To może być "rok ransomware". Do 2021 cyberprzestępcy będą atakować co 11 sekund
Ransowamre rośnie w siłę i jest coraz częściej stosowanym szkodliwym oprogramowaniem. Przez ostatnie miesiące zmienił się co prawda cel i atakowane są głównie przedsiębiorstwa, ale analiza wskazuje, że zyski są ogromne i póki co nic tego trendu nie odwróci. Badacze bezpieczeństwa sprawdzili, jakich zagrożeń w cyberprzestrzeni można się spodziewać w nadchodzącym czasie i podzielili się spostrzeżeniami w obszernym raporcie.
05.02.2020 | aktual.: 05.02.2020 14:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Analiza została przygotowana przez firmę Xopero Software współpracującą przy tym z ekspertami z 11 innych firm, w tym Orange, Oracle, ComCERT, TestArmy, Tauron czy Oktawave. Jednym z najważniejszych poruszanych tematów jest ransomware, czyli oprogramowanie szyfrujące pliki, które jest wykorzystywane podczas szantaży. Cyberprzestępcy coraz częściej je stosują, choć atakowanie indywidualnych użytkowników przestało się opłacać już jakiś czas temu.
Jak wynika ze statystyk, tylko w 2019 roku ataki z wykorzystaniem ransomware poskutkowały łącznymi stratami na świecie na poziomie 11,5 mld dolarów. Co jednak najważniejsze, częstotliwość takich ataków szybko rośnie. Xopero wyjaśnia, że w 2016 roku oprogramowanie ransomware trafiało do komputera ofiary średnio co 2 minuty, a w ubiegłym roku już co 14 sekund. Z analizy wynika, że do 2021 roku czas ten skróci się jeszcze bardziej – do 11 sekund.
Problemem są także wycieki danych, a średni koszt wycieku w ubiegłym roku wyniósł niecałe 4 miliony dolarów. Analitycy zwracają uwagę, że zagrożenie jest już dostrzegane przez firmy i w efekcie coraz częściej inwestuje się w mechanizmy uwierzytelniania wieloskładnikowego i wprowadza dodatkowe ograniczenia w zakresie liczby osób, które mają styczność z danymi klientów.
Pełny raport dostępny jest w formie pliku PDF.