Nagrywam filmik do recenzji, montuje i do renderowania. Przydałoby się jeszcze coś zjeść. Przygotowałem sobie kolację i oglądam odcinek serialu, a w tle trwa renderowanie filmiku. Nagle pyk, komputer się wyłączył - świetnie (pomyślałem). Włączam, włączam, włączam ale nic to nie daje, kompletnie zero reakcji. Wyłączam zasilacz, włączam i znowu. Powtarzam tą czynność chyba z tysiąc razy ale bez skutku.
Kiedyś miałem już taką sytuację, ale po 5 minutach komputer się włączył. Wysłałem smsa do sąsiada czy nie miałby pożyczyć jakiegoś zasilacza, żeby sprawdzić czy to w nim tkwi problem.