Sygic w Android Auto: konkurent Map Google i Waze z masą niedociągnięć (opinia)

Sygic w Android Auto: konkurent Map Google i Waze z masą niedociągnięć (opinia)

Sygic działa już w Androidzie Auto, fot. Oskar Ziomek
Sygic działa już w Androidzie Auto, fot. Oskar Ziomek
Oskar Ziomek
10.04.2021 21:32

Nawigacja Sygic jest już oficjalnie dostępna w Androidzie Auto, bo ten od zaledwie kilku dni nie jest ograniczony tylko do Map Google i Waze. Google wreszcie umożliwił deweloperom wgrywanie do Sklepu Play aplikacji stworzonych z myślą o Androidzie Auto, co jest otwartą drogą między innymi dla twórców nawigacji. Pierwszą głośną pozycją w ofercie jest właśnie Sygic – w smartfonach przez wiele osób ceniony. Sprawdziłem, czy warto z niego korzystać także na ekranie w samochodzie.

Sygic był już dostępny w Androidzie Auto nieco wcześniej, ale tylko w ramach testów. Teraz można tu z niego korzystać także bez decydowania się na uczestnictwo w programie beta. Już na starcie rzecz jest jednak nieco skomplikowana, a jest to kwestia niedociągnięć, które najpewniej z czasem uda się wyjaśnić. Użytkownik włączający Sygic w smartfonie może mieć bowiem uzasadniony dylemat, czy w swoim przypadku skorzysta z nawigacji na ekranie samochodu.

Sygic sam proponuje wykorzystanie Android Auto. Wystarczy "przeklikać" kreator, fot. Oskar Ziomek
Sygic sam proponuje wykorzystanie Android Auto. Wystarczy "przeklikać" kreator, fot. Oskar Ziomek

Sygic podaje bowiem mało czytelne informacje. Po pierwsze, po uruchomieniu aplikacji pojawia się komunikat, że obsługa Androida Auto jest już dostępna, ale wszystkie zalety tej integracji uda się wykorzystać dopiero posiadając abonament "Premium". To się zgadza, tyle, że w praktyce chodzi głównie o "Premium for Android Auto" (to nie to samo Premium, co w przypadku map). Istotnie, bez niego Sygic co prawda pojawia się na ekranie w samochodzie i generalnie działa, ale nie można na przykład skorzystać z mapy 3D ani usłyszeć instrukcji głosowych, co – przynajmniej jak dla mnie – dyskwalifikuje tę opcję.

Podczas swoich testów miałem jednak możliwość włączenia wersji beta obsługi Androida Auto, by uzyskać dostęp do wszystkich opcji. Zrobiłem w ten sposób kilka tras, by ocenić działanie nawigacji i wyciągnąłem wnioski. Równolegle skontaktowałem się jednak z firmą Sygic, by dowiedzieć się, czy to, co oferuje wersja beta na tym etapie jest zbieżne z wydaniem finalnym, za które trzeba zapłacić niespełna 175 złotych.

Dowiedziałem się, że "wszystko powinno działać tak samo", ale dzięki uprzejmości producenta na potrzeby testów dostałem także dostęp do regularnego pakietu "Premium for Android Auto". Potwierdzam – nawigacja zachowywała się dokładnie tak samo (z jednym wyjątkiem, o czym w dalszej części tekstu), więc każdemu kto ma możliwość włączenia wersji beta zdecydowanie to polecam, zanim zdecyduje się wydać 175 złotych na finalne wydanie. Nie warto ryzykować.

W drogę!

Odkładając rozważania techniczne na bok, ruszam w drogę. Na pierwszy rzut oka nic tutaj nie zaskakuje, ale z czasem kolejne cechy Sygica w Androidzie Auto wychodzą na jaw. Zacznę od pozytywów: na plus należy zaliczyć naprawdę płynne animacje (szczególnie w porównaniu do Map Google), przyjemny głos lektora, który na czas odczytuje wszystkie polecenia, szybkie przeliczanie nowej trasy w przypadku ominięcia jakiegoś zjazdu czy zakrętu oraz generalnie czytelną mapę w sensie kolorystyki i układu.

Sygic w Androidzie Auto, fot. Oskar Ziomek
Sygic w Androidzie Auto, fot. Oskar Ziomek

Podczas jazdy ekran podzielony jest na dwie części, z których jedna pokazuje fragment mapy, a druga – informacje o najbliższych manewrach i całej trasie. Na mapie widać też bieżące ograniczenie prędkości. Podczas testu nie zauważyłem, by nie pokrywało się z rzeczywistym. Moment zmiany ograniczenia w rzeczywistości zgadzał się z tym, co pokazywał Sygic.

  • Miejsca w pobliżu: do wyboru najpotrzebniejsze obiekty i usługi, fot. Oskar Ziomek.
  • Alternatywne drogi dojazdu nie wyświetlają się za każdym razem, fot. Oskar Ziomek.
[1/2] Miejsca w pobliżu: do wyboru najpotrzebniejsze obiekty i usługi, fot. Oskar Ziomek.

W porównaniu do Map Google, z których korzystam na co dzień, Sygic ma nieco inaczej przemyślany sposób wyboru trasy. O ile w Mapach Google zauważyłem, że niekiedy alternatywne trasy dojazdu wymyślane są nieco na siłę, "byle jakieś zaproponować", to w przypadku Sygica jest wręcz odwrotnie. W niektórych przypadkach alternatywne drogi dojazdu nie pojawiały się wcale, a szczególnie ciekawy jest fakt, że brakowało ich głównie wtedy, gdy chodziło o dłuższe trasy, kiedy alternatywy byłyby najmilej widziane. To spora wada. Sygic nie pozwala też swobodnie przeglądać mapy; można tylko patrzeć na bieżącą trasę. Szkoda.

  • Ciemny motyw jest przyjemny dla oka i nie męczy na dłuższą metę, fot. Oskar Ziomek.
  • Domyślny sposób wyszukiwania to klawiatura, można też mówić do Asystenta Google, fot. Oskar Ziomek.
[1/2] Ciemny motyw jest przyjemny dla oka i nie męczy na dłuższą metę, fot. Oskar Ziomek.

Chcąc dojechać w jakieś miejsce, można wpisać właściwy adres na klawiaturze na ekranie w samochodzie (lub smartfonie), wybrać jedno z "miejsc w pobliżu" lub podyktować adres z wykorzystaniem Asystenta Google. Wszystkie te opcje podczas moich prób działały sprawnie, choć korzystanie z klawiatury na ekranie radia w samochodzie jest z tych wszystkich możliwości oczywiście najmniej wygodne.

  • Jest i widok 2D; to jedyna możliwość bez pakietu Premium, fot. Oskar Ziomek.
  • W ustawieniach m.in. opcje unikania dróg płatnych, fot. Oskar Ziomek
[1/2] Jest i widok 2D; to jedyna możliwość bez pakietu Premium, fot. Oskar Ziomek.

W tym miejscu warto dodać, że kiedy trasa jest już wybrana, a smartfon zostanie z jakichś przyczyn odłączony od radia w samochodzie, po ponownym włączeniu Androida Auto, Sygic niestety nie załaduje niedokończonej trasy automatycznie tak, jak zrobiłyby to na przykład Mapy Google. Poprzedni cel jest jednak łatwo dostępny w "ostatnich" i można w ten sposób szybko wyznaczyć trasę raz jeszcze. Nie zmienia to jednak faktu, że na przykład po powrocie ze stacji benzynowej i uruchomieniu silnika, cel w nawigacji trzeba będzie za każdym razem wskazać ponownie.

[h2]Więcej wątpliwości[/h2]Niestety, jeśli chodzi o samo nawigowanie, również nie jest różowo. Komunikaty o nadchodzących manewrach odczytywane są co prawda na czas, ale w moim przypadku były równie często błędne, co poprawne.

Były to ponadto błędy zaskakujące: miła "pani w głośnikach" sugerowała na przykład nie raz, by "skręcić w trzecią ulicę w lewo" na prostej drodze z tylko jednym skrzyżowaniem, na którym należało wykonać manewr. Z przykrością stwierdzam, że nie był to błąd jednorazowy. Zważywszy, że przywilej słuchania komunikatów głosowych jest elementem pakietu, za który trzeba zapłacić niemal 175 złotych, uznaję to za niedopuszczalne.

Są i ustawienia dźwięków. Jak akurat dźwięk działa, to faktycznie zgodnie z tymi opcjami, fot. Oskar Ziomek.
Są i ustawienia dźwięków. Jak akurat dźwięk działa, to faktycznie zgodnie z tymi opcjami, fot. Oskar Ziomek.

Co więcej, błędnie odczytywane komunikaty, o których wspominam, wyszły na jaw w czasie testów, kiedy korzystałem jeszcze z wersji beta pakietu "Premium for Android Auto". Kiedy na potrzeby niniejszej recenzji Sygic aktywował na moim koncie wersję finalną, komunikaty głosowe... zniknęły w ogóle. I nie była to chwilowa niedyspozycja Androida Auto, bo równolegle powiadomienia, odtwarzacz muzyki czy wreszcie Mapy Google działały bez zarzutów. Uprzedzając pytania – przeanalizowałem wszystkie ustawienia, wielokrotnie wyłączałem i instalowałem aplikację od nowa i niestety nic to nie dało. Powiadomienia dźwiękowe po prostu u mnie nie działają.

  • Jasne kolory mapy, fot. Oskar Ziomek.
  • ... i ciemne kolory, fot. Oskar Ziomek.
[1/2] Jasne kolory mapy, fot. Oskar Ziomek.

Wierzę jednak, że Sygic zrobi wszystko, by jak najszybciej to naprawić. Koniec końców tego rodzaju wpadki się zdarzają i o ile nie jestem wyjątkiem od reguły, a problem pojawi się u większej liczby osób, bardzo szybko zostanie wyeliminowany. Trudno przecież godzić się na problemy z tak kluczową funkcją nawigacji, szczególnie, że w tym przypadku nie mówimy o darmowej funkcji. Kiepskie wrażenie natomiast pozostaje i z pewnością zostanie na długo zapamiętane, zważywszy że wielu użytkowników Androida Auto czekało ze zniecierpliwieniem na udostępnienie tu innych nawigacji niż Mapy Google i Waze.

Czy warto?

W obliczu wszystkich wymienionych wpadek Sygica w Androidzie Auto, trudno mi go w tym momencie komukolwiek polecić. Zaznaczam jednak – w tym momencie. To, że debiut jest nieudany, nie oznacza jeszcze, że tę propozycję należy całkowicie przekreślić. To dosłownie pierwsze dni Sygica w Androidzie Auto, które dla producenta z pewnością oznaczają analizę sytuacji i zbieranie materiału do wprowadzenia pierwszych poprawek.

Każdemu zainteresowanemu polecam skorzystać z możliwości dołączenia do programu beta w Sygicu, by zyskać darmową możliwość testowania integracji z Androidem Auto (przynajmniej na pewien czas). Zakup wersji Premium za 175 złotych dwa razy bym jednak przemyślał, bowiem w obecnej formie po prostu wiele tu brakuje – przynajmniej w moim przypadku, bo na 100 proc. nie mogę przecież wykluczyć, że u kogoś wszystko działa jak należy. W końcu to Android Auto, który przyzwyczaił już kierowców do braku konsekwencji.

Nawigację Sygic na Androida, a także aplikację Android Auto i Android Auto for phone screens (dla użytkowników Androida 10 i nowszych) można pobrać z naszego katalogu oprogramowania.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (68)