Częściowe zwycięstwo Amerykanów. Dostaną własną wersję TikToka

Długoletnia saga dotycząca sprzedaży Tiktoka zdaje się dobiegać końca. Presja regulatorów ze Stanów Zjednoczonych doprowadziła do sytuacji, w której aplikacja zmieni swoje oblicze oraz właścicieli. Donald Trump może ogłosić sukces.

TikTok trafi częściowo w ręce amerykańskich włodarzy
TikTok trafi częściowo w ręce amerykańskich włodarzy
Źródło zdjęć: © GETTY | Bloomberg

Część technologicznej zimnej wojny między Chinami a Stanami Zjednoczonymi stanowi walka o losy TikToka. Amerykańscy regulatorzy i rządzący starali się za wszelką cenę udowodnić, że aplikacja ta może negatywnie wpłynąć na bezpieczeństwo narodowe, jeśli nie trafi do amerykańskiego podmiotu. Aplikacji zakazano w wielu instytucjach rządowych. Jednocześnie popularność rzędu 170 milionów aktywnych użytkowników w samym USA sprawiła, że negocjacje dotyczące jej losu stały się niewygodne.

ByteDance, firma z chińskim rodowodem, starała się działać tak, by dopasować się do wymagań amerykańskiego rządu. Pierwszym krokiem było rozbicie samej aplikacji na działające tylko w Chinach Douyin oraz globalnego Tiktoka. Następnie powołano do życia Project Texas - inicjatywę angażującą Oracle, w ramach której centra danych przetwarzające informacje od amerykańskich obywateli miały znajdować się wyłącznie na terytorium Stanów i nie miało dochodzić do eksportu na serwery w Singapurze.

Podobna praktyka miała miejsce w Europie, gdzie dane pozostają na kontynencie, a firma otwierała kolejne centra danych w Norwegii i Irlandii w ramach Project Clover, a w październiku rozpoczęła budowę w Finlandii. Jednocześnie w Stanach takie działanie zostało uznane za niewystarczające i TikTok został zablokowany ustawą, wedle której aplikacja miała zostać sprzedana lub zablokowana. Pojawiło się kilku potencjalnych inwestorów i sporo zamieszania wokół tego, co wydarzy się dalej.

Aplikacja ciągle działa, otrzymuje nowe funkcje, a prezydent Donald Trump odracza jej zablokowanie od 19 stycznia 2025 roku. Jednak wystarczyła krótka nieobecność aplikacji, by użytkownicy sprzedawali swoje iPhone'y z zainstalowanym TikTokiem. Potem aplikacja wróciła do sklepów Apple i Google, a ByteDance zyskało czas na to, by obrać nowy kurs.

We wrześniu Trump podpisał porozumienie z Chinami, na mocy którego taka transakcja mogłaby dojść do skutku, co najwyraźniej popchnęło sprawy do przodu. Według Axios jeszcze przed świętami udało się uzyskać kształt umowy, które rozwiąże rozterki dotyczące bezpieczeństwa danych Amerykanów.

TikTok podzieli się na dwie współpracujące części

Według danych CNN 50 proc. udziałów w amerykańskiej filii ByteDance ma przejąć konsorcjum "TikTok USDS Joint Venture LLC". W jego skład wejdą takie firmy jak Oracle, Silver Lake czy operujący w Zjednoczonych Emiratach Arabskich fundusz MGX. 19,9 proc. zostanie zachowane przez ByteDance, a resztę zgarną obecni inwestorzy współpracujący z chińską firmą.

TikTok w rękach amerykańskich inwestorów stanie się osobnym bytem
TikTok w rękach amerykańskich inwestorów stanie się osobnym bytem© GETTY | George Chan

W ramach przejęcia, o którym w wewnętrznej notce poinformował szef ByteDance Shou Chew, powstanie osobny, amerykański podmiot, który dostanie za zadanie zarządzanie danymi użytkowników ze Stanów Zjednoczonych. Algorytm aplikacji zostanie na nowo wyszkolony w oparciu o ich dane, by zapewnić, że nie będzie on zmanipulowany przez zewnętrzne siły. Nad transakcją pieczę ma sprawować niezależny podmiot, a proces ten będzie zgodny z polityką USA w zakresie bezpieczeństwa narodowego.

Amerykańska część TikToka będzie operowała jako niezależny byt, który jednocześnie będzie w ścisłej współpracy z globalną częścią aplikacji. Według źródeł Axios transakcja została wyceniona na 14 miliardów dolarów, a do jej finalizacji ma dojść 22 stycznia 2026 roku.

TikTok w wersji dla Stanów Zjednoczony nie będzie zupełnie oddzielony od aplikacji dla reszty świata (z wyłączeniem Chin). Globalne marki będą mogły uruchamiać swoje kampanie reklamowe na wielu rynkach oraz prowadzić działania e-commerce przez TikTok Shop.

W notce CEO ByteDance zabrakło doprecyzowania, czy oznacza to też przepływ wideo ze Stanów Zjednoczonych do innych krajów i z powrotem, ale biorąc pod uwagę popularność platformy i zawartości ze Stanów Zjednoczonych wśród użytkowników z całego świata, należy się spodziewać braku ograniczeń w dostępności materiałów. Teraz transakcja oczekuje na akceptację ze strony chińskiego rządu, któremu ByteDance, jako chińska firma, jest podległa.

Cyfrowy Polak
Cyfrowy Polak© Cyfrowy Polak

Michał Mielnik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Programy

Zobacz więcej

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)