Fałszywy sklep Treka, a w nim śmiesznie tanie rowery. Oszuści reklamują się na Facebooku

Fałszywy sklep Treka, a w nim śmiesznie tanie rowery. Oszuści reklamują się na Facebooku

Oszustwo na fałszywy sklep Treka /fot. Trek
Oszustwo na fałszywy sklep Treka /fot. Trek
Arkadiusz Stando
08.09.2020 16:20, aktualizacja: 09.09.2020 10:53

Oto kolejny przykład zorganizowanego oszustwa reklamowanego na Facebooku. Tym razem oszuści podszywają się pod znaną markę rowerową Trek. Celem ich działania jest wyłudzenie szczegółowych informacji kart płatniczych.

Trek to jedna z kilku czołowych marek rowerowych. Słyszał o niej każdy, kto chociaż w niewielkim stopniu interesuje się kolarstwem lub jazdą górską. Rowery tej marki mogą kosztować kilka, kilkanaście albo i kilkadziesiąt tysięcy złotych. Nie dziwne więc, że ktoś mógłby się skusić na kupno modeli z wyprzedaży za znacznie mniejszą kwotę.

Z takiego założenia wyszli cyberprzestępcy, którzy założyli na Facebooku stronę "Trek Shop". Oficjalne profile Treka znajdziecie pod nazwą "Trek Bicycle". Następnie oszuści wykupili reklamę wpisu, wedle którego podają się za sklep internetowy marki Trek i wyprzedają rowery za zaledwie 20 proc. ceny. Zapraszają do kliknięcia w link.

Ten przenosi użytkownika Facebooka do zewnętrznej strony internetowej, przypominającej sklep z rowerami Trek. Jej design prawie całkowicie skradziono z oficjalnej witryny tej marki. Natomiast Trek nie sprzedaje rowerów bezpośrednio na swojej stronie, a jedynie odsyła chętnych klientów do lokalnych dealerów. Jeśli ktoś zna się na branży rowerowej, to od razu zwęszy oszustwo.

Obraz

Rowery "sprzedawane" w fałszywym sklepie Treka (firbikes) mają kosztować około 60 dolarów, czyli około 220 zł. W rzeczywistości taki sprzęt kosztuje raczej kilka tysięcy. Kiedy już wybierzemy rower, musimy zarejestrować konto. Tutaj oszuści za bardzo się nie postarali, i dane wpisywane przez ofiarę mogą być absolutnie przypadkowe, tak samo jak ich format. Kolejnym etapem po "założeniu konta" jest płatność.

Obraz

Co ciekawe, oszuści nagle przypominają o doliczeniu ceny transportu, chociaż na Facebooku obiecywali jeszcze darmową przesyłkę. Następnie musimy zapłacić. Jedyną formą akceptowaną przez sklep jest podanie pełnych danych karty płatniczej. Nawet jeśli ktoś dał się nabrać na dobre zamiary przestępców, już tutaj powinna mu się zapalić czerwona lampka. Sklep internetowy stawiający na jedną metodę płatności, którą jest przekazanie danych karty, to jawna próba oszustwa. Zawsze powinniśmy mieć do wyboru kilka alternatyw, a także należy unikać przekazywania tego typu informacji nieznanym sklepom.

Obraz

Oszustwa w postach sponsorowanych na Facebooku – ten proceder nadal trwa

Chociaż forma oszustwa tego jak to jest bardzo mało wiarygodna, to niepokoi fakt, że po raz kolejny mamy do czynienia z reklamowanym postem na Facebooku. Portal Marka Zuckerberga bierze spore pieniądze za tego typu wpisy. Jak widać, moderatorzy serwisu nie zajmują się ich weryfikacją, a przynajmniej nie przed opublikowaniem wpisu. Jest to niebezpieczny proceder, szczególnie w przypadku, gdy oszuści podszywają się pod znane Polakom marki. Tak jak w przypadku oszustwa "na bony do Decathlona".

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (21)