Władimir Putin dalej korzysta z Windows XP. I to prawdopodobnie z absurdalnego powodu

Źródło: kremlin.ru
Źródło: kremlin.ru
Arkadiusz Stando

18.12.2019 13:42, aktual.: 18.12.2019 17:58

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wygląda na to, że pomimo wszelkich ostrzeżeń ze strony Microsoftu, prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin nadal korzysta z systemu Windows XP. Przypomnijmy, wsparcie techniczne zakończono 8 kwietnia 2014 roku, czyli ponad 5 lat temu.

Wielkimi krokami zbliża się koniec wsparcia dla systemu operacyjnego Windows 7. Microsoft ciągle przypomina i będzie przypominać jeszcze bardziej. Niechętnych do zmiany środowiska pracy użytkowników będą nękać pełnoekranowe powiadomienia w momencie, gdy wsparcie techniczne dobiegnie końca.

Władimir Putin na zdjęciach z Windowsem XP

Tymczasem najważniejszy urząd jednego z najbardziej wpływowych państw świata wykorzystuje system operacyjny wydany 18 lat temu. Wsparcie techniczne Windows XP zakończono w 2014 roku, czyli nie tak dawno, jednak nie oszukujmy się. Ten system nie jest bezpieczny i nie nadaje się do użytku przez tak ważną instytucję, jaką jest prezydent.

Obraz

Nie są to informacje stuprocentowe, ale portal Open Media sugeruje, że Władimir Putin nadal korzysta z Windows XP. Swoje domysły opiera na zdjęciach publikowanych na oficjalnej stronie prezydenta Federacji Rosyjskiej, wykonanych 26 listopada 2019 roku. I raczej nie jest to linuxowa nakładka w szatach Windowsa XP.

Na kolejnych zdjęciach okazuje się, że system operacyjny Windows XP jest zainstalowany na komputerach nie tylko w Kremlu, ale też na sprzęcie w rezydencji prezydenta FR w Nowo-Ogariowie. Dlaczego? Powodów może być wiele, ale chyba tylko jedno wyjaśnienie ma sens.

Władimir Putin korzysta z Windows XP, ponieważ Windows 10 nie został uznany za bezpieczny. Prawdopodobnie któryś z organów Federalnej Służby Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej nie uznał ostatniego systemu Microsoftu za wystarczająco zabezpieczony. Być może Rosjanie cały czas go jeszcze testują i mają zamiar wprowadzić do użytku.

Dlaczego Władimir Putin nie powinien korzystać z Windowsa XP?

W tym temacie najlepiej wypowie się kolega redakcyjny Kamil Dudek: – Platforma Windows znacznie poszła do przodu, i aktualnie w XP brakuje wielu API. Twórcy oprogramowania, które zdecydowanie musi stawiać na bezpieczeństwo - jak przeglądarki internetowe – nie wydają już wersji swoich programów na Windowsa XP. A więc istnieje spore ryzyko, że są dziurawe.

– W XP brakuje obsługi zaawansowanego szyfrowania. To znaczy, że każdy program, który nie ma własnych bibliotek kryptograficznych, korzysta z systemowych, czyli znacznie słabszych. W dodatku sam w sobie system jest dziurawy, bo nie otrzymuje aktualizacji od dawna. A ostatnią, dosyć wyjątkową, otrzymał w kwietniu tego roku..

– I co najważniejsze – jeżeli ten komputer jest centralnie zarządzany, np. przez domenę to i ona będzie bardziej zagrożona. Dlaczego? Ponieważ do zabezpieczeń starszego systemu trzeba używać starszych i słabszych narzędzi, inaczej mówiąc – równamy całą sieć do wspólnego mianownika. I w efekcie traci na tym całe otoczenie – wyjaśnia Kamil Dudek.

Rosjanie mieli przecież przyjąć Linuxa

Już kilka lat temu była mowa o wprowadzeniu Astra Linux na salony rosyjskich ministerstw. To dzieło rosyjskiej organizacji pozarządowej RusBITech. Ten system jako jedyny otrzymał certyfikaty FSTEC, FSB i ministerstwa, ale dopiero niedawno – 28 listopada tego 2019 roku.

Zgodnie z planami Rosjan, co najmniej 80 proc. komputerów należących do Kremla miało zostać przeniesionych na Astrę do końca 2019 roku. Jednak wedle informacji Open Media, Kreml nadal nie opublikował żadnych informacji o zakupie oprogramowania przez biuro prezydenta.

A może Władimir Putin po prostu lubi XP?

Z punktu widzenia osoby rozumiejącej zagrożenie i wszelkie powody, dla których nie warto już korzystać z XP to może brzmieć absurdalnie. Jednakże ta wersja była ostatnią pozwalającą użytkownikowi na dokonywanie własnych, świadomych wyborów. Ustawienia były proste w zrozumieniu, łatwe do znalezienia i intuicyjne, a system nie kwestionował decyzji użytkownika.

Dla prezydenta Federacji Rosyjskiej ścieranie się z ciągłymi prośbami o potwierdzenie uprawnień mogłoby być co najmniej niezręczne, jeśli nie upokarzające. Może Putin nie lubi udowadniać, kto tutaj jest administratorem. To powinno być pewne. Inną sprawą jest to, że kremlowskie i prezydenckie nawet nie muszą być podłączone do sieci globalnej.

Dużo mówiło się ostatnio o planach Rosji w kwestii budowy "własnego internetu". Jednym pstryczkiem Putin miałby odłączyć cały kraj od międzynarodowych połączeń internetowych. Biorąc to pod uwagę, można wysnuć, że Kreml stosuje własną, prywatną sieć połączeń i nikt nie byłby zaskoczony, a prezydent byłby bezpieczny korzystając z dowolnego systemu.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (201)
Zobacz także