Ministerstwo Cyfryzacji zniknie z resortowej mapy. a jego obowiązki przejmie inna jednostka – wynika z informacji ujawnionych w mediach społecznościowych przez serwis Niebezpiecznik. Sam resort nie chce tych rewelacji komentować, ale też jednoznacznie ich nie dementuje.
O tym, że rząd rozważa likwidację Ministerstwa Cyfryzacji mówiło się już od co najmniej 2018 r., gdy długo nie udawało się znaleźć zastępcy dla Anny Streżyńskiej, odwołanej wówczas szefowej resortu. Plotki ucichły wraz z mianowaniem na rzeczone stanowisko Marka Zagórskiego, wróciły jednak w sierpniu br. po rezygnacji podsekretarz stanu Wandy Buk, przez wielu uważanej za motor napędowy MC.
Niebezpiecznik twierdzi jednak, że klamka w końcu zapadła, a dotychczasowe obowiązki resortu cyfryzacji przejmie inna, jeszcze niesprecyzowana jednostka rządowa.
– Nie komentujemy doniesień medialnych. Na razie nic oficjalnie nie wiemy i czekamy na ustalenia, a kiedy one nadejdą, należy pytać kancelarię pana premiera – usłyszeliśmy w biurze prasowym Ministerstwa Cyfryzacji, gdy zadzwoniliśmy we wtorek po godz. 20.
Sam resort więc niczego nie potwierdza, ale też żadnych doniesień w sprawie ewentualnej likwidacji nie neguje.
