Chronisz swoje dzieci? Uważaj, jak to robisz, bo możesz im zaszkodzić

Chronisz swoje dzieci? Uważaj, jak to robisz, bo możesz im zaszkodzić

Uważaj, jak chronisz swoje dzieci
Uważaj, jak chronisz swoje dzieci
Źródło zdjęć: © Getty images | ballyscanlon
Konrad Siwik
18.11.2022 16:16, aktualizacja: 19.11.2022 09:41

Jeden z naszych redaktorów otrzymał od sieci Play SMS-a zachęcającego do skorzystania z aplikacji do ochrony dzieci. Jako że jego jedyną pociechą jest kot, nie zdecydował się na jej włączenie. Wiadomość przypomniała nam za to o niebezpiecznym incydencie związanym z analogicznym narzędziem, w którym doszło do wycieku danych.

Bezpieczna Rodzina od Play – czyli aplikacja, dzięki której dorośli mają dostęp do informacji o lokalizacji dziecka, a także do ustawień zapewniających jego bezpieczeństwo w sieci – nie jest żadną nowością. Została udostępniona klientom sieci pod koniec września 2020 r. Do poruszenia jej tematu skłonił nas SMS, którego otrzymał jeden z naszych redaktorów.

"Bezpieczna Rodzina" w Play

"Lokalizuj bliskich 24/7! Sprawdź, gdzie są Twoi bliscy, w chwilach, kiedy nie możecie być razem" – brzmi treść wiadomości, pod którą załączono link do usługi. Jak wyjaśnia Play, dzięki aplikacji rodzic widzi na mapie miejsce, w którym przebywa pociecha, wyznacza strefy bezpieczeństwa, a nawet dostaje powiadomienia za każdym razem, gdy są one opuszczane.

Wiadomość od Play
Wiadomość od Play© dobreprogramy.pl

Według danych Play aż 80 proc. dzieci używa smartfonów samodzielnie zarówno do nauki, pozostawania w kontakcie z bliskimi, jak i rozrywki. Taki sam odsetek rodziców odczuwa w związku z tym potrzebę ochrony swoich pociech przed niebezpieczeństwami, jakie kryją się w internecie. Z tego względu Play uruchomił usługę "Bezpieczna Rodzina".

Funkcja Ochrony w Sieci umożliwia ochronę najmłodszych przed nieodpowiednimi dla nich treściami, a także wybór aplikacji, do których dziecko może mieć dostęp. Dodatkowo ustawianie dziennych limitów czasu na korzystanie z telefonu i aplikacji zostało poszerzone o zdalne blokowanie telefonu dziecka wraz z personalizowaną wiadomością np.: pora spać. Opiekun może również sprawdzić jakie video na YouTube oglądało dziecko oraz jakie treści przeglądało w internecie.

Aplikacja działa jak rozmowa z dzieckiem prowadzona na dwóch smartfonach, dlatego po uruchomieniu usługi i dodaniu bliskiego do ochrony, rodzic musi zainstalować ją również na telefonie dziecka. Aplikacja w prosty i czytelny sposób przeprowadzi rodzica przez cały proces dodawania telefonu dziecka do ochrony. Wersja dla dziecka jest dostępna tylko w Google Play dla urządzeń z systemem Android. Usługę Bezpieczna Rodzina można aktywować na kilka sposobów:

  • pobrać aplikację bezpośrednio w sklepie Google Play lub AppStore,
  • wysłać SMS o treści START pod numer 241 dla opcji Standard lub 242 dla opcji Premium,
  • uruchomić ją z pomocą konsultanta w punkcie sprzedaży i obsługi klienta,
  • aktywować w aplikacji Play24.

Wyciek danych z KidsGuard

W tym samym roku, w którym Play wydał swoją "Bezpieczną Rodzinę", Niebezpiecznik informował o analogicznej aplikacji, w której mogło dojść do wycieku danych. KidsGuard – bo o nim mowa – według jego strony internetowej może monitorować SMS-y, rozmowy telefoniczne i komunikatory wraz z social mediami. Producent jednak nie ostrzegał na swojej stronie o pewnych problemach.

Przede wszystkim zainstalowanie KidsGuard na urządzeniu z systemem Android wymagało pozwolenia na instalowanie aplikacji z nieznanych źródeł. Co więcej, aby ją uruchomić, było wymagane wyłączenie Google Play Protect, co samo w sobie pozbawiało dziecko części ochrony. Dodatkowo aplikacja miała dostęp do poufnych danych takich jak fotografie, filmy, zrzuty ekranu rozmów w komunikatorach i nagrania rozmów telefonicznych.

Deweloperzy KidsGuard prosili o usunięcie artykułu
Deweloperzy KidsGuard prosili o usunięcie artykułu© Twitter

To jednak tylko część większego problemu. Maia Arson Crimew – wcześniej znana jako Tillie Kottmann – wzięła na tapet aplikację KidsGuard. Po jej zbadaniu za pomocą inżynierii wstecznej stwierdziła, że aplikacja eksfiltrowała dane śledzonych osób do zbioru w chmurze firmy Alibaba. W tym miejscu warto nadmienić, że KidsGuard była wykorzystywana nie tylko do śledzenia dzieci, ale również nieświadomych dorosłych – pracowników czy partnerów.

Badaczce udało się ustalić, że w wyniku błędu konfiguracyjnego zestaw danych pochodzących z aplikacji mógł zostać udostępniony publicznie. Firma ClevGuard odpowiedzialna za wydanie KidsGuard po ujawnieniu tych informacji zamknęła narażony zbiór danych. Deweloper zwrócił się także do serwisu TechCrunch, w którym opublikowano raport, z prośbą o jego usunięcie. Ten jednak wciąż jest dostępny na stronie i może działać jako przestroga dla rodziców, którzy nierzadko zbyt nachalnie podchodzą do kwestii dbania o bezpieczeństwo swoich pociech.

Konrad Siwik, dziennikarz dobreprogramy.pl

Programy

Zobacz więcej
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)