Podejrzany: Mark Zuckerberg. Niemiecka prokuratura na tropie niedostatecznej cenzury w Facebooku

Podejrzany: Mark Zuckerberg. Niemiecka prokuratura na tropie niedostatecznej cenzury w Facebooku

Podejrzany: Mark Zuckerberg. Niemiecka prokuratura na tropie niedostatecznej cenzury w Facebooku
05.11.2016 19:15

Gdy w Warszawie przed siedzibą polskiego oddziału Facebookademonstrowali dziś członkowie organizacji narodowych ikonserwatywnych, oburzeni wymierzonymi w prawicę aktami cenzury, wMenlo Park prawnicy Facebooka zapewne analizowali wysłane do nichprzez niemiecki sąd dokumenty informujące o wszczęciu postępowaniawyjaśniającego ze względu na… niedobór cenzury.

To sytuacja bez precedensu: do prokuratury w Monachium wpłynąłwniosek o wszczęcie śledztwa w związku z czynami bardzo poważnietraktowanymi przez niemiecki wymiar sprawiedliwości. Jak donosider Spiegel, stoi za nim adwokat z Würzburga, Chan-jo Jun, którypoinformował o tolerowaniu przez menedżerów Facebooka wezwań dopopełnienia morderstwa, gróźb użycia przemocy, oraz co najgorszew tym wszystkim, kwestionowania Holokaustu,za co grozi nawet pięć lat więzienia.

Podejrzanymi w sprawie są szefFacebooka Mark Zuckerberg, dyrektor operacyjna Sheryl Sandberg,główny lobbysta Facebooka na Europę Richard Allan oraz jegoberlińska koleżanka Eva-Maria Kirschsieper. Zgodnie z niemieckimprawem, Facebook zobowiązany jest do usuwania wszelkich nielegalnychwpisów natychmiast po ich wykryciu. Tymczasem Chan-jo Jun dowodzi,że pomimo wielokrotnych wezwań moderatorzy Facebooka nie reagowali,albo wręcz odrzucali zgłoszenia, informując, ze wpisy sąnieszkodliwe.

To nie pierwsza próba oskarżeniaFacebooka o tolerowanie „mowy nienawiści”. Wcześniej sprawązainteresowała się prokuratura w Hamburgu, jednak w lutym br.sprawy zaniechano, uznając, że podejrzani znajdują się pozajurysdykcją niemieckiego wymiaru sprawiedliwości. Tym razem udałosię wszcząć postępowanie wyjaśniające, które ma ustalić, czywobec podejrzanych można zastosować niemieckie prawo karne(koncepcje Volksverhetzung,tj. podburzania do nienawiści przeciwko grupom etnicznym i rasowym,oraz Strafgesetzbuch,zakazu używania symboliki organizacji niezgodnych z konstytucją).

Niemieckie media nic niewspominają o globalistycznym smaczku całej sprawy: oto koreańskiegopochodzenia adwokat zgłasza do bawarskiej prokuratury postępowaniew sprawie publikowania na założonym przez Żyda amerykańskimportalu społecznościowym treści, które zaprzeczają mordowaniuŻydów przez nazistów podczas II Wojny Światowej. W tym samymczasie ministrowie polskiego rządu zastanawiają się co zrobić ztym, że ów amerykański portal blokuje treści publikowane przezpolskie organizacje nacjonalistyczne, nierzadko sięgające dosymboliki, która po drugiej stronie Odry jest zakazana. Byćmoże po prostu Mark Zuckerberg nic o tym wszystkim nie wie – a myjedynie obserwujemy gierki odseparowanych od siebie językoworegionalnych biur Facebooka? Można sobie wyobrazić, że tak jak wpolskim biurze przeważają miłośnicy szeroko rozumianej lewicy,tak biuro niemieckie mogli w swoje ręce wziąć ludzie sympatyzującyz szeroko rozumianą prawicą.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (66)