Actina GameON i707GE FULLH2O – mały komputer na wielkie granie

Actina GameON i707GE FULLH2O – mały komputer na wielkie granie

Actina GameON i707GE FULLH2O – mały komputer na wielkie granie
Krzysztof Fiedor
21.03.2013 14:58, aktualizacja: 08.04.2013 10:34

Komputer dla gracza. Cóż to takiego jest w dobie wszechobecnych konsol? Jak go opisać w momencie oczekiwania na PlayStation4? Czego można się spodziewać po skrzynce wypakowanej najnowszymi technologiami, a przy tym kosztującej tyle co w sumie 5-6 konsol? Czy zastosowanie chłodzenia cieczą, bardzo wydajnego procesora i najwydajniejszego z obecnie dostępnych układu graficznego ma sens w maszynce do gier? Ne te pytania i właściwie na wiele innych postaramy się odpowiedzieć w recenzji prawdziwego potwora, którego otrzymaliśmy do testów ze sklepu Sferis. Zapraszamy do naszej pierwszej recenzji wyjątkowego komputera stacjonarnego przeznaczonego dla ekstremalnych graczy, Actina GameON i707GE FULLH2O.

Obraz

Jak już wspomniałem we wstępie, sprzęt dotarł do nas ze sklepu Sferis, który wraz z NVIDIĄ uruchomił specjalny program zakupów dla entuzjastów gier. W ramach akcji, w sklepie pojawiło się kilka wybranych konfiguracji sygnowanych logiem NVIDII. My otrzymaliśmy najmocniejszy zestaw, kosztujący prawie 7700 pln. Kwota to z pewnością niemała, na dodatek kupując taki komputer nie uświadczymy systemu operacyjnego oraz dodatków w postaci klawiatury i myszy. Przyjrzyjmy się w takim razie co otrzymamy za równowartość kilku konsol.

BitFenix Prodigy jak MacPro

Komputer Actina został zapakowany w nowoczesną obudowę BitFenix Prodigy. Widać na pierwszy rzut oka, że projektanci z BitFenix za formę wyjściową przyjęli smukłą obudowę komputera Apple Mac Pro. Z racji tego, że obudowa BitFenixa jest przystosowana do standardu Mini-ITX jest ona bardziej pękata niż jej inspiracja. Cechą charakterystyczną są elementy z gumoplastiku (materiał został nazwany przez producenta FyberFlex), które służą zarówno za nóżki jak i za poręczne uchwyty, wykorzystywane przy przenoszeniu komputera. Drobnym mankamentem takiego rozwiązania jest zauważalny efekt bujania się na boki komputera (choć niektórym się to podobało ;-)), natomiast niewątpliwą zaletą jest brak przenoszenia drgań.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Ogromną zaletą obudowy jest montaż bez użycia śrubokręta. Praktycznie wszystkie elementy przymocujemy gołymi rękami, za pomocą tak zwanych „szybkośrubek”. Elementy takie jak dyski twarde zamocujemy w odpowiednich zatokach za pomocą plastikowych szyn. Prosto, łatwo i przyjemnie — tak teraz odbywa się dokładanie lub wymiana podzespołów w nowoczesnych obudowach.

Panel sterujący, czyli przyciski Power i Reset, gniazda USB 3.0 i wejście na słuchawki i mikrofon zostały umieszczone z prawej strony obudowy. Jest to całkiem rozsądne miejsce jeśli komputer stoi na biurku. Niestety jeśli postawimy go na podłodze, dotarcie do panelu będzie dość uciążliwe.

W jedynej zewnętrznej zatoce 5,25 cala producent zdecydował się na umieszczenie kontrolera wentylatorów również marki BiFenix, model Recon. Urządzenie może obsłużyć do 5 wentylatorów, a dotykowy ekran, w który zostało ono wyposażone, znacznie ułatwi nam nadzór i obsługę podpiętych wiatraków. W testowanym komputerze były dostępne trzy wentylatory, które mogły być regulowane automatycznie lub odpowiednia prędkość obrotowa uzyskiwana była ręcznie po odpowiednim wyborze na panelu sterującym.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Nie zabrakło też napędu optycznego. W tym przypadku producent zdecydował się na zewnętrzne urządzenie firmy Asus, SBC-06D2X-U. To rozwiązanie typu kombo: nagrywarka płyt CD/DVD i czytnik Blu-ray w jednym. Napęd podłączany jest do komputera przez uniwersalne złącze USB. Moim zdaniem to bardzo praktyczne i zarazem proste rozwiązanie, bo napęd podłączamy do komputera tylko wtedy, kiedy rzeczywiście jest on potrzebny, a w dobie dystrybucji cyfrowej to wcale nie jest tak często. W łatwy sposób możemy też z niego korzystać na innych komputerach, np. w netbooku, który takiego napędu z oczywistych względów został pozbawiony.

Piekielnie mocna platforma sprzętowa

Wnętrze komputera to prawdziwa perełka dla entuzjastów. Zacznijmy od płyty głównej, która stanowi serce platformy. W komputerze Actina znajdziemy płytę Gigabyte GA-Z77N-WiFi. To konstrukcja mini-ITX, jednak niech Was nie zwiedzie jej niewielki rozmiar. Funkcjonalnie nie odbiega od najbardziej rozbudowanych konstrukcji dla maniaków podkręcania i modyfikacji ustawień pracy sprzętu. Bazuje ona na wydajnym chipsecie Intel Z77, który umożliwia łatwe podbicie zegara procesora. Włożymy w nią procesory Intela Core drugiej i trzeciej generacji na podstawce LGA 1155. Do dyspozycji są co prawda tylko dwa sloty na pamięci w standardzie DDR3, jednak płyta obsłuży jej nawet 16 GB. Jeśli chodzi o karty rozszerzeń, na laminacie znalazło się tylko jedno gniazdo PCI-Express 3.0 w najszybszej odmianie x16. W tej konstrukcji dwie rzeczy zwracają na siebie uwagę. Po pierwsze, bardzo rozbudowana, jak na konstrukcje tej klasy, 4-fazowa sekcja zasilania. Zapewni ona stabilny dopływ prądu podczas zabaw w podkręcanie. Po drugie, gniazdo mini-PCIe, do którego jest już wpięta karta WiFi, obsługująca sieć bezprzewodową w standardzie n. Dodatkowo karta ma też wbudowany moduł Bluetooth 4.0.

Na płycie został osadzony procesor Intel Core i7 3770K 3,5 GHz. Procesor należy do rodziny Ivy Bridge, wykonany został w procesie produkcyjnym 22 nm, a jego maksymalne TDP sięga 77 W. To w tej chwili najmocniejszy model wśród czterordzeniowców trzeciej generacji dla komputerów typu desktop. Jak widać po oznaczeniu, mamy tu do czynienia z procesorem, który ma odblokowany mnożnik. W bardzo prosty sposób możemy zmieniać zegar częstotliwości pracy procesora żonglując jedynie jego mnożnikiem i zasilaniem. Mnie osobiście dosłownie w kilku ruchach udało się osiągnąć prędkość 4,5 GHz. Jest to wynik satysfakcjonujący jednak mam wrażenie, że nie była to maksymalna częstotliwość, którą można osiągnąć na tej platformie. Dla porządku jeszcze dodam, że w automatycznym trybie Turbo procesor pracuje z zegarem 3,9 GHz.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

W komputerze znalazły się pamięci RAM firmy Kingston z wyczynowej serii Hyper-X. Do dyspozycji mamy 8 GB, pracujące w trybie dwukanałowym. Z oznaczenia wynika (KHX1600C9D3/4GX), że ich maksymalny zegar pracy to 1600 MHz, jednak w opisywanej konfiguracji pamięci pracowały z częstotliwością 1333 MHz.

Pamięć masowa to bardzo praktyczny tandem dwóch dysków. Szybki dysk SSD firmy Kingston na potrzeby systemu oraz pojemny dysk Seagate 1 TB z serii Barracuda 12. Takie połączenie niesie za sobą zalety obu rozwiązań. Zainstalowany na dysku SSD system operacyjny uruchamia się zdecydowanie szybciej niż w przypadku zastosowania tradycyjnego rozwiązania talerzowego. Jego ograniczona do 120 GB pojemność w tym konkretnym przypadku, nie wpływa na ogólny komfort użytkowania za sprawą drugiego dysku. Jeszcze dość duża w naszych oczach pojemność 1 TB świetnie się sprawdzi jako magazyn danych, a ograniczona mechanicznie prędkość dostępu do nich nie wpłynie znacząco na komfort pracy.

Za wyświetlanie grafiki odpowiada karta MSI na układzie NVIDIA GeForce GTX 680. To prawdziwy „potwór” wśród jednoukładowych rozwiązań (czytaj najszybsza w swoim segmencie). Karta bazuje na bardzo wydajnej architekturze Kepler, która wraz z premierą wniosła kilka nowinek do świata GPU. Jedną z nich jest GPU Boost — to coś na miarę Turbo Boost procesorach Intela. Nominalny zegar układu graficznego to 1006 MHz, jednak wskutek działania technologii GPU Boost karta może pracować pod obciążeniem z efektywnym zegarem 1058 MHz. Wiadomo, mocy nigdy dość!

Obraz

Kolejną nowością jest technologia Adaptive V-Sync. Przy niskich częstotliwościach wyświetlania klatek niekiedy występuje zacinanie, przy wysokich czasami można zaobserwować rozchodzenie się obrazu (tearing). Adaptive V-Sync pozwala włączyć V-Sync (Vertical Sync) kiedy zachodzi ryzyko rozchodzenia się obrazu, zaś przy niskich częstotliwościach jest wyłączona, by zapobiegać zacinaniu się obrazu. W efekcie wszystko pokazuje się nam płynniej i bez błędów. Warto jeszcze dodać, że karty na tym układzie posiadają 1536 programowalnych rdzeni CUDA, a ilość dedykowanej pamięci to bagatela 2 GB!

Wiadomo, że im lepszy sprzęt (komponenty), tym ważniejsze jest odpowiednie dostarczenie zasilania do nich. Chodzi zarówno o całkowitą dostarczoną moc jak i o stabilność. Zasilacze klasy „no name” nie mają czego szukać w takich zestawach, jak właśnie opisywany. Producent postawił na rozwiązanie znanej marki be quiet! model Pure Power L8 730W CM. 730 W mocy ciągłej spokojnie wystarczy na całą jednostkę. Zasilacz posiada certyfikat 80Plus Bronze, co przekłada się na 88% sprawności. To naprawdę świetny wynik. Główną zaletą jednak tego modelu jest bardzo ciche chłodzenie. Zastosowany w nim wentylator o średnicy 120 mm, który reaguje w zależności od temperatury, jest praktycznie niesłyszalny.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Ostatnią rzeczą z wnętrza komputera, którą chciałbym opisać, jest zestaw chłodzący za pomocą cieczy. Takie rozwiązanie rzadko spotyka się w seryjnie montowanych komputerach — są one domeną raczej obeznanych z tematem entuzjastów wszelkich modyfikacji. Tym bardziej jesteśmy zobligowani przybliżyć wam nieco to cudo. Na system chłodzenia składa się cała masa elementów, tym większa, że w ten sposób są chłodzone także procesor i karta graficzna. Mamy dwa bloki miedziane, które znalazły się na obu komponentach, do tego dochodzą przewody PVC, po dwa do każdej lokacji. Ciecz pędzi spora pompka z zasobnikiem, zaś na górze obudowy zamontowana została olbrzymia chłodnica. Dochodzą jeszcze drobne elementy, typu obejmy metalowe na węże oraz kilka rodzaju przejściówek niezbędnych do połączenia całości w zamknięty obieg. Jeśli chłodzenie cieczą zostanie zamontowane profesjonalnie, nasz zestaw zyska kilka naprawdę fajnych atutów, na przykład wygląd i efekt Wooow! Co by nie mówić, koledzy z okolicy, którzy by zobaczyli coś takiego w naszym blaszaku, dozgonnie by nas traktowali jako lokalnego mastaha od komputerów :). Do tego dochodzi brak potrzeby odkurzania systemu chłodzenia, bo takie rozwiązanie nie ciągnie tyle brudu co wentylatory. Ostatni atut to błoga cisza! Taki system chłodzenia nie dość, że jest bardzo wydajny, to jest praktycznie niesłyszalny. Niestety, systemy chłodzenia cieczą mają jedną zasadniczą wadę — cenę! Kompletne rozwiązania potrafią kosztować tyle, co biurowa jednostka centralna. I tak z pewnością jest w opisywanym rozwiązaniu firmy XSPC. Jej produkty są cenione w światku moderów, ale też producent się ceni :-).

Mocy przybywaj!

Wiemy już, że mamy do czynienia z nietuzinkowym zestawem nie tylko nietuzinkowo wyposażonym, ale też przypuszczalnie z jednym z najszybszych z komputerów montowanych seryjnie. Zobaczmy jak się sprawdzi najwydajniejszy z Ivy Bridge w połączeniu z 8 gigabajtami RAM i najwydajniejszą kartą jednoukładową. Komputer sprawdziliśmy w kilku popularnych benchmarkach i w całej chmarze najnowszych gier.

Już indeks wydajności systemu Windows pokazuje, że mamy do czynienia z ogromną mocą. Z tabelki wynika, że procesor i pamięci dobijają do maksymalnego możliwego wyniku, natomiast wydajność grafiki i dysku systemowego osiąga przysłowiowy sufit. W popularnym Cinebenchu procesor Intel Core i7 3770K znacznie wyprzedza starsze jednostki tego producenta, przegrywa jedynie z układami, które posiadają więcej rdzeni i są dedykowane zastosowaniom profesjonalnym. Jeśli chodzi o wydajność karty graficznej, nie ma ona sobie równych i w dedykowanym teście deklasuje rywali.

Obraz

Nie mogło zabraknąć też nieśmiertelnego 3DMarka. W tym wypadku test odbywał się na najnowszej odsłonie tego popularnego benchamrka. Wyniki, jakie uzyskała platforma, stawiają ją w ścisłej czołówce najwydajniejszych sprzętów. Ogólna wydajność została sprawdzona PCMarkiem. Podobnie jak w 3DMarku, wyniki potwierdzają, że mamy do czynienia z bardzo wydajnym komputerem ogólnego zastosowania.

W aplikacjach Unigine Heaven i najnowszym Unigine Valley porównaliśmy wydajność bibliotek DirectX 11 i OpenGL. W obu przypadkach mieliśmy taką samą rozdzielczość (1920x1080) oraz takie samo uszczegółowienie sceny z maksymalną dostępną teselacją (jakość ultra i teselacja ekstremalna). Wydawać by się mogło, że prędkość wyświetlanego obrazu przy zastosowaniu bibliotek OpenGL będzie wyższa. Po kilkunastu przebiegach programu wyniki okazały się nieco inne. Generowanie obrazu za pomocą bibliotek Microsoftu było o około 10% wydajniejsze niż w przypadku bibliotek OpenGL.

Czas na opis wrażeń z gier, czyli to, co gracze lubią najbardziej. Podczas zabawy z komputerem Actina przewinęło się przez dysk kilkanaście tytułów — zarówno najnowszych hitów jak i starszych pozycji, które mają przydomek „killerów kart graficznych”. Wrażenia z zabawy są bardzo pozytywne i mamy nadzieję, że opisy chociaż trochę oddadzą to, co czuliśmy podczas kilkudziesięciu godzin nieskrępoowanej niczym zabawy. Na pierwszy ogień poszły takie hity jak Crysis i Crysis 2. W obu tytułach ustawiono rozdzielczość Full HD, a wszystkie parametry w grach zostały ustawione na maksymalne wartości. W obu przypadkach grało się super płynnie, choć licznik Frapsa wskazywał niższą liczbę klatek w pierwszej części megahitu sprzed lat. Widać, że pierwszy Crysis nadal jest grą, która potrafi wycisnąć siódme poty nawet z najwydajniejszego sprzętu.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Kolejny ciężki tytuł to Metro 2033. W rozdzielczości 1920x1080, przy włączonym DirectX 11, teselacji oraz pozostałych ustawieniach na maksa gra nieco klatkowała. Wskaźnik Frapsa dość często wskazywał wartości poniżej 30 kl/s. Niewiele, bo niewiele, ale jednak. Co prawda przyjemności z gry to nie odbierało jakoś szczególnie, jednak poczucie, że sprzęt za dwie średnie krajowe nie radzi sobie zbyt dobrze z tytułem sprzed równo trzech lat, wzbudzał uzasadniony niepokój. Do wesołej gromadki tytułów, które mogą nabawić czkawki nawet układ GeForce GTX 680 trafił też nasz hit eksportowy, jakim niewątpliwie jest Wiedźmin 2: Zabójcy Królów. W opcjach wyświetlania wszystkie wskaźniki przesunięte na pozycję Ultra, rozdzielczość ekranu oczywiście 1920x1080. Gra się wyśmienicie, płynność jest, Fraps wskazuje około 70 kl/s. Do czasu :-). Włączenie opcji UberSampling powoduje znaczny spadek wydajności. Maksymalna ilość klatek przy włączonej funkcji nie przekracza 20. Na osłodę przyznać trzeba, że po włączeniu tego parametru gra wygląda po prostu obłędnie.

Dobrze, ponarzekaliśmy trochę, wyciągnęliśmy z kapelusza gry, które potrafią skutecznie ograniczyć konfiguracje multi-GPU. Nie zapominajmy jednak, że jest jeszcze cała masa gier, które będą działać wyśmienicie na testowanej konfiguracji. I nie piszemy tutaj o tytułach sprzed kilku lat :-). Weźmy na ten przykład choćby Call of Duty: Black Ops 2. Wydana pod koniec zeszłego roku strzelanka po prostu dostaje skrzydeł testowanemu komputerowi. Przy ustawieniu maksymalnych detali rzadko kiedy liczba klatek wyświetlanych na sekundę spada poniże 120 i to w rozdzielczości Full HD :-). Podobnie jest w Max Pane 3 — gra przy maksymalnych ustawieniach detali, jakie są dostępne, jest wprost fenomenalna. Płynna i dynamiczna. Czego chcieć więcej. Nieco gorzej na tym polu wygląda Far Cry 3. Zoptymalizowany pod DirectX 11 silnik Dunia dość mocno daje się we znaki. Osiągnięcie 60 kl/s jest dla sprzętu nie lada wyzwaniem. Na całe szczęście nie przekłada się to na pogorszenie wrażeń z przechodzenia gry. Dość dobrze sprzęt wypada w ciekawym tytule jakim jest Sleeping Dogs. Przy maksymalnych ustawieniach gra chodzi płynnie, a częstotliwość generowania klatek pozostaje na bardzo wysokim poziomie.

Wśród testowanych pojawiły się też takie tytuły jak Diablo III, World of Warcraft, StarCraft II, Borderlands 2, a nawet beta bardzo oczekiwanego Patch of Exile. W każdym z tych tytułów przy maksymalnych ustawieniach grafiki i rozdzielczości ekranu 1920x1080, grało się ultra płynnie a liczba wyświetlanych w ciągu sekundy klatek naprawdę sporadycznie schodziła poniżej 150 :-). W większości wymienionych wartość ta nie spadała poniżej 200.

Obraz

Na koniec jeszcze warto wspomnieć o dość ciekawym programie, który rozwija się pod skrzydłami NVIDII. GeForce Experience, bo o nim mowa, to aplikacja, która ma służyć pomocą wszystkim, którzy mają mniejsze doświadczenie z aktualizacją sterowników czy też z odpowiednimi ustawieniami gier aby te na danym komputerze działały jak najlepiej. Po uruchomieniu aplikacji, jeśli jesteśmy podłączeni do internetu, sprawdzi ona czy są dostępne sterowniki dla naszej karty graficznej i jeśli tak, pobierze je i uruchomi proces aktualizacji. W przypadku gier sprawa wygląda nieco inaczej. Gdy aplikacja jest uruchamiana pierwszy raz skanuje komputer pod kątem obecności gier. Jeśli znajdzie obsługiwane tytuły (w tej chwili około 50), pobiera ich zmodyfikowane profile pod konkretnie naszą konfigurację komputera. Główne parametry, które są sprawdzane, to procesor, układ graficzny i rozdzielczość ekranu. To do nich właśnie dobierane są pliki z odpowiednią konfiguracją gry. I znowu, łatwe, proste i przyjemne, a nasze gry zaczną działać znacznie żwawiej. Aplikacja jest jeszcze w fazie beta, lista obsługiwanych konfiguracji i gier rośnie z każdym dniem. Jeśli masz kartę na wspieranym układzie, warto się zainteresować tym ciekawym dodatkiem.

Brać czy nie brać?

Komputer Actina GameON i707GE FULLH2O to sprzęt, który zachwyci wielu z nas. Niebanalna obudowa, wydajne komponenty i chłodzenie cieczą świadczą o jego niepowtarzalności, choć jest produkowany seryjnie i można go kupić w jednym z ponad 100 salonów sieci Sferis. Mam jednak kilka negatywnych uwag co do całego zestawu. Właśnie, zestawu. Kupując komputer za prawie 8 tysięcy złotych niestety nie uświadczymy takich oczywistych dodatków, jak myszka i klawiatura — choćby takich prostszych „na start”, które potem zachowamy „na wszelki wypadek”. Musimy je zakupić oddzielnie. Wydaje mi się to, delikatnie mówiąc, dość niefortunnym zagraniem. Natomiast brak systemu operacyjnego to już poważne niedociągnięcie. Oczywiście rozumiem, że maniacy, którzy są na bieżąco ze sprzętem i stanowią grupę docelową dla tego typu konfiguracji, poradzą sobie z zakupem odpowiedniego systemu i zainstalowaniem go. Tak samo będzie z doborem myszki i klawiatury. To oczywiste. Jest też oczywiste, że taki ktoś poradzi sobie ze złożeniem wyżej opisanego komputera i to dokładnie kropka w kropkę. Dodatkowo będzie z tego czerpał dziką satysfakcję, a przy okazji, nie ukrywajmy, zaoszczędzi kilka złotych.

Obraz

Cieszy natomiast inicjatywa NVIDII i naszych rodzimych producentów komputerów. Program NVIDIA dla entuziastów, w ramach którego są dostępne wyselekcjonowane konfiguracje, nie obejmuje tylko komputerów w tak wysokiej cenie jak przytaczana. Do akcji włączyło się jeszcze kilku innych polskich producentów, którzy w swojej ofercie posiadają nieco prostsze, ale też znacząco tańsze zestawy. Fakt pozostaje faktem, że produkt Actiny jest najwydajniejszy ale też najdroższy.

Czemu więc ktoś miałby sięgnąć po ten właśnie zestaw? Cóż, może i ktoś miałby dziką satysfakcję ze składania takiego samego potwora we własnym domu i dobierania kolorów rurek PVC aby pasowały do dizajnerskich mebli, ale i leniwi są wśród nas. Czemu więc nie pozwolić komuś zrobić to dobrze za nas? Instalacja systemu to relatywnie niewielki wysiłek, a potem można już grać, grać i grać…

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (41)