Pracownicy OpenAI grożą odejściem. Kryzys u twórców ChatGPT

Pracownicy OpenAI grożą odejściem. Kryzys u twórców ChatGPT

Sam Altman, były szef OpenAI
Sam Altman, były szef OpenAI
Źródło zdjęć: © GETTY | Justin Sullivan
oprac. KLT
21.11.2023 07:56, aktualizacja: 17.01.2024 13:13

Zwolnienie Sama Altmana, dotychczasowego szefa spółki OpenAI, nie przypadło do gustu jej pracownikom. W związku z decyzją zarządu ponad 500 osób zagroziło odejściem z pracy.

W poniedziałek, Kara Swisher, dziennikarka specjalizująca się w branży technologicznej, poinformowała o niepokojącej sytuacji w OpenAI. Zgodnie z jej doniesieniami, aż 505 z 700 pracowników firmy, w tym kluczowe osoby, zagroziły odejściem do nowo powstającego zespołu AI tworzonego przez Microsoft. Powodem tak drastycznych kroków jest postulat rezygnacji obecnego zarządu OpenAI, który zdaniem pracowników celowo dąży do zniszczenia spółki.

Informacje te zostały zawarte w liście, który Swisher opublikowała na portalu X. List ten, podpisany przez większość pracowników OpenAI, zawiera poważne zarzuty pod adresem zarządu. Pracownicy twierdzą, że sposób, w jaki zarząd zwolnił dotychczasowego szefa spółki, Sama Altmana, oraz innego współzałożyciela, Grega Brockmana, stanowi zagrożenie dla pozycji OpenAI jako lidera w dziedzinie sztucznej inteligencji. Według nich, takie działania dowodzą braku kompetencji ze strony zarządu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Autorzy listu zauważają, że zarząd nie przedstawił żadnych dowodów na swoje oskarżenia wobec Altmana. Twierdzą również, że negocjacje dotyczące przywrócenia go do swojej roli były prowadzone w złej wierze. Pracownicy zasugerowali, że zarząd poinformował zespół kierowniczy, że dopuszczenie do zniszczenia spółki "byłoby zgodne z misją".

W liście pracownicy zagrozili również odejściem do nowego zespołu tworzonego przez Microsoft - dotychczasowego głównego partnera OpenAI, pod wodzą Altmana, który został zatrudniony przez giganta z Redmont. Microsoft miał zapewnić wszystkich pracowników OpenAI, że zostaną przyjęci do nowej spółki.

OpenAI została założona w 2015 roku jako organizacja non-profit, której misją było prowadzenie badań i osiągnięcie tzw. ogólnej sztucznej inteligencji (AGI). Organizacja ta miała na celu zapewnienie, że AGI byłaby bezpieczna i miała cele zgodne z celami ludzkości. Mimo że w 2018 roku organizacja powołała spółkę komercyjną, w którą zainwestował m.in. Microsoft, to zarząd non-profit nadal sprawuje nad nią pieczę. Zarząd ten, zgodnie ze statutem, ma się kierować oryginalną misją, a nie względami biznesowymi. W skład zarządu wchodzą osoby, które wyrażają obawy dotyczące ryzyka niekontrolowanego rozwoju AI.

Według doniesień m.in. "New York Timesa", obawy dotyczące bezpieczeństwa rozwoju AI miały stać za zwolnieniem Altmana. Główną rolę w tej decyzji miał odegrać główny naukowiec spółki, Ilya Sutskever. W poniedziałek jednak wyraził on "głęboki żal z powodu swojego udziału w działaniach zarządu" i oświadczył, że "nigdy nie zamierzał zaszkodzić OpenAI".

Pod listem pracowników podpisali się m.in. Mira Murati, która przez dwa dni pełniła obowiązki Altmana, a także pochodzący z Polski współzałożyciel OpenAI, Wojciech Zaremba. Według Swisher, list poparło 505 z 700 pracowników spółki.

Sygnatariusze listu wezwali do powrotu Altmana do OpenAI, zaś członków zarządu do ustąpienia i powołania nowych niezależnych dyrektorów. Proponują do tej roli m.in. Willa Hurda, byłego republikańskiego kongresmena i byłego eksperta od cyberbezpieczeństwa w CIA. Hurd był już wcześniej członkiem zarządu firmy, jednak odszedł z niego po ogłoszeniu swojej kandydatury na prezydenta USA. Ostatecznie, w wyniku słabych notowań, wycofał się z wyścigu już w październiku.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (23)