Styczniowe zamknięcie Megaupload przez FBI i skierowanie sprawy do sądu nie oznacza, że Kim Dotcom wycofuje się z branży hostingowej. Przeciwnie, nowa wersja portalu jest już niemal gotowa.
Kod jest w 90% ukończony. Serwery zamówione. Prawnicy, partnerzy i inwestorzy gotowi. Cierpliwości, nadchodzimy — tak Dotcom opisał postęp prac nad nowym serwisem. Zanim jednak „większa i lepsza” odmiana portalu pojawi się w Internecie, minie prawdopodobnie kilka tygodni. Dotcom w ubiegłym miesiącu zapewniał, że stanie się to jeszcze przed końcem tego roku. Nie wiadomo natomiast, jaka przyszłość czeka usługę MegaBox, która miała pozwolić wykonawcom na sprzedawanie swoich nagrań z pominięciem organizacji kontrolujących rynek fonograficzny. Niewykluczone, że Dotcom zdecyduje się na połączenie obu serwisów. Do tego celu twórca mógłby wykorzystać Megakey — system, w którym użytkownicy ściągają muzykę za darmo, zaś artyści dostają pieniądze z reklam wyświetlanych podczas pobierania.
Megaupload w czasach świetności odwiedzało nawet 50 mln osób dziennie. Nowa wersja strony ma cechować się rozproszoną strukturą (Dotcom wyklucza jedynie hostingi ze Stanów Zjednoczonych), która zapewni jej większą niewrażliwość na ataki.