Mozilla zwalnia 70 pracowników. DuckDuckGo czeka na nich z otwartymi rękoma
Mozilla podjęła odważną decyzję związaną z pracownikami. Aż 70 osób, włącznie ze starszymi specjalistami, traci właśnie zatrudnienie, bo zakładane zarobki firmy okazały się przeszacowane. Wyższe przychody ma zapewnić wdrożenie nowych produktów i usług, na których przyjęcie się na rynku trzeba dopiero zaczekać. Wieloletni specjaliści najwidoczniej nie są do tego niezbędni.
Informacje o zwolnieniach uzasadniła Mitchell Baker, prezes Mozilli, w krótkim poście na oficjalnym blogu. Oczywiście brakuje w nim konkretów, a zastosowana argumentacja to typowe zwroty, jakich można by się tutaj spodziewać. Mowa o trudnych decyzjach, stawianiu na rozwój i patrzeniu w przyszłość – standard.
Jak zwrócił uwagę serwis TechCrunch, nie są to pierwsze masowe zwolnienia w zespole pracowników kojarzonych przede wszystkim z Firefoksem. Ostatnie miały jednak miejsce aż 3 lata temu, czyli jeszcze przed wdrożeniem Firefoksa Quantum, który miał być prawdziwą rewolucją. Wówczas zwolniono tylko 50 osób. Teraz Mozilla tłumaczy swoją decyzję chęcią tworzenia produktów, które będą generować zysk w przyszłości.
Firefox ciągle ma problemy
Myśląc o konieczności zwolnień w Mozilli, od razu na myśl przychodzi Firefox, czyli najważniejszy i najbardziej rozpoznawalny produkt. Przeglądarka jest oczywiście na bieżąco aktualizowana i pojawiają się w niej nawet bardzo doceniane zmiany w zakresie bezpieczeństwa. To jednak nie wystarcza, by użytkownicy rezygnowali z dominującego na rynku Chrome'a.