Podszywają się pod Santander. Tania sztuczka oszustów

Podszywają się pod Santander. Tania sztuczka oszustów

telefon
telefon
Źródło zdjęć: © Getty Images | Robert Alexander
13.01.2023 09:52

Polscy internauci mogli w ostatnim czasie dostać podejrzaną wiadomość e-mail, której nadawcą miał być Santander Bank Polska. W rzeczywistości to tanie oszustwo, które jednak może zadziałać przy braku odpowiedniej czujności.

Cyberprzestępcy działają z większą lub mniejszą finezją. Niedawno informowaliśmy o przypadku kobiety, która mimo doświadczenia w pracy w bankowości dała się nabrać na złożoną manipulację ze strony oszustów, przez co ich łupem padło blisko 9 tys. złotych. Czasem jednak przestępcy wykazują o wiele mniej zaangażowania, a efekt może być podobny.

W sieci można zaobserwować nową kampanię internetowych oszustów, którzy podszywają się pod Santander Bank Polska. Rozsyłane wiadomości dotyczą "aplikacji bezpieczeństwa", która jest wymagana do utrzymania pełnej funkcjonalności podczas korzystania z bankowości mobilnej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W treści wiadomości czytamy, że ze względu na brak zainstalowanej aplikacji bezpieczeństwa, nie możemy korzystać z pełni możliwości bankowości mobilnej. Pobranie aplikacji, którą w domyśle moglibyśmy zainstalować po wciśnięciu odnośnika "Kontynuować", ma przywrócić wszystkie funkcje.

Podszywają się pod bank. Nie daj się nabrać
Podszywają się pod bank. Nie daj się nabrać© dobreprogramy.pl

Jak widać, oszuści najprawdopodobniej nie pochodzą z Polski, a przynajmniej nie potrafią posługiwać się naszym językiem. Tekst zawarty w wiadomości jest najprawdopodobniej efektem automatycznego tłumaczenia przez translator.

Ta napisana łamaną polszczyzną wiadomość ma zachęcać do kliknięcia odnośnika, co z kolei może prowadzić albo do wyłudzenia danych klienta banku, albo do pobrania niebezpiecznej aplikacji, która może posłużyć przestępcom do uzyskania dostępu do konta bankowego ofiary.

Przy otrzymywaniu tego typu wiadomości, których nadawcą rzekomo jest nasz bank, należy zachować szczególną ostrożność. Pod żadnym pozorem nie należy pobierać dołączonych do wiadomości załączników ani otwierać jakichkolwiek odnośników. Tego typu maile najlepiej od razu kasować. Jeśli jednak ktoś chce mieć pewność, że faktycznie nie zagraża mu żadne niebezpieczeństwo, najlepiej skontaktować się bezpośrednio z bankiem.

Karol Kołtowski, dziennikarz dobreprogramy.pl

Programy

Zobacz więcej
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)