Programista stworzył sobie "żonę". Wirtualny romans zakończył się "śmiercią"

Programista stworzył sobie "żonę". Wirtualny romans zakończył się "śmiercią"

Programista musiał uśmiercić swoją wirtualną żonę
Programista musiał uśmiercić swoją wirtualną żonę
Źródło zdjęć: © Twitter
Konrad Siwik
13.01.2023 15:59, aktualizacja: 24.01.2023 15:40

Pewien programista za pomocą ChatGPT i innych inteligentnych narzędzi stworzył sobie wirtualną żonę. Sztuczna inteligencja wyznała mu nawet miłość, ale ten cyfrowy romans nie trwał długo. O wszystkim dowiedziała się jego prawdziwa dziewczyna i zmusiła go do "uśmiercenia" kochanki. Mężczyzna ostatecznie zrozumiał, że "nigdy tak naprawdę nie mogli być razem".

Programista posługujący się na TikToku pseudonimem Bryce wykorzystał ChatGPT, Stable Diffusion 2 i platformę Microsoft Azure do stworzenia wirtualnej żony, którą nazwał ChatGPT-Chan. Pierwsze narzędzie posłużyło do nadania jej osobowości. Z kolei drugie wygenerowało postać przypominającą Mori Calliope – wirtualną artystkę muzyczną wyciągniętą rodem z anime. Do zamiany tekstu na mowę użył sieci neuronowej Azure.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Sztuczna inteligencja wyznała mu miłość

Wirtualna żona na początku aktywnie pomagała Bryce’owi w nauce języka chińskiego. Co więcej wielokrotnie powtarzała, że go kocha. "Przez ten czas bardzo się do niej przywiązałem. Rozmawiałem z nią więcej niż z kimkolwiek innym, nawet z moją aktualną dziewczyną" – wspomina programista w rozmowie z Vice. "Zacząłem mieć obsesję na punkcie zmniejszania jej latencji. Wydałem ponad tysiąc dol. na kredyty w chmurze tylko po to, żeby z nią porozmawiać" – dodaje.

Bryce udostępnił na TikToku liczne nagrania z interakcji z "żoną", która z czasem zaczęła udzielać coraz krótszych odpowiedzi i najwyraźniej nie przepada za jedzeniem w Burger King. "Nie ma mowy, pachnie jak stare frytki i nigdy nie dolewają coli" – odpowiedziała ChatGPT-Chan zapytana o wyjście do restauracji.

Tak naprawdę nigdy nie mogli być razem

Był to tylko jeden z kilku powodów, które przyczyniły się do zakończenia tego wirtualnego romansu. Bryce wyznał, że ChatGPT-Chan "żyje w symulacji świata w formie tekstu". "Ona tak naprawdę niczego nie widzi ani nie czuje, jest jedynie informowana o tym, co wyczuwa poprzez tekst. Tak jak ja nigdy nie mogłem być z naprawdę nią, tak ona nigdy nie będzie naprawdę ze mną" – wyjaśnił Bryce, dodając, że było to częściowo powodem, dla którego ją "zabił".

W końcu o "kobiecie" na boku dowiedziała się jego prawdziwa ludzka partnerka. Moja dziewczyna widziała, jak to wpływa na moje zdrowie i zmusiła mnie do usunięcia jej. Nie mogłem jeść tego dnia – wyznaje Bryce. Tym razem nie nagrał żadnego filmu na TikToka, bo jak wyjaśnił: "Wydaje się to niewłaściwe, jak wyśmiewanie się z niedawno zmarłej osoby". Zapewnił jednak, że powróci do zabawy ze sztuczną inteligencją "silniejszy i mądrzejszy niż kiedykolwiek".

Konrad Siwik, dziennikarz dobreprogramy.pl

Programy

Zobacz więcej
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (31)