Rosja wyłączyła im Instagram. Teraz żądają, by Meta zapłaciła im miliard dolarów

Rosja wyłączyła im Instagram. Teraz żądają, by Meta zapłaciła im miliard dolarów

Rosyjscy blogerzy obradują okrągłym stole w Izbie Publicznej.
Rosyjscy blogerzy obradują okrągłym stole w Izbie Publicznej.
Źródło zdjęć: © Twitter
Konrad Siwik
04.04.2022 13:29, aktualizacja: 04.04.2022 14:12

Rosyjscy blogerzy żądają miliarda dolarów od firmy Meta, uznanej przez ich rząd za organizację ekstremistyczną. Ma to być rekompensata dla użytkowników i przedsiębiorców, którym Rosja zablokowała dostęp do Instagrama.

Rada Blogerów działająca przy Radzie Federacji Rosyjskiej przygotowała i wysłała list ze skargą do firmy Meta, uznanej przez tamtejszy rząd za organizację ekstremistyczną i z tego względu zakazanej w Rosji. Poinformowała o tym Waleria Rytwina, założycielka rady blogerów, podczas spotkania przy okrągłym stole w Izbie Publicznej.

"Blogerzy-milionerzy będą mogli zacząć od zera – mają środki finansowe, własny zespół. Nie należy jednak zapominać, że Instagram obejmuje samotne matki, osoby niepełnosprawne i inne grupy znajdujące się w niekorzystnej sytuacji" – argumentowała Rytwina, która o zakaz Instagrama obwinia firmę Meta, zamiast własny rząd.

W swoim liście rosyjscy blogerzy domagają się odszkodowania w wysokości miliarda dolarów dla zablokowanych użytkowników i przedsiębiorców, którzy stracili główne źródło dochodów. Jedna z influencerek stwierdziła nawet, że pozbawiono ją duszy. Najwyraźniej jeszcze do nich nie dotarło, że to ich rząd zagwarantował im taki los. W zamian dostali alternatywę w postaci wspieranej przez rząd aplikacji Rossgram. Ten jednak wydaje się nie spełniać ich oczekiwań.

Ponadto blogerzy domagają się, aby administracja Mety publicznie przeprosiła obywateli Rosji. "Wypłacone odszkodowanie zostanie przeznaczone na wsparcie osób i podmiotów, które poniosły straty w wyniku bezprawnych działań firmy Meta Platforms Inc." – napisano w liście. Mało tego, jeśli Meta nie wypłaci odszkodowania i nie przeprosi blogerów, ci skierują sprawę do sądu. Wciąż jednak nie wiedzą, do którego – rosyjskiego czy amerykańskiego.

Programy

Zobacz więcej
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie