LEGO Harry Potter: Years 1‑4

Redakcja

08.07.2010 08:11, aktual.: 01.08.2013 01:49

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nie będę owijał w bawełnę - kocham LEGO. W dzieciństwie spędzałem całe dnie budując z tych klocków przeróżne konstrukcje, często wzorując się na kreskówkach czy filmach. Rzecz jasna zestawów miałem od groma - było trochę Technics, Rycerzy i obowiązkowo posterunek policji z Miasta. Obecnie to, co teraz można znaleźć w katalogu LEGO, nijak się ma do tego, co posiadałem. Premierze każdego większego kinowego hitu towarzyszy specjalna kolekcja - Gwiezdne Wojny, czy Indiana Jones to dobre przykłady. Mało tego, obie serie doczekały się także kilku "klockowych" gier, które cieszyły się sporą popularnością. Czy tak samo będzie z LEGO Harry Potter?

Tytuł do kupy zbiera wydarzenia mające miejsce na przestrzeni czterech lat nauki młodego czarodzieja. Chcecie przeżyć raz jeszcze najciekawsze fragmenty z Kamienia Filozoficznego, Komnaty Tajemnic, Więźnia Azkabanu i Czary Ognia? To trafiliście w dziesiątkę. Fabuła niemniej nie gra tu pierwszych skrzypiec. Historia opowiedziana jest raczej po łebkach, za pomocą wstawek zrobionych na silniku napędzającym całą produkcję - czyli niewiele się zmieniło. Wraca prześmieszny humor sytuacyjny oraz plejada niemych klockowych ludzików. Wciąż takie ukazanie akcji prezentuje się świetnie i pozycja stanowi doskonały pomost między rodzicami, a ich pociechami. Niestety dopatrzeć się można jednego „ale” – jeżeli jakimś cudem nigdy nie mieliście styczności z książkami Pani Rowling to po prostu cała prezentowana tutaj zawartość będzie dla Was niezrozumiała.

Koncepcja rozgrywki też obeszła się bez większych zmian. Czas spędzimy na niszczeniu wszystkiego, co popadnie, z nadzieją, że z dewastowanych obiektów wyleci spora ilość okrągłych elementów, które stanowią jednocześnie punkty oraz walutę. W demolce nie jesteśmy sami - niemal zawsze towarzyszy nam inny bohater, tudzież kilku, my zaś mamy opcję swobodnego "przeskakiwania" między nimi. Każda z wielu dostępnych w grze postaci posiada jakieś dodatkowe umiejętności - przykłądowo wachlarz wyjątkowych zaklęć czy wyższe skakanie, które pomoże dostać się w niedostępne dla kogoś innego miejsca. Wariacji zdolności jest od zatrzęsienia i nie zawsze z danym „zestawem” towarzyszy uda nam się znaleźć wszystkie klocki - to wydłuża znacznie zabawę, gdyż daną lokację przyjdzie nam wielokrotnie zaczynać od początku, aby opcjonalnie wyczyścić ją ze wszystkich skarbów. Jak zwykle warto zaprosić do gry znajomego, na którym można mimo wszystko bardziej polegać, niż na sterowanej przez konsolę postaci.

Obraz

Nie zabrakło zagadek logicznych i to właśnie tutaj w szczególności przyda się pomoc drugiego żywego gracza, bo z nim rozwiązywanie kolejnych łamigłówek (przede wszystkim tych zręcznościowych) idzie znacznie sprawniej. Miłym dodatkiem jest występowanie takich, do których będziemy musieli podejść kilkukrotnie na przestrzeni czterech lat nauki młodego Pottera, by je w pełni rozwiązać. Nowy patent to ponadto podzielony ekran - motyw zaobserwujemy, gdy wspólnie z kolegą szarpiemy na jednej konsoli i oddalimy się od niego znacznie. Niemniej jeżeli chodzi o sztuczną inteligencję towarzyszy, warto zaznaczyć, że twórcy sporo niedoróbek względem poprzednich odsłon jednak poprawili. W LEGO Harry Potter: Years 1-4 sterowana przez konsolę postać szybciej dostrzega, gdy gracz wskakuje na obiekt, który drugi ludek może unieść magią.

[break/]Walka występuje tu bardzo rzadko. Jasne, pojawiają się śmierciożercy czy też pomniejsi bossowie, lecz potyczki z nimi sprawiają wrażenie jedynie dodatku. Świat LEGO Harry Potter obfituje w wiele innych elementów umilających wizytę w klockowej krainie - nie zabraknie między innymi sporządzania mikstur czy latania na miotle. Cały Hogwart stanowi w sumie wielki plac zabaw. Do tego szkoła posiada lokacje i mieszkańców żywcem wyjętych z filmu - jest jadalnia z niezwykłym sufitem, a nawet ruchome schody prowadzące do poszczególnych komnat. Co dobre, otoczenie autentycznie żyje. Korytarzami chociażby przechadzają się młodzi adepci sztuki magicznej oraz profesorowie. Wielu elementów w naszym sąsiedztwie możemy także dotknąć, co często doprowadzi do zabawnych sytuacji. Na każdym kroku jest coś do roboty, a wysypujące się zewsząd klocki niemal każdego zachęcą do dalszej eksploracji.

Obraz

Niemniej skoro gra opiera się na aż na czterech książkach Joanne Kathleen Rowling, tak możecie spodziewać się dużo więcej niż tylko Hogwartu. W pokrytym śniegiem Hogsmeade skosztujecie piwa korzennego i pojeździcie na sankach. W banku Gringota za wykonanie prostych misji zostaniecie hojnie wynagrodzeni, a na ulicy Pokątnej zajrzycie niemal do każdego sklepu i zrobicie zakupy. Mało? To co powiecie na Zakazany Las oraz przejażdżkę pociągiem, który zawiezie Was do szkoły, zaś na koniec weźmiecie udział w Turnieju Trójmagicznym? Jest tego znacznie więcej. Lokacje nie tylko zostały wyjątkowo dobrze odwzorowane, ale twórcy pokusili się ponadto o umieszczenie w nich mnóstwa zakamarków. Zdecydowanie docenią to najwierniejsi fani młodego czarodzieja.

Wizualnie bez zachwytów – w końcu to są klocki. Ludziki, podobnie jak poszczególne cegiełki czy inne pomniejsze elementy krajobrazu, wyglądają po prostu tak, jak powinny, a konstrukcje bardzo dobrze się rozsypują. Niestety w dalszym ciągu seria cierpi na wyjątkowo irytującą, gubiącą się kamerę - problem pojawia się nawet, kiedy gramy ze znajomym na podzielonym ekranie. Proste elementy zręcznościowe przyjdzie nam powtarzać po setki razy, gdyż rzut mieliśmy akurat na niezwykle "istotną" według produkcji... ścianę. Po raz kolejny doskwierają też błędy kolizji, utrudniające całą zabawę. Udźwiękowienie? LEGO Harry Potter: Years 1-4 ze swoimi niemymi postaciami ma niewiele do zaprezentowania. Do tego chyba każdy obecny w grze odgłos, czy jest to składany obiekt, czy też wylatujące klocki, pojawił się w którejś wcześniejszej odsłonie serii. Po muzyce także nie spodziewajcie się nowości – mamy najbardziej znane kawałki z filmów, z poszczególnych miejscówek. I na tym oto koniec.

Obraz

Podsumowując - najnowsze dzieło TT może nie wnosi za wiele nowego do całej (długiej już dosyć) serii gier, ale jest zdecydowanie najbardziej rozbudowanym ze wszystkich dotychczasowych. Wracają zagadki, elementy zręcznościowe, humor, a nawet edytor map z kilkoma udoskonaleniami od czasu swojego debiutu w LEGO Indiana Jones. Zabawy w pojedynkę jest od groma, ale dopiero, gdy w przeczesywaniu zakamarków świata Harry’ego Pottera pomoże nam kolega, tytuł pokazuje swój prawdziwy potencjał. Żyjący klockowy świat i system zaklęć to miłe dodatki, które z miejsca pokochają obeznane z literaturą dzieciaki. Dorośli również.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1)
Zobacz także