Netflix rzuca wyzwanie Disneyowi. Zamierza produkować kilka animowanych hitów rocznie
Już od jakiegoś czasu Netflix z powodzeniem bierze udział w wyścigu o Oscary (choć akurat w tym roku udało się to trochę mniej). Teraz potentat branży VOD chce również zagrozić Disneyowi i zapowiada, że będzie realizować kilka dużych produkcji animowanych rocznie.
Familijna, świąteczna animacja Klaus przegrała co prawda z Toy Story 4 rywalizację o Oscara za najlepszy pełnometrażowy film animowany, ale Netflix się tym nie zraził. Wręcz przeciwnie – amerykańska korporacja ma ogromne ambicje. Poniekąd też Netflix nie ma wyjścia, gdyż przy nowych usługach VOD, jak Disney+ oraz nadchodzących Peacock i HBO Max, wiele z produkcji, które były dostępne na licencji wracają do swoich oryginalnych właścicieli.
W trakcie niedawnego zebrania finansowego dyrektor ds. zawartości platformy, Ted Sarandos, zapowiedział, że filmy animowane są dużą częścią planów Netflixa. W trakcie kilku ostatnich lat firma stworzyła własne studio zajmujące się animacją, a w jej szeregach znajduje się wielu byłych pracowników Disneya, Pixara, Dreamworks i Illumination, w tym legendarny animator Disneya, Glen Keane.
Klaus był pierwszą autorską animacją Netflixa, a nominacja do Oscara i 40 milionów wyświetleń w ciągu pierwszych 28 dni od premiery to chyba nienajgorszy wynik (nawet jeśli metodologia Netflixa jest mało przekonująca).
Netflix jest jednak głodny dalszych sukcesów, a kolejną dużą produkcją ma być Over the Moon, nad którym właśnie pracuje wspomniany Keane z Disneya. Oprócz tego, w tym roku mają ukazać się jeszcze dwa seriale animowane (Kid Cosmic i Trash Truck) oraz jedna pełnometrażowa animacja (The Willoughsbys). W roku 2021 z kolei mają ukazać się aż trzy filmy animowane firmy, w tym Pinokio w reżyserii Guillermo del Toro, a także Wendell & Wild i My Father's Dragon. Czy Netflix zagrozi Disneyowi? Czas pokaże, a najprędzej dowiemy się tego na kolejnym rozdaniu Oscarów, bo mierzona przez Netflixa oglądalność nie jest najlepszym kryterium sukcesu dla zwykłych widzów.