Nie korzystasz z Edge'a? Zapomnij o Netfliksie w FullHD, wszystko przez DRM

Microsoft, najwidoczniej z powodu niższego, niż oczekiwane, zainteresowania przeglądarką Edge, intensyfikuje działania reklamowe. Pisaliśmy już o potyczce z Operą, która miała uświadomić użytkownikom, która z przeglądarek jest najbardziej energooszczędna, a teraz Microsoft opublikował informacje dotyczące między innymi strumieniowania wideo.

Nie korzystasz z Edge'a? Zapomnij o Netfliksie w FullHD, wszystko przez DRM

14.07.2016 | aktual.: 14.07.2016 16:12

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Przy tej okazji korporacja podzieliła się dość zaskakującymi informacjami dotyczącymi pośrednio najpopularniejszej internetowej usługi wideo, Netfliksa. Otóż użytkownicy, którzy korzystają z niej na pecetach, w przeglądarce, mogą oglądać filmy w Full HD jedynie w nowej przeglądarce Microsoftu. W przeprowadzonych testach, podobnie jak to było w przypadku sprawdzania energooszczędności, w szranki stanęły Microsoft Edge, Opera, Firefox i Chrome.

Obraz

Testy wykazały, że Edge, jako jedyny strumieniuje wideo z Netfliksa w rozdzielczości 1080p z maksymalnym bitratem na poziomie 7500. Skąd wzięły się zatem ograniczenia pozostałych przeglądarek, które jak jeden mąż strumieniowały w 720p/4420? Z obejmowania materiałów dostępnych w usłudze Netflix zabezpieczeniami DRM, z których odszyfrowywaniem Edge ma radzić sobie najskuteczniej. Wykorzystuje w tym celu autorski silnik Microsoftu, Protected Media Path, zaś konkurencja korzysta z modułu deszyfrującego Widevine, wariantywnie w duecie z Adobe Acces.

Oczywiście testy Microsoftu, które mają na celu popularyzację jednego z produktów, mogą nie szokować obiektywizmem przyjętej metodologii. Postanowiliśmy zatem sprawdzić parametry strumieniowanego w Netfliksie wideo samodzielnie. Rzeczywistą rozdzielczość strumieniowanego można sprawdzić w specjalnym menu dostarczanym przez samego Netfliksa. Wywołać je można za pomocą skrótu klawiszowego Ctrl + Alt + Shift + D i uzyskać w ten sposób informacje o faktycznych różnorakich parametrach wideo. Te zaś, co widać na poniższym zrzucie, potwierdzają, że Edge jako jedyny oferuje rozdzielczość FullHD.

Microsoft Edge, 1080p
Microsoft Edge, 1080p

Z oczywistych powodów systemem operacyjnym platformy testowej był Windows 10. Mimo że Netflix dynamicznie dostosowywał rozdzielczość, to przeglądarka Microsoftu była jedyną, która w ogóle osiągała rozdzielczość 1080p. W tym środowisku Chrome rzeczywiście radził sobie gorzej, niekiedy zaniżając rozdzielczość do wartości nawet 380 pikseli. Niemniej już na Linuksie utrzymywał stałą rodzielczość 720p.

Najciekawsze jednak, że sytuacja diametralnie zmieniała się w przypadku zatrzymania odtwarzania wideo. Wówczas Netflix automatycznie konwertuje ostatnią klatkę do WEBP w rozdzielczości 1080p. Jak nietrudno się domyślić, w tym przypadku Chrome radzi sobie wzorowo i wyświetla obrazek w FullHD, co potwierdza, że powodem takiego stanu rzeczy są DRM-y. Ważnym aspektem całej sprawy jest fakt, że taka rozdzielczość dostępna jest w koncie Standard, za które trzeba płacić 43 złote, co bardziej szczegółowo opisywaliśmy w ostatnim czasie.[img=netflix-dimensions-chromium]Najtańszy plan abonamentowy w Netfliksie to Basic, gdzie rozdzielczość wynosi 480p, zaś jego cena jest o 9 złotych niższa, wynosi zatem 34 złote. 480p trudno dzisiaj uznać za satysfakcjonującą jakość, a problem stanowi fakt, że usługa nie oferuje pośredniego abonamentu, który gwarantowałby bardziej zadowalające parametry, czyli 720p.

Jeżeli zatem z dowolnej przyczyny użytkownik nie korzysta z Edge'a, a zatem z Windowsa 10, to może albo wybrać lichą ofertę Basic, albo zapłacić więcej za Standard, z którego pełnych możliwości, w postaci wideo w FullHD, nie będzie mógł korzystać. Zwróciliśmy się już w tej sprawie do Netfliksa z prośbą o komentarz.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Komentarze (63)