Samochód przyszłości według Forda — wie wszystko o drodze i o kierowcy

Na targach IFA nie brak elektroniki konsumenckiej ze świata samochodów. Trzeci rok z rzędu swoje pomysły na ulepszenie pojazdów prezentuje w Berlinie firma Ford Motor Company. W tym roku jej prezydent, Alan Mulally, zaprezentował koncepcyjny model należący do linii S-MAX. Po raz kolejny producent pokazał, że wziął sobie do serca ideę samochodów „inteligentnych” i „zawsze połączonych”.

S-MAX Concept łączy technologie mające zapewnić bezpieczeństwo z autem o charakterze sportowym. Znajdziemy tu oczywiście znaną już technologię komunikacji między pojazdami, dzięki której pojazdy jeszcze przed kierowcami mogą zareagować na niebezpieczne sytuacje. Ponadto, fotele wyposażone będą w aparaty EKG i glukometry, co w połączeniu z systemem Ford SYNC ma zagwarantować reakcję w przypadku problemów zdrowotnych kierowcy i pasażerów. W przyszłości komputer będzie w stanie przejąć kontrolę nad autem, jeśli kierowca źle się poczuje lub straci przytomność.

SYNC w połączeniu z MyFord Touch ma umożliwić kontrolowanie różnych systemów auta komendami głosowymi, a ponadto AppLink pozwoli łączyć się ze smartfonem i aktywować głosowo zainstalowane na nim aplikacje. W Europie będą to: TomTom, Hotels.com, Audioteka, DIE WELT, ADAC, Eventseeker i Cityseeker firmy Wcities, Autoread, AskWiki, Spotify, Kaliki, Glympse i Aha. Kod AppLink został udostępniony GENIVI Alliance i stanie się podstawą platformy SmartDeviceLink, z którą Ford wiąże ogromne nadzieje i zamierza dążyć do wprowadzenia jej również w autach innych producentów.

W planach jest także system automatycznie aktywujący hamulce, jeśli na torze jazdy wykryty zostanie pieszy, oraz kolejna generacja asystenta parkowania, dzięki któremu auto samo wjedzie na miejsce i oszczędzi kierowcy sporo stresu. Ma więc być wygodniej, bezpieczniej, taniej i bez utraty łączności, mimo że kierowca wciąż będzie trzymał ręce na kierownicy, a oczy skieruje na drogą. Na razie, bo za rogiem już czekają auta w pełni autonomiczne.