Nieznany sprawca zhakował rosyjskie paczkomaty. Dosłownie zwariowały

Nie była to próba kradzieży, a raczej, jak twierdzi poszkodowana firma, głupawy żart. Nieznany napastnik w dużym stopniu sparaliżował sieć spedycyjną.

fot. YouTube (Witalij Karcher)
fot. YouTube (Witalij Karcher)

Ofiarą ataku padła spółka PickPoint, którą najprościej przedstawić można jako rosyjski odpowiednik inPostu. Jest ona właścicielem systemu automatycznych skrytek pocztowych, łudząco przypominających popularne w Polsce paczkomaty. Firma ma blisko 11 tys. urządzeń na terenie całej Rosji i cieszy się dużą popularnością.

W piątkowe popołudnie nieznanemu sprawcy udało się włamać do sieci wewnętrznej i sparaliżować część skrytek, czytamy w raporcie. Łącznie przejął 2732 sztuki, po czym wyeliminował je z użytku, naprzemiennie otwierając i zamykając zamki.

Взломанный pickpoint 04 декабря 2020г

Jak twierdzi PickPoint, incydent udało się wykryć na tyle wcześnie, aby nie zaburzyć logistyki. Paczki znajdujące się w tranzycie zostały przekierowane do pozostałych 8 tys. maszyn, które wciąż były w pełnej gotowości. Nie wiadomo przy tym, czy i ile ewentualnie przesyłek zostało skradzionych. Spedytor zapewnia tymczasem, że podnosi się sprawnie po ataku i odzyskał już 95. proc. nominalnej sprawności.

Techniczne szczegóły ataku nie zostały podane do wiadomości publicznej. Można za to obejrzeć dokładnie jego efekty, gdyż w sieci nie brakuje nagrań przedstawiających opętane skrytki.

Programy

Zobacz więcej

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (27)