Trzęsienie ziemi w Turcji: oszuści wykorzystują tragedię

Trzęsienie ziemi w Turcji: oszuści wykorzystują tragedię

Haker
Haker
Źródło zdjęć: © Pixabay
Oskar Ziomek
11.02.2023 08:23, aktualizacja: 11.02.2023 09:05

Internetowi oszuści nie mają skrupułów i wykorzystują każdy możliwy pretekst, by zdobyć niskim kosztem pieniądze. Najświeższym przykładem są akcje phishingowe organizowane wokół tematu trzęsienia ziemi w Turcji i fałszywych zbiórek pieniędzy na pomoc poszkodowanym.

Pierwsze takie przypadki opisuje firma Bitdefender. Jak się okazuje, już niecałą dobę po dwóch trzęsieniach ziemi, przestępcy wykorzystali kryzys humanitarny, by zorganizować akcję phishingową. Zadeklarowali chęć zbiórki pieniędzy na pomoc poszkodowanym jako "Fundacja Charytatywna im. Władimira", która teoretycznie została założona przez przedstawicieli z Ukrainy w słusznej sprawie.

Bitdefender podaje, że pierwsze próbki dotyczące tego ataku phishingowego zostały wykryte w Korei Południowej (prawie 50 proc.), Wietnamie, Stanach Zjednoczonych, Indiach, Danii, Irlandii, Niemczech oraz Wielkiej Brytanii. Co ciekawe, większość fałszywych wiadomości e-mail została wysłana z Pakistanu, co udało się ustalić na podstawie adresów IP. "Zachęcamy do wpłat na rzecz ofiar" - brzmiał kluczowy element e-maila, który trafił do nieświadomych zagrożenia odbiorców.

Założyciele fundacji twierdzą, że jest ona "wiodącą internetową platformą zbierania funduszy na pomoc Ukrainie". Jednak szybka weryfikacja platformy wskazuje, iż na ten cel przekazano tylko 4000 dolarów z darowizn. Z kolei jeden z portfeli kryptograficznych BTC pokazuje starsze transakcje do 100 000 dolarów, których prawdziwy cel jest do tej pory niejasny.

Bitdefender

Jak zawsze zalecamy ostrożność w przypadku wszystkich otrzymywanych wiadomości e-mail. Osoby chcące wesprzeć poszkodowanych w jakichkolwiek akcjach muszą pamiętać, że internetowi oszuści nie mają skrupułów i wykorzystają każdy pretekst, by samemu się wzbogacić. Chęć przekazania pieniędzy warto więc zacząć od dokładnej weryfikacji danego podmiotu i sprawdzenia opinii innych osób. W ten sposób można dotrzeć do pierwszych sygnałów, że z daną organizacją "coś może być nie tak".

Oskar Ziomek, redaktor prowadzący dobreprogramy.pl

Jesteś świadkiem próby oszustwa?Poinformuj nas o tym zdarzeniu!

Programy

Zobacz więcej
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)