LimeWire i filtrowanie na niby

Producenci programów P2P są pod coraz silniejszą presjąorganizacji chroniących prawa artystów (głównie amerykańskiejRIAA). Chcąc więc uniknąć przepraw sądowych mogących zakończyć ichdziałalność, wprowadzają rozwiązania, które sugerować mają, żeaktywnie walczą z piractwem. Na blogu firmy Lime Wire LLC.pojawił się wpis informujący, iż od dnia dzisiejszego programLimeWire przeznaczony do bezpośredniej wymiany plików filtrujeprodukty firmy Adobe w tym miedzy innymi After Effects, Photoshopczy Premiere Element. Użytkownicy, którzy chcieliby pobrać nielegalne wersje aplikacji,klucze aktywacyjne czy numery seryjne do produktów Adobe nie będąmogli tego uczynić - teoretycznie. W praktyce filtr zadziała tylkow przypadku zaznaczenia przez użytkownika opcji blokującejwyświetlanie nielegalnych materiałów podczas konfiguracji.Teoretycznie wynikiem takiego działania jest bezpieczniejszewykorzystywanie sieci P2P przez uczciwych użytkowników używającychprogram LimeWire. Zwykle jednak użytkownicy, którzy cracków pobierać nie zamierzają,po prostu tego nie robią więc trudno się spodziewać aby cokolwiektakie rozwiązanie zmieniło. Można tego rodzaju filtrowanie uznaćoczywiście za krok na przód w poprawieniu relacji pomiędzyproducentami oprogramowania komercyjnego - wydaje się jednak, żenie może to działanie zostać potraktowane jako faktyczna próbawalki z piractwem, inaczej by było gdyby filtr nie był rozwiązaniemopcjonalnym.

Redakcja

14.11.2006 13:56

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Komentarze (18)