Poczta Polska: uważaj na e‑maile o błędnie zaadresowanej przesyłce, możesz pobrać trojana
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Klienci Poczty Polskiej muszą się mieć na baczności. Okazuje się, że do skrzynek e-mail Polaków trafiają ostatnio nie tylko fałszywe wiadomości sugerujące wygraną w konkursie, ale także inne, w których ktoś podszywa się pod Pocztę Polską i informuje o rzekomo błędnie zaadresowanej przesyłce.
W tym przypadku bezpośrednim zagrożeniem nie jest fałszywy formularz, przez który można nieumyślnie zasubskrybować płatną usługę, ale trojan w załączniku e-maila. Poczta Polska nie podaje niestety szczegółów tego ataku, więc nie ma pewności, jakie szkody może wyrządzić opisywane oprogramowanie. Zależnie od przypadku, może chodzić na przykład o przechwytywanie danych z komputera, a docelowo kradzież pieniędzy z konta bankowego, po uzyskaniu dostępu do bankowości elektronicznej ofiary.
"Informujemy, że Poczta Polska nie jest inicjatorem tych kampanii mailowych. Prosimy o czujność i uważne czytanie otrzymanych wiadomości oraz zawartych w niej linków" – apeluje w komunikacie Justyna Siwek, rzecznik prasowy Poczty Polskiej. "W przypadku otrzymania podejrzanych wiadomości lub w przypadku podejrzenia nieprawidłowości bądź niezgodności, prosimy o zgłoszenie sprawy na policję i niezwłoczne poinformowanie nas na adres cyberbezpieczenstwo@poczta-polska.pl lub incydent.cert.pl. To nam pozwoli na ostrzeżenie naszych klientów, a także zablokowanie fałszywej strony".
Poczta Polska dodaje, że sama wysyła do klientów jedynie e-maile z propozycją śledzenia paczek na stronie emonitoring.poczta-polska.pl, które nadawane są z adresu informacja@poczta-polska.pl.
Użytkownicy, którzy zaufają otrzymywanym fałszywym wiadomościom (czy to w formie e-maili – jak tutaj, czy w SMS-ach), mogą w kilka chwil narazić się na spore problemy. Zaledwie wczoraj opisywaliśmy przypadek z Suwałk, w którym kobieta kliknęła w fałszywy link i wypełniła formularz w przekonaniu, że dopłaca do zamówienia niespełna 2 złote, a w praktyce straciła kilkadziesiąt tysięcy. Na bieżąco ostrzegamy także o innych przypadkach, w których oszuści podszywają się pod różne znane marki, chcąc w ten sposób wzbudzić zaufanie odbiorców. Wykorzystywanie wizerunku Poczty Polskiej nie jest więc wyjątkiem.