Eidos nawołuje Nintendo do wypuszczenia własnych marek na wolność

Są pewne marki i postacie, które kojarzą się nieodparcie z Nintendo: bracia Mario, Wario, Samus Aran z Metroida, Link z the Legend of Zelda, czy okrąglutki różowy Kirby. To skarby trzymane blisko, których nie zobaczymy na żadnej innej platformie niż konsole Japończyków (pomijając rzecz jasna nieoficjalne dzieła fanów czy sprawy takie, jak rom hacking). Ian Livingstone, szef Eidos Interactive uważa, że w obecnych czasach firma powinna jednak pokusić się o przeniesienie części swojej własności intelektualnej na inne sprzęty, bowiem te najnowsze tytuły już trafiają do wąskiego grona graczy — zainteresowanie Wii U nie jest przecież takie, jakie początkowo obstawiano...

Jeśli nawet z miejsca odrzuci się myśl o hydraulikach na Xboksie 360 czy PlayStation 3, jako u bezpośredniej konkurencji, tak według Livingstone'a Nintendo powinno popatrzeć przynajmniej na to, co się dzieje na rynku urządzeń przenośnych, które zdobywają z miesiąca na miesiąc coraz większą popularność. Może warto by przemyślano na nowo niezmienną od lat postawę, że wejście tu kłóciłoby się z przekonaniami producentów legendarnych konsol? W sumie coś tam się rusza powoli w tym temacie, choć na razie rozpatruje się działania w drugą stronę — Japończycy chcą gier ze smartfonów na Wii U, licząc na przyciągnięcie do sprzętu większej uwagi.