Kto zapłaci za łamanie przepisów przez autonomiczny samochód?

Kto zapłaci za łamanie przepisów przez autonomiczny samochód?

Kto zapłaci za łamanie przepisów przez autonomiczny samochód?
Mariusz Błoński
03.11.2017 10:46, aktualizacja: 14.02.2018 15:36

Brytyjski Parlament przygotowuje kraj na epokę autonomicznych samochodów, a posiedzenia w tej sprawie pokazują, że do rozstrzygnięcia pozostały bardzo trudne kwestie prawne. Firmy ubezpieczeniowe nie chcą bowiem ponosić wszystkich kosztów wypadków spowodowanych przez autonomiczne samochody. A takie rozwiązanie przewiduje proponowana ustawa Automated and Electric Vehicles Bill.

Stwierdza ona, że jeśli oprogramowanie samochodu nie było na własną rękę modyfikowane przez użytkownika, to wszelkie koszty ewentualnych wypadków spadają na ubezpieczycieli. Rozwiązanie takie wskazuje, że ubezpieczony będzie samochód, a nie kierowca, a to prowadzi do jeszcze większego zamieszania. Skoro bowiem ubezpieczenie jest przypisane do samochodu, to kto poniesie odpowiedzialność za wykroczenia?

Jeden z posłów zapytał, kto zapłaci mandat, jeśli oprogramowanie samochodu zbyt wolno zareaguje na zmiany dotyczące ograniczeń prędkości. Problem taki może pojawić się na tych odcinkach dróg, na których ograniczenia prędkości są na bieżąco zmieniane np. ze względu na warunki pogodowe, a kierowcy są o tym informowani za pomocą elektronicznych wyświetlaczy. Jeśli po zmianie dotychczasowego limitu dopuszczalnej prędkości oprogramowanie zareaguje zbyt wolno i autonomiczny pojazd przekroczy prędkość, to kto powinien zapłacić mandat, pytał sir Oliver Letwin.

Zeznający przedstawiciel firm ubezpieczeniowych uznał, że mandatem nie powinno się obciążać ubezpieczyciela. Jasnym jest też, że winnym nie jest pasażer takiego samochodu. Więc kto? To tylko jedno z pytań, na które należy odpowiedzieć.

Posłowie pytali, co oznacza konieczność instalowania poprawek krytycznych, w jakim czasie powinny być one instalowane, co w przypadku wystąpienia krytycznego błędu w oprogramowaniu? Zdaniem niektórych posłów powinny istnieć rozwiązania, które spowodują, że samochód z błędnym oprogramowaniem zostanie unieruchomiony do czasu zainstalowania poprawek.

Nowa ustawa jest szybko procedowana, a przewiduje ona m.in. zobowiązanie właścicieli stacji benzynowych do instalowania punktów ładowania samochodów elektrycznych. Rząd Jej Królewskiej Mości ma bowiem plan wprowadzenia zakazu sprzedaży po roku 2040 samochodów napędzanych benzyną i olejem napędowym.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (75)