Jeździłem nowym BMW serii 8 i BMW X5. Momentami czułem się jak bohater filmu sci-fi

Jeździłem nowym BMW serii 8 i BMW X5. Momentami czułem się jak bohater filmu sci‑fi

fot. BMW Tech Club
fot. BMW Tech Club
13.03.2019 18:50, aktualizacja: 14.03.2019 17:00

BMW to już nie tylko napęd na tył zapewniający radość z jazdy. Zresztą, dziś w bawarskich samochodach moc silnika przenoszona jest coraz częściej na wszystkie koła, aby dało się bezpiecznie jeździć po publicznych drogach. BMW obecnie dostarcza auta nafaszerowane elektroniką do granic możliwości. W związku z tym, naprawdę nie wiem, czy podczas spotkania z modelem 850i, bardziej podobał mi się precyzyjny układ kierowniczy i niesamowite osiągi, czy jednak technika wyglądająca jakby właśnie została wyciągnięta z filmu science fiction.

fot. BMW Tech Club
fot. BMW Tech Club

Podczas ostatniego eventu BMW Tech Club, który odbył się w Olsztynie, mogłem bliżej poznać dwa nowe modele i zastosowane w nich nowoczesne rozwiązania. Pierwszym z nich był komfortowy SUV BMW X5, drugi to natomiast jeden z najpiększniejszych obecnie sprzedawanych samochodów – BMW serii 8. Ponadto, BMW przedstawiło jakie technologie zamierza wprowadzić w futurystycznym modelu BMW iNext. Owszem, wyglądającym jak pojazd z przyszłości, ale co warto podkreślić, planowanym już na 2021 rok w formie zbliżonej do konceptu.

BMW iDrive zachwycił mnie już wcześniej

Mimo iż spotkanie w ramach BMW Tech Club rozpoczynało się we czwartek wieczorem, to dla mnie cały event wystartował już dwa dni wcześniej. We wtorek bowiem odebrałem nowe BMW X3, które następnie wykorzystałem, aby dotrzeć do Olsztyna. Nie było to moje pierwsze spotkanie z tym samochodem. Rok temu, na początku marca, weekend spędziłem właśnie na poznawaniu modelu X3 i zastosowanego w nim systemu iDrive.

Wówczas w teście oprogramowania iDrive stwierdziłem, że to jedno z najlepszych rozwiązań, jakie można spotkać w nowych samochodach. iDrive został doceniony za fizyczne pokrętło służące do nawigacji po systemie, przyciski zapewniające szybki dostęp do najważniejszych funkcji, a także za nastawienie na prostotę i intuicyjność. Po roku, pokonaniu kilku tysięcy kilometrów nowymi samochodami różnych marek, wciąż uważam, że iDrive jest numerem jeden (ten w wydaniu 6.0). W związku z tym miałem ogromne oczekiwania względem nowej wersji oprogramowania, licząc że Bawarczycy wprowadzą ewolucję, która rozwinie wcześniejsze wytyczne.

W odebranym X3 niestety wciąż zainstalowane było poprzednie wydanie iDrive’a. No cóż, z zamiarem sprawdzenia nowszej wersji musiałem wstrzymać się do samego wyjazdu. iDrive 7.0, jak później się dowiedziałem, dostępny jest wyłącznie w ostatnio wprowadzonych modelach – seria 3 (G20), seria 8, X5 i Z4. Testowe X3 nie załapało się do tego grona. Trochę szkoda, ale z drugiej strony, miałem dodatkowe dwa dni na przypomnienie sobie rozwiązań, które pokochałem w iDrivie przy pierwszym spotkaniu z BMW X3.

BMW iDrive 7.0: sterowanie, niepokojący dotykowy ekran i zapowiedź asystenta głosowego

Jednym z pierwszych tematów poruszonych na evencie był nowy system operacyjny BMW – iDrive w wersji 7.0. Wykorzystuje on potencjał dużego centralnego ekranu, a także ekran umieszczony tuż za kierownicą. Drugi wyświetlacz zastąpił bardziej tradycyjne zegary – prędkościomierz i obrotomierz. Warto dodać, że przedstawione nowości dotyczą BMW serii 3 (G20), serii 8, nowego X5 i Z4. Każdy model otrzymał ten sam system iDrive 7.0.

fot. BMW Tech Club
fot. BMW Tech Club

Zanim opiszę nowe możliwości, to chciałbym skupić się na sterowaniu. Pod tym względem BMW należą się brawa – firma wciąż montuje fizyczne pokrętło i zestaw przycisków, które pozwalają od razu przełączać się pomiędzy ekranami radia czy nawigacji. Pokrętło znajduje się na tunelu środkowym, tuż pod dłonią, jeśli rękę wygodnie oprzemy na podłokietniku. Wygodnie było mi zarówno w X5, jak i serii 8. Niestety, nie mogę jeszcze wypowiedzieć się o nowej Trójce i modelu Z4. Postaram się nadrobić te zaległości w najbliższym czasie!

Niepokoi mnie jeden fakt. Patrząc na prezentacje BMW i sposób przedstawiania nowości w iDrive 7.0, dostrzegłem wyraźniejsze nastawienie na obsługę dotykową. Tak, główny ekran jest dotykowy i taki był już wcześniej w poprzedniej generacji systemu. Obsługa dotyku nie jest więc żadną nowością, ale jest jakby mocniej promowana. Osoby prezentujące nowości znacznie częściej sięgają do wyświetlacza, zapominając o pokrętle. Czyżby BMW, podobnie jak konkurencja, planowało porzucić przyciski i postawić na dotykowy ekran? Oby nie! Nie dość, że komfort obsługi jest mniejszy, to dodatkowo, ekran szybko pokrywa się w tłustych odciskach, psując ładne wnętrze nowych modeli BMW. Jeśli byłbym właścicielem takiego samochodu, w którym do obsługi pozostał tylko dotykowy ekran, to pewnie musiałbym dokupić zestaw ściereczek do usuwania odcisków.

fot. BMW Tech Club
fot. BMW Tech Club

Na szczęście, jak mogłem przekonać się podczas testów serii 8 i nowego X5, mimo iż dotykowy ekran jest dostępny, to jak najbardziej można z niego w ogóle nie korzystać. Powiem więcej, to właśnie z użyciem pokrętła szybciej dotrzemy do wybranych opcji. Przynajmniej tych, z których korzystałem podczas BMW Tech Club. Brakło czasu, aby lepiej poznać iDrive’a, więc nie wiem, czy wygodna obsługa z użyciem pokrętła dotyczy wszystkich elementów oprogramowania.

Wybranymi funkcjami można sterować również z użyciem gestów wykonywanych w powietrzu. Podobnie jak dotykowy ekran, gesty również były już wcześniej oferowane przez BMW. Zadebiutowały bowiem w serii 7 (G11/G12), która sprzedawana jest od 2015 roku. Następnie trafiły do serii 5 (G30), a także do nowego X3. Co ciekawe, obsługa gestami w BMW to dzieło polskiej firmy z Krakowa. W nowym wydaniu iDrive’a funkcja została usprawniona. Po pierwsze, pojawiły się nowe gesty – wskazanie kciukiem w prawo lub lewo. Po drugie, system zaczął działać sprawniej i dokładniej. Owszem już wcześniej prezentował wysoką jakość, ale teraz jest jeszcze lepiej.

fot. BMW Tech Club
fot. BMW Tech Club

Kolejnym elementem, który został omówiony na prezentacji podczas BMW Tech Club, była obsługa z użyciem głosu. BMW zamierza tutaj wprowadzić szereg usprawnień, aby wydawanie komend głosowych przypominało korzystanie z Siri czy Asystenta Google. Koniec z prostymi komendami, samochód ma rozumieć bardziej naturalne zdania. Co więcej, znacząco zwiększony zostanie zakres obsługiwanych poleceń. Asystenta głosowego można będzie w pewnym stopniu spersonalizować poprzez nadanie mu nazwy, która będzie wykorzystywana później do jego wywoływania.

Niestety, asystent głosowy BMW nie jest jeszcze oferowany. Zostanie wprowadzony w aktualizacji oprogramowania na wybranych rynkach – premiera jeszcze w marcu. Nie jest jednak znana data wydania polskiej wersji. Niewykluczone, że problemem w sprawniejszym wdrażaniu jest podejście BMW. Firma bowiem stawia na własne rozwiązania i nie zamierza sięgać po już opracowane technologie.

Nowy BMW iDrive to większe możliwości personalizacji, ale też obawa o przeładowanie informacjami

Przedstawiciele BMW Polska, tuż przed jazdami testowymi, wspomnieli o jeszcze jednym nowym rozwiązaniu w iDrive. System doczekał się bardziej rozbudowanych możliwości personalizacji i teraz ma być jeszcze lepiej dostosowany do konkretnego użytkownika. Padło tutaj interesujące zdanie – oprogramowanie samochodu zostało porównane do ekranów głównych w smartfonie. Każdy użytkownik, zarówno Androida i iOS-a, ma inny układ ikonek, podobnie ma być w iDrive 7.0.

Ekrany główne, pomiędzy którymi przełączamy się za pomocą gestów pociągnięcia w lewo lub prawo (ewentualnie z użyciem pokrętła), faktycznie mają coś z interfejsu stosowanego w smartfonach. Nie jest to jednak podejście z układem ikon znanych z iOS-a czy Androida. Otrzymujemy widżety, które kojarzą się z kafelkami z mobilnego Windowsa. Użytkownik ustala położenie widżetów, a także jakie kafelki mają być w ogóle wyświetlane na konkretnym ekranie. Ekranów może być kilka, a na każdym może znajdować się do czterech widżetów.

How the BMW User Interface works - BMW How-To

Po ustawieniu czterech widżetów na jednym ekranie, które ponadto mogą dostarczać informacji w czasie rzeczywistym, pojawia się dość poważny problem. iDrive, który słynie z prostoty wielokrotnie docenionej przez kierowców, zaczyna wyglądać na przeładowanego danymi. Wyświetlanych informacji jest wówczas zbyt dużo, co negatywnie przekłada się na komfort korzystania podczas prowadzenia samochodu. Na szczęście, można ustawić mniej widżetów.

Nowością, która ma duże szanse na trafienie na listę moich ulubionych funkcji w iDrive, jest synchronizacja profili BMW. Mogą one teraz być trzymane w chmurze, podobnie jak np. ustawienia iPhone’a. Następnie, po wejściu do nowego BMW lub po przywróceniu ustawień fabrycznych w już używanym modelu, można cały profil wraz z ustawieniami pobrać z serwerów BMW. Brzmi naprawdę ciekawie i możliwe, że wreszcie nie trzeba będzie od nowa konfigurować każdego samochodu, tak jak dziś nie trzeba od zera wybierać wszystkich ustawień podczas przesiadki na nowy smartfon.

Koniec ładnych zegarów, BMW w zamian stawia na praktyczne podejście

Wśród większych zmian, które zostały wprowadzone wraz z iDrive 7.0, znalazły się również nowe zegary. Owszem już wcześniej były dostępne zegary cyfrowe, ale BMW stawiało na połączenie klasycznego podejścia z nowoczesnością. Na ekranie były wyświetlane wirtualne zegary, które dość skutecznie imitowały analogowe wskaźniki.

Wirtualne zegary (prędkościomierz i obrotomierz), mające imitować klasyczne zegary, prezentowały się całkiem nieźle. Były atrakcyjne, no ale cóż, względem chociażby wirtualnego kokpitu w Audi, przegrywały praktycznością. W BMW zdecydowano się to zmienić w najnowszych modelach. Tuż za kierownicą pojawiły się nowe zegary, według mnie wątpliwe ładne, ale za to z większymi możliwościami wyświetlania danych.

fot. materiały prasowe BMW
fot. materiały prasowe BMW

Przez kilka godzin, gdy miałem dużą przyjemność prowadzić nowe modele X5 i serię 8 (w fenomenalnym wydaniu z silnikiem V8), nie przekonałem się do wyglądu tych nowych zegarów. Co więcej, uważam że nadmiar wyświetlanych informacji negatywnie odbija się na czytelności. Trochę tęskniłem za zegarami, które podziwiałem w serii 5 (G30) czy wspomnianym wyżej modelu X3. Z drugiej strony, nawigacja wyświetlana między nimi to świetny pomysł – wreszcie centralny ekran może posłużyć do dostarczania innych treści niż wskazania nawigacji. Wreszcie pasażer nie będzie przeszkadzał, gdy z niej korzystamy, a on akurat postanowił pobawić się radiem. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby zastosować inną technikę – na nowych zegarach wyświetlić odtwarzacz muzyki, natomiast centralny ekran iDrive’a poświęcić na pokazywanie mapy.

fot. materiały prasowe BMW
fot. materiały prasowe BMW

Nowe cyfrowe wyświetlacze znacząco zyskały na praktyczności. Śmiem twierdzić, że także podnoszą bezpieczeństwo. Znacznie rzadziej musiałem odrywać wzrok od drogi, aby podejrzeć wskazania nawigacji. Cały czas bowiem widziałem mapę pomiędzy licznikami. Szkoda jednak, że wszystko to zostało otoczone przeciętnym wyglądem interfejsu. Może bym tego aż tak nie odczuł, ale iDrive wyświetlany na środkowym ekranie, pod względem wizualnym prezentuje topową półkę. Szkoda więc, że cyfrowe zegary nie wyglądają równie dobrze.

BMW ma ambitną wizję, w której interakcja z iDrive będzie bardziej naturalna, a przyciski zostaną ukryte

Nowy iDrive, mimo kilku niedociągnięć, sprawia wrażenie ewolucji w dobrym kierunku. Śmiem twierdzić, że BMW udało się zachować tytuł najlepszego systemu dostępnego w samochodach. Z końcową oceną postanowiłem jednak wstrzymać się do dłuższych testów – kilka godzin to za mało, aby wyrobić sobie finalną opinię.

Wstępne omówienie iDrive 7.0 mamy już za sobą. Czuć, że bawarski producent poświęcił dużo sił na zaprojektowanie nowego oprogramowania. Nie oznacza to jednak, że BMW zamierza zwolnić tempo, korzystając przez długi okres z obecnego wydania systemu operacyjnego. Producent ma naprawdę ambitne plany, które zakładają zastąpienie bardziej tradycyjnych metod wprowadzania danych.

BMW Natural Interaction

Podczas BMW Tech Club przedstawione zostały przyszłe plany rozwoju technologii i oprogramowania, które trzeba przyznać, wyglądają jak z filmu science-fiction. Interakcja z samochodem ma odbywać się głównie z wykorzystaniem głosu, śledzenia wzroku i gestów. W przyszłości, niewykluczone że już niedalekiej, okno dachowe w BMW otworzymy wskazując palcem. Palec również posłuży do zamówienia stolika w restauracji. Tak, palec i kilka komend głosowych. Samochody BMW będą bowiem śledzić nie tylko środek kabiny, ale także będą skanować całe otoczenie wokół pojazdu. Zadaniem kierowcy, podczas przejeżdżania obok restauracji, będzie wyłącznie wskazanie na nią palcem i wypowiedzenie prośby o zarezerwowanie stolika na wieczór. Całą resztą ma zająć się sztuczna inteligencja.

Podobnie ma być realizowany manewr parkowania. Już teraz samochody BMW wyposażone są w zaawansowane systemy wspomagające lub nawet wyręczające kierowcę w nieprzyjemnym parkowaniu. Wystarczy, że samochód wykryje wolne miejsce, a kierowca potwierdza wybór z poziomu iDirve’a. W przyszłości będzie to jeszcze łatwiejsze. Całość będzie sprowadzać się wyłącznie do wskazania wolnego miejsca i wypowiedzenia odpowiedniej komendy głosowej – Zaparkuj tutaj.

  • BMW iNext. (fot. materiały prasowe BMW)
  • Przyciski ukryte w materiale. (fot. materiały prasowe BMW)
[1/2] BMW iNext. (fot. materiały prasowe BMW)

Warto podkreślić, że wraz ze wzrostem czujników, kamer i wykorzystania sztucznej inteligencji, wnętrza BMW mają stawać się minimalistyczne. Producent chce bowiem scalić przycisk z innymi elementami, także z fotelami. Materiały mają reagować na dotyk. Kierownicę będzie można schować. Technologia ma być subtelna i ukryta. Brzmi intrygująco, aczkolwiek ortodoksyjni fani marki raczej nie są zachwyceni czytając ten akapit. Dodam, że sam mam mieszane uczucia. Samochody BMW uwielbiam głównie za jakość prowadzenia i dostarczanie radości z jazdy. Natomiast przyglądając się wizji przyszłości, zwłaszcza tej dotyczącej autonomicznych pojazdów, wyraźnie widać, że prowadzenie schodzi na drugi plan lub nawet nie będzie dostępne. Pozostaje mieć nadzieję, że przynajmniej będzie znacznie bezpieczniej na drogach, gdy prowadzeniem zajmie się już komputer.

Komputer BMW nauczył się lepiej parkować i potrafi sam wyjechać ze ślepej uliczki

Przedstawiłem już nowości w systemie operacyjnym iDrive, natomiast teraz przejdę do części, która podczas eventu zapewniła mi sporo emocji. Czas na usprawnione systemy wsparcia kierowcy, a także na dwa świetne nowe rozwiązania. Na BMW Tech Club mogłem sprawdzić BMW X5 i serię 8 podczas zajęć praktycznych. Dużym SUV-em udałem się na off-road, a także na lotnisko, na którym przygotowany został zestaw przeszkód i wyzwań, zarówno dla kierowcy, jak i samego samochodu. Z kolei sportowym coupe, w wersji 850i, dane mi było jeździć po publicznych drogach.

fot. BMW Tech Club
fot. BMW Tech Club

Zacznijmy od możliwości X5, dostępnych także w serii 8 czy nowej serii 3. Samochody BMW nauczyły się sprawniej wykonywać manewr parkowania. Do jego działania miałem małe wątpliwości podczas wcześniejszych testów serii 7. Najczęściej parkowanie odbywało się poprawnie, ale trwało dość długo. Natomiast teraz, systemy montowane w BMW, nie tylko nie wymagają już operowania gazem i hamulcem, ale manewrują zauważalnie szybciej. Owszem, wciąż wprawny kierowca potrzebuje mniej czasu, ale BMW radzi sobie zaskakująco dobrze. Śmiem twierdzić, że komputer jest już sprawniejszy od wielu kierowców. Co więcej, każde parkowanie kończyło się sukcesem. Dodam jednak, że sprawdziłem wyłącznie parkowanie równoległe.

fot. BMW Tech Club
fot. BMW Tech Club

Podczas parkowania wystarczy aktywować system wykrywania miejsca parkingowego, a następnie powoli jeździć po parkingu. Jeśli komputer wykryje wolne miejsce, to na ekranie pojawi się stosowna informacja. Pozostaje zatwierdzić wybrane miejsce parkingowe i to wszystko. Samochód przejmuje kierownicę, skrzynie biegów, a także gaz i hamulec. Kierowcy pozostaje tylko nadzorować manewr – należy pamiętać, że w razie błędu komputera, to wciąż człowiek jest winny. W związku z tym, mimo wszystko, zalecam trzymać nogę blisko hamulca.

Jeszcze większe wrażenie, niż usprawniony system parkowania, robi zupełnie nowa funkcja. Samochody BMW nauczyły się bowiem cofać bez żadnej pomocy ze strony kierowcy. Wśród systemów wsparcia pojawiła się opcja Asystent cofania. Komputer BMW, korzystając z czujników, zapamiętuje przejechane ostatnie 50 metrów, aby móc następnie odtworzyć całą drogę, poruszając się na biegu wstecznym.

BMW Reversing Assistant. The all-new BMW 3 Series.

W celu aktywowania funkcji należy pamiętać, że droga zapisywana jest tylko przy prędkości do 30 km/h. Funkcja może więc okazać się przydatna podczas poruszania się na parkingu lub ciasnych uliczkach. Na zajęciach praktycznych został przygotowany krótki tor wyznaczony pachołkami, który skutecznie symulował ciasny parking lub ślepą uliczkę. Muszę przyznać, że byłem naprawdę pozytywnie zaskoczony, że BMW poprawnie odtwarzało mój tor przejazdu, nie popełniając przy tym błędu. Podczas cofania maksymalna prędkość może wynosić około 7 km/h. Niewiele, ale sądzę że raczej nikt nie cofa szybciej na ciasnym parkingu. Samochód pamięta wcześniej przebytą drogę do 48 godzin od momentu zaparkowania.

Kolejną nowością jest kamerka, która śledzi wzrok kierowcy. Została ona umieszczona tuż nad cyfrowymi zegarami i spotkać ją można zarówno w serii 8, jak i w modelu X5. Komputer używa jej głównie podczas aktywnych asystentów wspomagających kierowcę, aby móc monitorować, czy faktycznie człowiek siedzący za kierownicą czuwa nad systemami. BMW bowiem oferuje drugi poziom autonomiczności, więc wciąż obowiązkiem kierowcy jest nadzorowanie manewrów komputera.

fot. BMW Tech Club
fot. BMW Tech Club

Zastosowanie kamerki przynosi zauważalne korzyści. Nie chodzi bowiem wyłącznie o śledzenie kierowcy, celem jest zwiększenie możliwości komputera. Umożliwia on bardziej rozbudowaną autonomiczną jazdę w korkach. BMW może bowiem samo ruszyć po chwili postoju i ponadto, kierowca może przed dłuższy czas nie dotykać kierownicy.

fot. BMW Tech Club
fot. BMW Tech Club

Niestety, podczas jazd testowych serią 8 nie nadarzyła się okazja, aby sprawdzić usprawnienia w asystencie jazdy w korku. Obiecuję to jednak nadrobić już niebawem, gdy dostanę samochód na kilka dni testów. Wówczas do publikacji, w której dokładniej przedstawię możliwości asystentów, dołączę własne nagrania.

Podsumowanie i trudne rozstanie z BMW 850i

Niestety, w piątek wieczorem po powrocie z testów BMW serii 8, pozostało pożegnać się z osobami z BMW Polska i wrócić do domu. Najlepszy event technologiczny, w którym miałem przyjemność uczestniczyć, dobiegł końca. Najbardziej bolesne było rozstanie z BMW 850i. Samochód ten oferuje silnik V8, osiąga pierwszą setkę w zaledwie 3.7s i prowadzi się po prostu fenomenalnie. Ponadto, mimo tych topowych osiągów, naszpikowany jest elektroniką i systemami wsparcia, zapewniając komfortowe pokonywanie kolejnych kilometrów, tak jak w wygodnej limuzynie.

Podczas BMW Tech Club, firmie z Bawarii udało się udowodnić, że oferuje ona samochody nie tylko zapewniające radość z jazdy, ale również posiadające nowoczesne rozwiązania. Nowy iDrive, usprawnione systemy wsparcia, a także nowe funkcje, wszystko to składa się na samochód, który jak najbardziej zasługuje na tytuł komputera na kołach.

Obiecuję dokładniej sprawdzić wszystkie powyżej przedstawione technologie, gdy na dłużej otrzymam nowe BMW. Liczę, że wówczas, po zajęciu miejsca kierowcy w serii 8, ponownie poczuję się jak bohater filmu science fiction, który świat przyszłości przemierza w szybkim i naszpikowanym technologią sportowym coupe. Tak, filmu, bowiem patrząc na obecne trendy w motoryzacji, to w naszej przyszłości raczej nie spotkamy samochodu z silnikiem V8. Trochę to smutna wizja. No cóż, elektryczne pojazdy też zapewniają frajdę z jazdy i do pierwszej setki potrafią być jeszcze szybsze.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (77)