Nikt jej nie chce. Funkcja Instagrama, która straszy użytkowników
Instagram wprowadził nową funkcję Mapy, która pozwala użytkownikom dzielić się swoją lokalizacją w czasie rzeczywistym. Jednak wielu użytkowników nie korzysta z tej opcji, co rodzi pytania o jej przydatność. Inni zaś podnoszą pytania o prywatność.
Instagram wprowadził nową funkcję Mapy, umożliwiającą użytkownikom dzielenie się swoją lokalizacją w czasie rzeczywistym. Choć dostęp do niej na razie otrzymali tylko użytkownicy aplikacji w Stanach Zjednoczonych, wielu użytkowników nie korzysta z tej opcji. Dlaczego Mapy świecą pustkami?
Brak zaufania do Mety
Jak przekonuje Instagram, Mapy mają być "nową, lekką drogą do łączenia się z bliskimi". Wielu użytkowników jednak obawia się o swoją prywatność, przez co niechętnie dzielą się swoją lokalizacją. Od lat jednak użytkownicy wymieniają się swoimi lokalizacjami w Google Maps czy Mapach Apple. Skąd zatem to podejście do Map Instagrama?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Sławosz, Sławosz!". Polski astronauta powitany po wylądowaniu w Polsce
Meta, właściciel Instagrama, ma za sobą burzliwą historię związaną z ochroną danych, co dodatkowo zniechęca użytkowników. Przez lata Mark Zuckerberg wielokrotnie osobiście przepraszał za niewłaściwe zarządzanie danymi użytkowników przez jego firmę. W efekcie kosztowało to Metę miliardy dolarów w postaci grzywien i pozwów.
Podobne funkcje oferują już inne aplikacje, jak Snapchat. Jednak Instagram, który z założenia jest platformą do publicznego dzielenia się życiem, nie wydaje się być miejscem na intymne udostępnianie lokalizacji. Czy użytkownicy naprawdę chcą, by ich znajomi wiedzieli, gdzie są przez całą dobę?
Mapy to miasto duchów
Dodatkowo, Instagram dość "sprytnie" ukrył nową funkcję. Aplikacja nie informuje użytkowników po zalogowaniu, że nowa funkcja została dodana do ich konta. Użytkownik po prostu musi wiedzieć, gdzie jej szukać. Szukać należy ikonki globusa w zakładce z wiadomościami. Dalej Instagram pozwala udostępnić swoją lokalizację do wszystkich obserwujących, "bliskich znajomych", czy może też nikomu.
Adam Mosseri, szef Instagrama, stara się uspokoić użytkowników, tłumacząc, że Mapy są wyłączone domyślnie, a lokalizację można udostępniać tylko wybranym osobom. Mimo to, wielu użytkowników pozostaje sceptycznych wobec tej funkcji.
Aleksandra Dąbrowska, dziennikarka Wirtualnej Polski