, by przejść dalej.

W Gravity Pull gracz ląduje w abstrakcyjnym wnętrzu, złożonym z licznych pomieszczeń. W każdym z pokoi czeka zadanie – trzeba umieścić kostkę w wyznaczonej strefie, by móc otworzyć kolejne drzwi i przejść dalej. Zadania są coraz trudniejsze.

Podobnie jak w opisanych wyżej grach, chodzić można drepcząc w miejscu. Za chwytanie kostki zaś odpowiada przycisk z boku gogli – w wersji kartonowej wystarczy pociągnąć w dół metalowy pierścień z lewej strony obudowy.

Na koniec zostawiłam sympatyczną grę o krowach pilotujących samoloty bojowe. Space Rustlers (Android, iOS) pozwala graczowi wcielić się w bohaterską krowę i ochronić rodzinną planetę przed najazdem latających spodków.

Sterowanie polega na przechylaniu głowy w kierunku odpowiednim dla lotu. Krowi myśliwiec strzela automatycznie, jeśli spodek wrogów znajdzie się na celowniku.